Migalski: z Ukrainy przyjadą bohaterowie, ale pojawią się też przestępcy
Politolog, były europoseł zapytany przez Wyborczą o kryzys humanitarny związany z wojną na Ukrainie, nie kryje, że obawia się o przyszłość relacji polsko - ukraińskich.
- Długofalowo trochę obawiam się procesu związanego z masowym napływem Ukraińców do Polski. Dzisiaj mamy skróconą perspektywę. Wszyscy widzimy pomagających tym biednym ludziom Polaków i wspaniałe akty solidarności. Ale to nie znaczy, że biorą w nich udział wszyscy - zaznaczył w rozmowie z dziennikarzem wyborcza.pl
Migalski wspomniał o Polakach, którzy Ukraińców nie lubią. - Chcą się z nimi policzyć za Wołyń i którzy uważają, że Putin może mieć rację. Oni nie zniknęli - zaznaczył wywodzący się z Raciborza naukowiec i były polityk.
- Teraz z Ukrainy przyjechały straumatyzowane kobiety i przestraszone dzieci. Ale za chwilę, jeśli sytuacja w Ukrainie wymknie się spod kontroli albo Putin zwycięży, to przyjedzie do nas jeszcze więcej osób, również mężczyźni. Przyjadą bohaterowie, wspaniali ludzie, ale też przyjadą przestępcy - prognozuje Marek Migalski.
Uważa, że te osoby będą „u nas żyły, będą popełniały przestępstwa i my będziemy musieli zrezygnować z dwóch mitów: że my jesteśmy tacy wspaniali i że Ukraińcy są tacy wspaniali”.
- My i Ukraińcy jesteśmy normalnymi ludźmi, czyli są u nas wszystkie grupy społeczne, są ludzie i dobrzy, i źli. Będziemy musieli zacząć z tym żyć - stwierdził w wyborcza.pl Marek Migalski.
Więcej opinii Migalskiego na temat wojny na Ukrainie przeczytasz tutaj:
Ludzie:
Marek Migalski
politolog, wykładowca akademicki, komentator polityczny