Rafako. Marzenia o inwestorze bliskie ziszczenia. Jest oferta na nabycie akcji od PBG
TEKST AKTUALIZOWANY
Po krajowym inwestorze branżowym zainteresowanie nabyciem akcji Rafako od PBG S.A. wyraża międzynarodowy podmiot.
Międzynarodowy, renomowany inwestor
Spółka z Raciborza informuje o warunkowej ofercie nabycia 42,466 mln akcji Rafako od zarządcy PBG S.A. przez "międzynarodowego" i "renomowanego" inwestora.
Oferta jest obwarowana dwunastoma warunkami zawieszającymi:
- uzyskanie przez inwestora zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta na nabycie akcji,
- synchronizacja bloku w Jaworznie,
- dokonanie rozliczeń finansowych z Gaz-Systemem S.A.,
- zawarcie z JSW Koks S.A. aneksu do umowy na budowę elektrociepłowni w Radlinie
- zawarcie rozliczeń finansowych z PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A.,
- zawarcie przez Rafako umów z instytucjami finansowymi w sprawie dalszego refinansowania spółki z Raciborza,
- podpisanie warunkowej umowy inwestycyjnej,
- satysfakcjonujący wynik badania kondycji Rafako przez inwestora,
- powołanie jednego członka rady nadzorczej Rafako, którego wskaże inwestor,
- zawarcie umów zapewniających inwestorowi skupienie co najmniej 50% wierzytelności układowych Rafako
- zatwierdzenie przez NWZA Rafako emisji obligacji zamiennych na akcje na rzecz inwestora w celu konwersji wierzytelności
- uzgodnienie dokumentacji transakcyjnej.
Jednocześnie zarząd Rafako informuje, że oferta, o której mowa, nie ma związku z listem intencyjnym, który Rafako podpisało z krajowym branżowym inwestorem 21 stycznia 2022 r. Rafako w dalszym ciągu prowadzi równoległe rozmowy z tym inwestorem.
Dreszczowiec ze szczęśliwym zakończeniem?
Rok temu związkowcy Rafako S.A. słali do premiera Morawieckiego i prezesa Kaczyńskiego dramatyczne apele o pomoc w ratowaniu spółki z Raciborza oraz bardziej przychylną postawę spółek Skarbu Państwa, z którymi Rafako z takich czy innych powodów miało (a z niektórymi nadal ma) na pieńku. Zarząd stawał na głowie, aby zmontować szeroką koalicję parlamentarzystów i samorządowców, która lobbowałaby za Rafako w najwyższych kręgach władzy. Jednak konflikty w obozie rządzącym nie sprzyjały rychłemu rozwiązaniu problemu. Przez chwilę wydawało się, że pomoc jest w zasięgu ręki, jednak plany znalezienia państwowego inwestora dla Rafako co rusz napotykały na trudności.
Nie udało się wiosną, miało się udać jesienią. Utworzono konsorcjum Polskiego Funduszu Rozwoju oraz Polimeksu Mostostal - tego samego, który miał razem z Rafako budować Jaworzno. Wtedy Polimeks znajdował się na krawędzi upadłości, Rafako musiało szukać innych podwykonawców prac budowlanych. Później państwo wyciągnęło pomocną dłoń do firmy budowlanej i postawiło ją na nogi. Teraz to Polimeks miał "ratować" Rafako. Podobno nie budziło to entuzjazmu jednej i drugiej strony. W kuluarach mówiło się, że Polimeks wolałby przejąć, już po upadku Rafako, to co najlepsze i taki był plan. Z drugiej strony w Rafako obawiano się, że z takim inwestorem spółka z Raciborza stanie się przystawką i łupem, a perspektyw rozwojowych z tego nie będzie. Trudne dzieje tej miłości znalazły upust w odstąpieniu przez Rafako od wstępnej umowy inwestorskiej w styczniu tego roku, którą spółka z Raciborza zawarła wcześniej z Polimeksem i PFR.
Wkrótce okazało się, że Rafako stało się przedmiotem zainteresowania innych, prywatnych podmiotów. Najpierw mówiło się o krajowym inwestorze branżowym, teraz o podmiocie międzynarodowym. To dobre wieści dla Rafako, bo im więcej jest chętnych na zainwestowanie w spółkę z Raciborza, tym silniejsza jest pozycja Rafako w tak trudnych rozmowach. Można wybrać tego, które zaoferuje lepsze warunki i perspektywy, a to ostatnie jest najważniejsze.
Świat się zmienia i Rafako musi się zmienić razem z nim. Jeśli nie, to stanie się wspomnieniem. Takim pięknym, o którym myśli się jednak z poczuciem straty.
Wojciech Żołneczko
Prezes Rafako powiedział Nowinom, że znalezienie inwestora "to kwestia dni niż tygodni, a już na pewno nie miesiąca". Cały wywiad dostępny jest tutaj: