Ukrainiec mieszkający w Polsce: "Jeżeli Ukraina padnie, następne będą kraje nadbałtyckie, w tym Polska"
- Sklepowe półki są praktycznie puste, w bankomatach nie ma pieniędzy, wszędzie są olbrzymie kolejki, do aptek, na granicach - mieszkający w naszym regionie Piotr Herasym opowiada nam o sytuacji na Ukrainie.
Piotr Herasym na terenie naszego kraju mieszka ponad 20 lat. Od 2005 r. jest nauczycielem w radlińskiej Sportowej Szkole Podstawowej nr 2. Przez większość czasu mieszkał w Radlinie, ale od kilku lat jego dom jest w Wodzisławiu Śl. Pochodzi z Drogomyśla - gminy położonej niedaleko polsko-ukraińskiej granicy. Z naszą redakcją dzieli się swoimi emocjami i przemyśleniami na temat ataku Rosji na Ukrainę.
Krwawiące serce
- Z ogromnym niepokojem czytam doniesienia prasowe o stacji na Ukrainie. Trudno nawet powiedzieć co w tej chwili czuje. Zastanawiam się, co będzie dalej, jak losy Ukrainy się potoczą. Czuję dużą niepewność o każde nadchodzące jutro - przyznaje nam Piotr Herasym. Dodaj, że w tej chwili rządzą nim skrajne emocje: jechać na Ukrainę i walczyć o jej niepodległość, czy zostać w Polsce, którą uważa za swój dom. - Jestem Ukraińcem, tam się urodziłem, tam się uczyłem i się wykształciłem, tam jest moja rodzina. Moje serce krwawi, kiedy patrzę na to, co się teraz dzieje - mówi nam ze smutkiem.
Chaos i dezinformacja
Pan Piotr jest w stałym kontakcie ze swoją rodziną, która mieszka za naszą wschodnią granicą. Żyje tam m.in. jego ojciec, siostra, kuzyni oraz rodzina jego żony. - Szczególnie w ciągu ostatnich dni dużo razy się kontaktowaliśmy. Są przerażeni, wiele w nich lęków i obaw - mówi nam. Najbliżsi przekazali mu, że sklepowe półki są praktycznie puste, w bankomatach nie ma pieniędzy, wszędzie są olbrzymie kolejki, do aptek, na granicach. - Ogromny chaos panuje na Ukrainie. Na Białorusi i tak samo na Ukrainie jest siana ogromna propaganda i dezinformacja wśród ludności. Mówią tam, że to amerykanie napali na Ukrainę - zwraca uwagę nasz rozmówca. Podkreśla, że pracujący np. w transporcie obywatele Ukrainy wyjeżdżają do swojego kraju by zadbać o swoje rodziny. - Moja mama, która kilka dni temu przyjechała do mnie w odwiedziny, chce wracać na Ukrainę. Jak powiedziała mi, jak ma umrzeć to, chociaż umrze na swojej ziemi - mówi pan Piotr.
Rozczarowanie wśród Ukraińców
Nasz rozmówca zwraca uwagę, że wśród obywateli Ukrainy panuje rozczarowanie i ogromna gorycz. Przypomina, że w 1991 r. Ukraina posiadała trzeci co do wielkości arsenał nuklearny na świecie, którego pozbyła się w zamian za gwarancje bezpieczeństwa, zapisane w Memorandum Budapeszteńskim podpisanym w 1994 r. przez Stany Zjednoczone, Rosję i Wielką Brytanię. - Kraje te zobowiązały się do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy oraz niestosowania wobec niej przymusów ekonomicznych. Te postanowienia w 2014 r. złamała Rosja, anektując należący do Ukrainy Krym i angażując się w konflikt w Donbasie. Jeżeli teraz Ukraina padnie, następne będą kraje nadbałtyckie, w tym Polska - zauważa. - W tej chwili nikt za Ukrainą nie stoi. Pozostawiono ją samą sobie. Sankcje, które są teraz wydawane, nic nie dają. Są po prostu śmieszne. Wobec Rosji trzeba podejmować konkretne działania - wskazuje stanowczo pan Piotr.
