Piątek, 1 listopada 2024

imieniny: Seweryna, Wiktoryny, Warcisława

RSS

10 lekarzy z Ukrainy pracuje w raciborskim szpitalu. Wśród nich tacy, którzy nie mają do czego wracać

07.04.2022 23:06 | 1 komentarz | ma.w

- Są spłoszeni tą całą sytuacją. Wchodzą w zupełnie nowe środowisko i potrzebują czasu - mówi o medykach z Ukrainy Elżbieta Wielgos-Karpińska wicedyrektor szpitala w Raciborzu. Wkrótce w lecznicy mogą się pojawić kolejni pracownicy ze wschodu. Są to Białorusini. W ich zatrudnieniu pośredniczy firma. W ocenie dyrekcji oferuje rozsądne warunki.

10 lekarzy z Ukrainy pracuje w raciborskim szpitalu. Wśród nich tacy, którzy nie mają do czego wracać
Dyrekcja szpitala w trakcie przeglądu pomieszczeń nowej, tymczasowej izby przyjęć na Gamowskiej
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Zatrudnieni już na Gamowskiej specjaliści z Ukrainy to:

  • 1 ortopeda,
  • 2 pediatrów,
  • 2 chirurgów,
  • 3 internistów:
  • endokrynolog/diabetolog;
  • specjalistka chorób wewnętrznych
  • lekarz ratownictwa medycznego
  • 1 neurolog,
  • i 1 kardiolog

Wcześniej pracowali w ukraińskich szpitalach. Przyjechali do Raciborza z: Charkowa, Kijowa, Odessy, Mariupola i Lwowa.

- Ich system kształcenia lekarzy jest inny niż w Polsce. Czekają teraz na zgodę ministerstwa zdrowia co do uznania ich prawa do wykonywania zawodu lekarza. Do 3 miesięcy powinni ją uzyskać, choć to nie będą lekarze specjaliści w pełnym tego słowa znaczeniu - wyjaśniał Ryszard Rudnik dyrektor naczelny szpitala w Raciborzu na swojej konferencji prasowej 7 kwietnia.

Lekcje języka polskiego

Ukraińcy aktualnie pracują jako pomoc lekarza. - Wdrażają się. Troje z nich całkiem dobrze mówi po polsku. Dwa razy w tygodniu mają zajęcia z języka polskiego. Myślimy, że nauka im szybko pójdzie - podkreślała na konferencji E. Wielgos-Karpińska.

Część z uchodźców mieszka w szpitalu, gdzie znajdują się pokoje wykorzystywane zwykle przez przyjezdnych specjalistów. Inni zamieszkują w kwaterach prywatnych - jednej z lekarek lokum użyczyła rodzina w Ciechowicach, inna mieszka w Krowiarkach. Jedyny mężczyzna - ortopeda - otrzymał mieszkanie w Raciborzu. Przyjechał do Polski z sześcioosobową rodziną, w tym z trojgiem dzieci.

Dzięki lekarkom-pediatrom z Ukrainy obsługiwane są chore dzieci uchodźców, których sporo leczonych jest w ostatnim okresie na Gamowskiej. - Jedna z tych lekarek na pewno zostanie z nami - zapewnia wicedyrektorka. Ich mężowie walczą na wojnie w Ukrainie. Jeden z nich jest anestezjologiem. - One nie mają do czego wracać, bo ich domu na Ukrainie już nie ma - przyznała E. Wielgos-Karpińska.

Dodała, że "pani felczer jest z Mariupola, a niektóre z przyjezdnych wojny nie zakosztowały, kiedy opuszczały swój kraj".

Białorusini też są chętni

- Na razie te osoby są spłoszone, wchodzą w nowe środowisko. To dla nich okres przejściowy, a my możemy w tym czasie ocenić ich fachowość. Nie mogą otwierać w Polsce prywatnych praktyk i pracują tylko pod nadzorem, tak samo jak nasi lekarze trakcie specjalizacji - tłumaczyli wspólnie na konferencji dyrektor z zastępczynią.

Dyrektor naczelny szpitala w Raciborzu Ryszard Rudnik

Dyrektor naczelny szpitala w Raciborzu Ryszard Rudnik

Według zapowiedzi ministra zdrowia, ci lekarze, którzy mają specjalizacje, będą mogli samodzielnie pracować, w różnych miejscach. Zdaniem dyrektora Rudnika, będą wtedy mogli pełnić samodzielne dyżury.

Na Gamowskiej liczą też na zatrudnienie lekarzy z Białorusi. - Takie rozmowy są, w formie wideokonferencji z kandydatami. Specjalistyczna firma ich przedstawia. Oferuje rozsądniejsze stawki niż ta, która przed wojną proponowała nam zatrudnienie Ukraińców. Wtedy warunki były zaporowe, te są zupełnie inne - zaznaczył R. Rudnik.

Wśród poszukiwanych przez szpital lekarzy są neurolog, zakaźnik, lekarz medycyny ratunkowej. Rekrutacja odbywa się już pod kątem potrzeb Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.

- Musimy skompletować ten zespół, mamy rok na to. Co najmniej jednego lekarza medycyny ratunkowej potrzebujemy. Mamy jednego swojego, ale jeszcze nie wiemy, czy będzie chciał pracować w SOR. Niestety, tych lekarzy jest w systemie niewielu - oznajmił dyrektor Rudnik.

W szpitalu w Raciborzu pracuje jedna pielęgniarka z Ukrainy. Zatrudniła się jeszcze przed wybuchem wojny. Jej wynagrodzenie pokrywa Powiatowy Urząd Pracy. Ta pracownica aktualnie jest w trakcie studiów uzupełniających.

Wicedyrektor medyczna Elżbieta Wielgos-Karpińska

Wicedyrektor medyczna Elżbieta Wielgos-Karpińska

Ludzie:

Ryszard Rudnik

Ryszard Rudnik

Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu