Zbigniew Tabor: W ciągu kilku lat drogowe oblicze Raciborza zmieni się jeszcze bardziej
Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach prosi o cierpliwość i mówi o kolejnych wielkich inwestycjach drogowych, które zostaną zrealizowane w powiecie raciborskim.
- Inwestycje tak wielkie jak ta nie zdarzają się często nawet w skali całego województwa śląskiego. Co było największym wyzwaniem w realizacji tego przedsięwzięcia?
- W pierwszej kolejności wyzwaniem było zabezpieczenie kwoty na budowę drogi. To działo się w okresie, kiedy nastąpił już wzrost cen. Początkowy szacunek kosztów - 150 milionów złotych - praktycznie podwoił się. Czyli pierwszym wyzwaniem było zabezpieczenie po stronie województwa wkładu własnego, dlatego że udział środków unijnych był ograniczony do 146 mln zł. Budowa tej drogi była też potężnym wyzwaniem technicznym. Mamy tu wiadukt nad czynnymi torami kolejowymi. Dużym przedsięwzięciem były również nasypy wykonane na dojeździe do tego wiaduktu, bo przy tak dużych nasypach jest bardzo duże obciążenie gruntu. Dlatego najpierw konieczne było wykonanie tzw. nasypów przeciążeniowych, następnie je rozebrano i wybudowano nasypy docelowe. Kolejnym wyzwaniem był most nad Odrą. To długi i potrzebny obiekt, bo nie mamy zbyt wiele mostów nad dużymi rzekami. Przy dojeździe do tego mostu jest teren po byłym żwirowisku - bardzo nienośny, podmokły, potrzeba było zastosować specjalne metody wzmacniania. Trzeba też pamiętać, że ta obwodnica na znacznym odcinku przebiega po nasypie. Zwiezienie tak wielkiej ilości mas ziemnych, z których uformowano ten nasyp, również stanowiło nie lada przedsięwzięcie.
- Udało się. Droga została oddana do użytku w terminie. Duża w tym zasługa wykonawcy. Jak oceniacie współpracę z firmą Strabag Infrastruktura Południe?
- Bardzo dobrze. Umowę podpisaliśmy w sierpniu 2019 roku i zgodnie z planem w marcu 2022 roku oddajemy drogę do użytku. Wszystkie problemy techniczne były rozwiązywane na bieżąco. Wszyscy bardzo się do tego przykładali. Efekt jest widoczny gołym okiem. Droga jest wykonana według najnowszych technologii.
- Słyszałem, że ma wytrzymać 50 lat.
- Tak. Tylko żebyśmy się dobrze zrozumieli. Trwałość 50-letnia oznacza, że w tym czasie wymieniamy tylko i wyłącznie warstwę ścieralną, która normalnie się zużywa. Natomiast pozostałe warstwy bitumiczne i konstrukcja drogi wytrzymają 50 lat. To jest kierunek, który przyjęliśmy, bo w pewnym momencie stwierdziliśmy, że remontowanie dróg przypomina gonienie wokół własnego ogona. Coś się zrobi, a po 10 latach trzeba wracać w to samo miejsce. Nowy kierunek się sprawdza. To kolejna inwestycja wykonana w technologii nawierzchni długowiecznych. Jednak biorąc pod uwagę to, co się dzieje z cenami, trudno mi powiedzieć, jak będzie wyglądała dalsza realizacja tej drogi.
- No właśnie. Na tę drogę wjeżdżamy w Rudniku, dojeżdżamy nią do ronda przy ulicach Rybnickiej i Piaskowiej w Raciborzu, a tutaj mamy wąskie gardło - most na Uldze. Dopiero za skrzyżowaniem z ulicą Brzeską i przejazdem kolejowym sytuacja się normuje.
- Problemem jeśli chodzi o to wąskie gardło było uzgodnienie z PKP PLK kwestii linii kolejowej (mowa o wyłączonej z użytku linii kolejowej nr 178 z Raciborza-Markowic do Olzy - red.). Ta linia miała iść do likwidacji i projekt tego odcinka drogi został tak wykonany, jakby tej linii nie było. Potem się okazało, że ta linia kiedyś będzie odtwarzana i w tej chwili ten odcinek jest przeprojektowany, tak aby pod drogą przeprowadzić tę linię kolejową. Na obecnym etapie projekt zakłada włączenie nowej drogi do istniejącej drogi wojewódzkiej 935 (Racibórz - Rybnik, obecnie remontowanej). Czekamy na nowe pieniąde unijne, które będa za 2-3 lata. Wtedy tu wrócimy i będziemy budować.
Projektujemy też duży most nad Odrą w ramach programu Mosty dla Regionów, ale to już zupełnie inna inwestycja. Ja wiem, że niektórzy są mocno niecierpliwi, ale to się dzieje, choć wymaga wielu zabiegów. Mamy 2022 roku, a projektowanie tego fragmentu drogi Racibórz - Pszczyna (który został oddany od użytku 9 marca - red.) rozpoczęło się w 2014 roku. Potrzeba było ośmiu lat, aby otworzyć drogę. Mostu, który zastąpi przeprawę promową Ciechowice - Grzegorzowice również się doczekamy. Mamy nadzieję, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w tym roku będziemy mieć zezwolenie na realizację inwestycji drogowej jeśli chodzi o ten most.
- Mieszkańcy czekają na ten most od kilkudziesięciu lat (przeprawa została wysadzona przez Niemców w czasie II wojny światowej aby spowolnić natarcie wojsk radzieckich - red.). Co będzie się działo po zaprojektowaniu nowego mostu?
- Kolejny etap to kwestia środków finansowych.
- Czy one są już zabezpieczone?
- Program Mosty dla Regionów ma taką konstrukcję... Województwo ma podpisaną z ministerstwem umowę na sfinansowanie dokumentacji projektowej. Dopiero jak będziemy mieć dokumentację, pozwolenie na budowę i kosztorys inwestorski, dojdziemy do drugiego etapu, czyli rządowego dofinansowania na budowę.
Cierpliwości, Racibórz i okolice się zmieniają i będa dalej się zmieniać. Wybudowaliśmy rondo zamkowe, które sprawdza się bardzo dobrze. Pamiętam głosy krytyczne - dlaczego to rondo jest tak duże. A ono jest tak duże właśnie dlatego, żeby ruch odbywał się tak płynnie jak obecnie. To widać, każdy może to zobaczyć.
Małymi krokami, ale dzieje się i jestem pełen nadziei, że w ciągu kilku lat drogowe oblicze Raciborza zmieni się jeszcze bardziej.
Zobacz również: