Sobota, 28 grudnia 2024

imieniny: Teofili, Godzisława, Antoniego

RSS

Polki i Ukrainki połączyły siły. Zorganizowały kiermasz wielkanocny, jakiego w regionie jeszcze nie było [ZDJĘCIA]

10.04.2022 12:25 | 0 komentarzy | mad

Takiego kiermaszu wielkanocnego w regionie jeszcze nie było. Koło Gospodyń Wiejskich w Rudniku „Rudnickie Jabłonki” zorganizowało spotkanie polsko-ukraińskie. Odbyło się nieopodal miejscowego kościoła, gdzie ustawiono namiot, a na rozstawionych stołach zaprezentowano przeróżne produkty.

Polki i Ukrainki połączyły siły. Zorganizowały kiermasz wielkanocny, jakiego w regionie jeszcze nie było [ZDJĘCIA]
W przygotowania do kiermaszu zaangażowało się szerokie grono osób – na zdjęciu panie należące do KGW w Rudniku oraz Ukrainki mieszkające w Łubowicach
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Koło Gospodyń Wiejskich w Rudniku to młoda organizacja, ale prężnie działająca. Panie aktywność rozpoczęły, a w zasadzie reaktywowały dawne nieformalne koło, od spektakularnego sukcesu. Niespełna miesiąc po spotkaniu założycielskim zostały zwyciężczyniami ogólnopolskiego konkursu "Jabłonki Swawole 2021" (więcej TUTAJ).

- Przy każdej okazji staramy się pokazać wśród lokalnej społeczności swoje wyroby, zaznaczać swoją obecność, ale też włączamy różne podmioty z terenu gminy, po to, aby się integrować - mówi o zorganizowanym kiermaszu Beata Stępień, przewodnicząca KGW w Rudniku. Tym razem do współdziałania zachęcono Ukrainki, które uciekając przed wojną, schronienie odnalazły w Górnośląskim Centrum Kultury i Spotkań im. Eichendorffa w Łubowicach. - Jesteśmy im za współpracę bardzo wdzięczne, bo ich wyroby są fantastyczne. To spotkanie niosące obopólną korzyść - dodaje. Dochód ze sprzedaży ukraińskich wyrobów zostanie przeznaczony na bieżące wsparcie uchodźców.

Gospodynie z Rudnika na kiermasz przygotowały stroiki i mini babeczki. Natomiast Ukrainki m.in. babki wielkanocne, ziemniaczane pączki, pierogi, a nawet wyroby artystyczne. Spotkanie wsparła parafia św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Rudniku oraz działający przy niej zespół Caritasu.

- Pań w ogóle nie musiałyśmy namawiać, zaproponowałyśmy współpracę i od razu do niej przystąpiły. To dziewczyny niezwykle ambitne, pracowite, zaangażowane. Wszystko, o czym mówimy, zawsze spotyka się z entuzjazmem - tak o współpracy z Ukrainkami mówi Beata Stępień.

Julia, która do Łubowic przybyła z Hulajpoła, w obwodzie zaporoskim, powiedziała Nowinom, że na kiermasz przygotowała m.in. pączki z ziemniakami (panie pozują z nim do zdjęć). - Lubię pracować na kuchni, więc z wielką ochotą przystąpiłam do pracy - opowiadała. Dodała, że jest wdzięczna lokalnej społeczności za to, jak Ukraińcy są tutaj przyjmowani. - Jestem wzruszona - przyznała. Do zdjęcia ustawiła się ze swoją córką Marią
Ania i Anastazja na kiermaszu prezentowały wyroby rękodzielnicze, m.in. bransoletki
Alina Lach-Kapuśniak i Beata Stępień do zdjęcia pozują przy stroikach, które przygotowały panie z KGW w Rudniku