Czwartek, 7 listopada 2024

imieniny: Antoniego, Ernesta, Achillesa

RSS

Uchodźcy zamieszkali w Rudach i Nędzy. Ks. Rosiek o pomocy: to oczywista oczywistość

11.03.2022 07:00 | 0 komentarzy | mad

Do Pocysterskiego Zespołu Klasztorno-Pałacowego w Rudach (gm. Kuźnia Raciborska) dotarli uchodźcy, którzy zamieszkali w tamtejszym domu pielgrzyma. Uruchomiono również Ośrodek Formacyjno-Edukacyjny Diecezji Gliwickiej w Nędzy. - Pomagamy, jak możemy. To oczywista oczywistość - mówi ks. Jan Rosiek.

Uchodźcy zamieszkali w Rudach i Nędzy. Ks. Rosiek o pomocy: to oczywista oczywistość
- Udzielamy pomocy, jakiej możemy, tak jak wszyscy inni, którzy wyciągają pomocną dłoń w stronę uchodźców - mówi ks. Jan Rosiek, dyrektor Zespołu Klasztorno-Pałacowego w Rudach (fot. arch. Nowiny.pl)
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Pocysterski Zespół Klasztorno-Pałacowy w Rudach to jedno z wielu miejsc na terenie powiatu raciborskiego udostępnionego uciekającym z ogarniętego wojną kraju. Na terenie Kuźni Raciborskiej uchodźcy zamieszkali także u osób prywatnych oraz w hotelu Gracja. To pomoc koordynowana przez miejscowy samorząd (czytaj więcej: W Kuźni Raciborskiej są pierwsi uchodźcy z Ukrainy). 

Ks. Rosiek: to normalna nasza służba

Ks. Jan Rosiek o zakwaterowaniu uchodźców w budynkach podległych Pocysterskiemu Zespołowi Klasztorno-Pałacowego w Rudach, mówi, że ta pomoc była oczywista od pierwszych chwil, kiedy po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę mieszkańcy tamtejszych miejscowości zaczęli uciekać do Polski.

- Przygotowaliśmy pokoje dla 40 osób w domu pielgrzyma. Oferujemy im nocleg, wyżywienie i pełną opiekę. Udzielamy pomocy, jakiej możemy, tak jak wszyscy inni, którzy wyciągają pomocną dłoń w stronę uchodźców. To normalna nasza służba - mówi.

Pierwsze matki z dziećmi zamieszkały w Rudach w środę 9 marca. Niestety najmłodsi źle znoszą wielogodzinną podróż, była już potrzebna interwencja pielęgniarek. Oprócz tego Stare Opactwo obsługuje Ośrodek Formacyjno-Edukacyjny Diecezji Gliwickiej w Nędzy, gdzie już kilka dni temu zakwaterowani zostali Ukraińcy. - Dosyć sporo osób mamy do utrzymania, a z każdą kolejną rodzą się nowe sytuacje i problemy, które na bieżąco rozwiązujemy. Mamy co robić - podkreśla duchowny.

Łącznie pod opieką Starego Opactwa przebywa prawie 60 uchodźców. Jak wyjaśnia ks. Rosiek, to około 70 procent możliwości, jakie może zaoferować to miejsce. Pozostaje tam jeszcze 20 miejsc. Natomiast we wszystkich ośrodkach formacyjnych należących do Diecezji Gliwickiej przygotowano ponad 170 dyslokacji.

Odnaleźć się w nowej rzeczywistości

Uchodźcy starają szybko odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Dla przykładu dwie panie rozpoczęły już pracę w działającej przy Starym Opactwie restauracji. Natomiast jedno z ukraińskich dzieci naukę w miejscowym przedszkolu. To kolejna osoba, która uczęszcza do miejscowej placówki – więcej piszemy o tym w wywiadzie z Tatianą Krawczyk, tłumaczką ukraińskiego oraz nauczycielką tamtejszej szkoły: Nie bać się, mówić wolno i używać prostych słów – tłumaczka ukraińskiego radzi jak dogadać się z uchodźcami.