Sobota, 30 listopada 2024

imieniny: Andrzeja, Justyny, Konstantego

RSS

Michał Fita o lodowisku za 24 mln zł: stracono czas i pieniądze [3 PYTANIA NA ŻYWO]

06.02.2022 12:20 | 21 komentarzy | ma.w

Zapytaliśmy byłego prezydenta Raciborza, co sądzi o propozycji Dariusza Polowego, by na Zamkowej przebudować lodowisko Piastor, łącząc je kręgielnią i szatnią. Póki Fita pracował przy Batorego, nowa ślizgawka była w zakresie jego kompetencji.

Michał Fita o lodowisku za 24 mln zł: stracono czas i pieniądze [3 PYTANIA NA ŻYWO]
Michał Fita w czasie, gdy był pierwszym zastępcą Prezydenta Miasta Racibórz i zajmował się nowym lodowiskiem miejskim
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Materiał wideo:

W magistracie jak mało kto zna się pan na lodowisku. To pan przygotował koncepcję - pierwszą w tej kadencji, choć zaprezentowaną parę dni później niż ta za 5 mln zł od prezydenta Dariusza Polowego. Przypomni pan, po co w ogóle Raciborzowi nowe lodowisko i skąd się wziął pomysł na jego budowę?

Modernizacja i zadaszenie lodowiska znajdowało się w programie wyborczym KWW Michała Fity, a w ramach umowy koalicyjnej to ja miałem być odpowiedzialny w urzędzie za sport i kulturę i mimo przedstawianych wcześniej przeze mnie propozycji, formalny podział nastąpił dopiero po odwołaniu mnie ze stanowiska. To dlatego w styczniu 2019 radna Anna Szukalska w imieniu klubu radnych niezależnych zaproponowała, aby w budżecie zaplanować 200 tys. na przygotowanie dokumentacji projektowej. Nie jest zatem prawdą, że prezydent zlecił mi przygotowanie koncepcji, tylko wynikało to z naszej umowy i doskonale wiedział, że tym się zajmuję, tym bardziej że był w to zaangażowany również nowy naczelnik WEKiS, oraz nowy dyrektor OSIR-u. Jeździliśmy oglądać różne obiekty i rozmawialiśmy z różnymi środowiskami, między innymi hokejowymi, po to, by wypracować taką koncepcję, która najbardziej będzie pasowała do potrzeb miasta i mieszkańców. Prezydent był informowany na bieżąco o postępie prac, a temat był dyskutowany na naszych spotkaniach koalicyjnych. Wiedział, że koncepcja jest na ukończeniu i że zamierzam ją przedstawić (miałem na to czas do października 2020) a mimo to bez wcześniejszego uprzedzenia, informując mnie „za pięć dwunasta”, zwołał konferencję prasową i zapowiedział, że przedstawi swoją koncepcję lodowiska. Dlatego na wrześniowej sesji w 2020 r zostały przedstawione obie koncepcje, tylko w moim przypadku nie był to zestaw zdjęć gotowego obiektu z innego miasta i jedynie opis słowny tego co ma powstać, a kompletne profesjonalne opracowanie zrealizowane przez pracownię architektoniczną. Koncepcja zawierała nie tylko wizualizacje, ale rzuty, przekroje a przede wszystkim kompletny kosztorys inwestorski zawierający nawet koszty zagospodarowania terenu wokół). Na tamten dzień była to kwota niecałe 10 mln 978 tys. zł netto, a samo przygotowanie koncepcji kosztowało 3 tys. 690 zł.

Najnowsza koncepcja powstała w kilkanaście miesięcy od tamtej prezentacji. Jak ona się panu podoba? Potrzeba na jej realizację 24 mln zł, ale oprócz tafli lodowiska i jego zaplecza ma być nowa kręgielnia, sala fitness, kawiarnia i siłownia. 


Tego typu rozwiązania pojawiały się już w pierwszej fazie pracy nad naszą koncepcją, tą z 2020 roku. Rozważano wtedy nawet całoroczne lodowisko. Jednak prezydent Polowy się na to nie zgodził ze względu na wysokie koszty budowy jak również utrzymania takiego obiektu. Uznałem więc, że należy szukać innych rozwiązań pozwalających na budowę tańszej, ale uniwersalnej hali sportowo-widowiskowej z funkcją lodowiska w zimie, a poza sezonem szeroko wykorzystywaną przez miasto w organizacji imprez, targów i innych wydarzeń. Była też w planach kawiarnia i co ważne - magazyny na kosztowny sprzęt lekkoatletyczny. Z braku miejsca składowany był on w podbasenium H2Ostróg, gdzie niszczał ze względu na występujący tam chlor. Zakładałem dofinansowanie inwestycji z ministerstwa sportu, w związku z tym lodowisko musiało mieć minimalny wymiar sportowy, a dokumentacja musiała być skończona do lutego 2021 ze względu na termin konkursu o takie dofinansowanie.