Trwa atak Rosji na Ukrainę
Przypomnijmy, że 24 lutego nad ranem Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu rozpoczęcie "operacji specjalnej w Donbasie". Tym samym rozpoczęła się wojna na Ukrainie, a rosyjskie siły rozpoczęły atak na ukraińskie miasta i obiekty w całym kraju. Rosjanie wkroczyli do Ukrainy z każdego dostępnego im kierunku, w tym z Białorusi i okupowanego Krymu. Doszło do ataku na szereg miast w całym kraju, w tym na Kijów. Prezydent Ukrainy ogłosił stan wojenny i zerwanie stosunków dyplomatycznych z Rosją. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w nocy z czwartku na piątek (24/25.02) o śmierci co najmniej 137 swoich rodaków od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zapowiedział także wydanie broni każdemu ochotnikowi.
Komentarze
19 komentarzy
Nie strasz, nie strasz.
Jego postawa do swojej ojczyzny to prawie jak dezercja , nie rozumiem dlaczego mu nikt tego nie przypomni???
Moze zamiast przepowiadac przyszlosc szybkim tempem powinien jechac bronic swoj kraj?? Nie wiem na co jeszcze czeka??
Jest to kolejny jasnowidz , jeszcze o nim nie slyszale??
Wstyd wielkie oburzenie bo za rano dzieciom sale gimnastyczna a to pytam czy ważniejsze są treningi waszych pociech ??od tego że zrobiono miejsce dla ofiar wojny ktoś tu ma kamienne serce.
Pytam się, czy my Polacy wszystko to co się dzisiaj dzieje, udźwigniemy czy to tylko fantazja ulanska.
Gdzie teraz są różne tzw koguty i ochojskie, bierzcie przykład z zwykłych Polaków którzy bezinteresownie wspomagają mieszkańców Ukrainy.Teraz jest czas próby.
@Heh (46.134. * .175) "Głupoty gada... " Taka była reakcja na te słowa L. Kaczyńskiego że "dzisiaj Gruzja jutro Ukraina a potem kraje bałtycka a może i mój kraj". Nie widzisz że te "głupoty" właśnie się sprawdzają? Po ataku na Gruzję Niemcy robili z Rosją coraz większe interesy pchali mu do kieszeni forsę i uzależnili europejską energetykę od gazu z Rosji. W między czasie Putin zabrał Krym i Donbas i ktoś jakoś poważnie na to zareagował w unii? Nawet teraz Niemcy blokują poważne sankcje. Oby nie było za późno.
Piotrze, jesteśmy z Tobą i Twoimi Rodakami. Niech żyje Ukraina. Dziś wszyscy jesteśmy jej obywatelami!
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Głupoty gada... Ale z drugiej strony co ma mówić? Poza tym Ukraina nie padnie, to waleczny naród.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
To czemu jego brat tego nie kontynuował ?
Facet nie powiedział nic nowego. To są słowa Lecha Kaczyńskiego które powiedział w czasie napaści Rosji na Gruzję. Gdyby władze innych państw europejskich to zrozumiały to nie byłoby ani aneksji Krymu ani Donbasu ani tego co teraz się dzieje. Dzisiaj przyznała to była minister spraw zagranicznych Niemiec.Troche późno.
Po pierwsze - powinni wystawić międzynarodowy list gończy za Putinem, jego ministrami, oligarchami, wojskowymi za zbrodnie przeciw ludzkości, zbrodnie wojenne, nieprzestrzeganie międzynarodowych umów (ataki na cywilów w tym dzieci, ataki na szpitale), pomaganie w zbrodni (zwłaszcza finansowe).
Po drugie - odciąć Rosję od towarów i usług, internet, transport (zamknąć przestrzeń powietrzną dla Rosyjskich samolotów, zamknąć porty dla Rosyjskich statków), łączność (ich programy tv i radiowe), systemów bankowych, zablokować konta na mediach społecznościowych, grach internetowych.
Po trzecie - zerwać wszelkie stosunki dyplomatyczne, odesłać ich ambasadorów, attache cywilnych i wojskowych (równocześnie ściągnąć swoich dyplomatów).
Po czwarte - wykluczyć sportowców Rosyjskich ze wszelkich imprez (mamy też dość afer dopingowych), nie organizować na ich terenie imprez sportowych (i odwołać zaplanowane).
Po piąte - wspomagać militarnie - wysyłając broń i amunicję (i ewentualnie "zielone ludziki")
Po szóste - pomoc humanitarna dla cywilów i uchodźców.
Po siódme - podobne sankcje zastosować wobec pomocników w agresji (Białoruś)
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Jakoś w tekście nie ma wypowiedzi, która znalazła się w tytule. Już nawet Nowiny manipulują?!