środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Rozmawiajmy z Jezusem o wszystkim

27.03.2022 07:00 | 1 komentarz | red

- Trzymajmy się mocno Boga za rękę i idźmy wspólnie z nadzieją w sercu, że każda chwila naszego życia ma sens, jeśli jest miłością - pisze siostra Dolores Zok z klasztoru Annuntiata w Raciborzu.

Rozmawiajmy z Jezusem o wszystkim
W dzisiejszym artykule siostra Dolores odwołuje się do rozważań Karola de Foucauld, kardynał Nguyena Văn Thuana oraz św. Jana Pawła II. Zdjęcie ilustracyjne (Freepik).
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

„Bóg podaje mi rękę, abym z Nim – ręką w rękę – szedł przez życie”. To podanie ręki, znaczyło dla Błogosławionego Karola de Foucauld nieustanne życie w modlitwie z Jezusem. Świętym momentem naszego życia może być chwila, kiedy modlitwę uznajmy jako naszą drogę. Życie wtedy zmienia smak. Błogosławiony Brat Karol w notatkach jednej ze swoich medytacji napisał:

Bądźmy ludźmi pragnienia i modlitwy… Niczego nie uważajmy za niemożliwe, Bóg może wszystko”. On naprawdę wierzył, że Bóg może wszystko… o co się prosi z pokorą na modlitwie, która jest dla niego źródłem wszelkich spotkań z ludźmi, najważniejszym miejscem, w domu, we wspólnocie i w życiu. Dla Karola modlitwa stała się drogą życia. Wszystko stało się rozmową z Jezusem. Pewnego dnia wypowiedział taką swoją przewodnią myśl: „Wszystkimi siłami próbuję ukazać, że nasza religia jest całkowicie miłością, pełnym braterstwem, a jej symbolem jest serce. Wszystkim ludziom bez wyjątku możemy czynić dobrze przez naszą modlitwę, pokutę i własne uświęcenie.

Chwila obecna

Kardynał Nguyen Văn Thuan 15 sierpnia 1975 został uwięziony przez władze komunistyczne w Wietnamie. Przebywał w więzieniu bez procesu i wyroku 13 lat, w tym 9 lat w odosobnieniu. Kiedy zawożono go do miejsca przymusowego pobytu był bardzo smutny, opuszczony i zmęczony. Przeżywał ciągłe napięcie. Wtedy przypomniał sobie słowa, które jakby rozproszyły całą jego ciemność. Przypomniał sobie słowa, które biskup John Walsh, misjonarz w Chinach wypowiedział, po dwunastu latach więzienia:” Połowę życia mojego spędziłem na oczekiwaniu”. Uświadomił sobie wtedy, że jest to prawdą… Wszyscy bowiem więźniowie w każdej minucie czekali na uwolnienie… Wtedy właśnie podjął najważniejszą decyzję w życiu: „Ja nie będę czekał. Będę żył chwilą obecną, wypełniając ją miłością …” I tak się też stało. Zmarł w 2002 roku, w opinii świętości. Bóg prowadził go za rękę przez wszystkie ciemności życia. Pewnego dnia napisał:

Maksymilian Kolbe żył radykalizmem, gdy powtarzał swoim nowicjuszom: „Wszystko, całkowicie i bezwarunkowo”. Słyszałem, jak Dom Helder Camara mówił: „Życie polega na uczeniu się miłości”. Pewnego razu Matka Teresa z Kalkuty napisała do mnie: „Nie to jest ważne, ile działań podejmujemy, ale to, ile miłości wkładamy w każde działanie”. Jak wypełnić tą miłością chwilę teraźniejszą? Myślę, że powinienem przeżywać każdy dzień, każdą minutę tak, jak gdyby była ostatnia w moim życiu. Przestać zajmować się tym, co uboczne i skoncentrować się tylko na rzeczach istotnych. Każde słowo, każdy gest, każda rozmowa telefoniczna, każda decyzja – to najpiękniejsza rzecz w moim życiu. Wszystkich obdarzam swoją miłością i swoim uśmiechem. Boję się, by nie stracić nawet sekundy, żyjąc bez sensu...

W swojej książce „ Droga do nadziei” napisał: „Dla ciebie najpiękniejszym momentem jest chwila obecna (por. Mt 6, 34). Przeżywaj ją całkowicie w miłości Boga. Twoje życie stanie się cudownie piękne, jeśli będzie jak wielki kryształ, zbudowane z milionów takich chwil. Widzisz, jakie to proste?”

Trzymajmy się więc mocno Boga za rękę i idźmy wspólnie z nadzieją w sercu, że każda chwila naszego życia ma sens, jeśli jest MIŁOŚCIĄ.

Rozmowa

Św. Jan Paweł II powiedział: „Rozmawiajcie z Jezusem poprzez modlitwę i słuchanie słowa; doświadczajcie radości pojednania w sakramencie pokuty; przyjmujcie Ciało i Krew Chrystusa w Eucharystii […]. Odkryjecie prawdę o sobie samych, wewnętrzną jedność, i znajdziecie owe «Ty», które uwalnia od strapień, obsesji i odbierającego spokój, nieokiełznanego subiektywizmu”.

Kardynał Nguyen Văn Thuan spędził dziewięć lat w całkowitym odosobnieniu. W tym czasie odprawiał mszę codziennie około trzeciej po południu: w tej samej godzinie, w której Jezus umierał na krzyżu. Był sam, więc mógł śpiewać swoją mszę tak jak chciał: po łacinie, po francusku, po wietnamsku… Nosił zawsze przy sobie paczuszkę z Najświętszym Sakramentem: „Ty we mnie, a ja w Tobie”. To były najpiękniejsze msze w jego życiu. Rozmowy z Jezusem dawały mu życie… Jezus żyje pośród nas w Eucharystii. ON idzie z nami pośród niepewności życia, pandemii, nie zrealizowanych marzeń i pragnień, idzie wiernie, trzymając nas za rękę…. Rozmawiajmy z NIM po prostu o wszystkim. ON jest w nas, a my w NIM.

siostra Dolores