Czy gdyby był pan dalej w urzędzie, to byłby pan przeciwny tej najnowsze koncepcji? Bo ona jawi się jako zbliżona do wersji wzbogaconej, tej z waszego klubu Niezależnych, a nie tej pierwotnej, oszczędnościowej od prezydenta Polowego.

Pewnie gdybym dalej był w urzędzie, nie dyskutowalibyśmy dzisiaj nad koncepcją za 24 mln zł, tylko finalizowalibyśmy budowę, a być może już dzisiaj korzystali z lodowiska. Jestem człowiekiem środka i nie lubię skrajności. Może być ani tanio i nietrwale, ani drogo i rozrzutnie. Nie zamartwialibyśmy się też rosnącymi cenami budowy takiego obiektu. Natomiast na dzisiaj w związku z rosnącymi cenami, należy sobie zadać pytanie przede wszystkim o koszty utrzymania tak dużego obiektu. Trzeba też przypomnieć, że rada miasta zawarła już porozumienie z prezydentem w tej sprawie i zabezpieczyła w budżecie odpowiednią kwotę na budowę obiektu za 12 mln. Temat był już zamknięty, wystarczyło tylko zabrać się za jego realizację. Prezydent jest również w dalszym ciągu w posiadaniu pierwotnej koncepcji, którą wypracowałem i która opiewa mniej więcej na taką kwotę i mógłby ją dostosować. Mimo to zdecydował się na opracowanie nowej, co kosztowało mieszkańców 80 tys. zł, a trafiła do szuflady, ponieważ nie taka była umowa z radnymi. Powtórzę: jestem człowiekiem środka i lubię rozwiązania wypośrodkowane, ani nie zbyt tanie i nietrwałe, ani nie bardzo drogie. Jestem też zdania, że umów należy dotrzymywać i nie zmienia się reguł w trakcie gry, chyba że chce się osiągnąć inny cel.

Jeśli chodzi o lodowisko pod namiotem, to widziałem na własne oczy, jak funkcjonują takie obiekty i jakie mają wady takie jak grzyb pod dachem, kapiąca woda żłobiąca dziury w lodzie, ryzyko zawalenia się dachu w zimie i bardzo wysoka temperatura latem. Dlatego uważam, że budowa tak nietrwałego i małego obiektu za 5 mln zł jest zupełnie nieopłacalna. Taniej będzie przez 15 lat takie lodowisko wynajmować i nie martwić się o jego stan i utrzymanie.

Wspomniał pan o rosnących wokół cenach towarów i usług. Zatem czy to w ogóle jest właściwy czas na budowę jakiegokolwiek lodowiska? Następnej infrastruktury, która obciąży Miasto kosztami?

Musimy pamiętać, że znajdujemy się obecnie w nieco innej sytuacji niż dwa lata temu. Trwa jeszcze okres rygorów, obostrzeń, nakazów, zakazów i ludzkich obaw związanych z ogłoszeniem pandemii, ale jednoczenie rozwija się kryzys energetyczny, co przekłada się na wzrost cen i przekierowanie priorytetów i zapotrzebowań. Jednocześnie od wielu lat mówimy o istotnych potrzebach, takich jak - czyste powietrze i walka ze smogiem, łazienki w mieszkaniach komunalnych i socjalnych (sam pan prezydent przy okazji planów likwidacji SP15 na spotkaniu z rodzicami i nauczycielami przywoływał ten argument) budowa mieszkań, czy choćby usprawnienie komunikacji pieszo-rowerowej. Osobiście nie wydawałbym dziś tak dużych pieniędzy na taki obiekt, tym bardziej że można to zrobić o połowę taniej, a jednocześnie solidnie.

Czy uważa pan, że przygotowanie koncepcji lodowiska za 24 mln zł to bardziej stracony czas i pieniądze czy też nie, bo należy się jak najlepiej przygotować do tak poważnej inwestycji, a pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł?

- Przede wszystkim stracono czas i pieniądze na opracowanie wielu koncepcji. Zamiast skupić się i dopracować jedną. Zarzucono mi opieszałość i przygotowanie zbyt drogiej inwestycji, a tymczasem minęło kolejne ponad 1,5 roku a miasto nadal stoi w tym samym miejscu - wyboru koncepcji. Tymczasem prezydent wydał 80 tysięcy złotych na budowę dwukrotnie droższego obiektu, przekraczając poziom wydatku ustalony wcześniej z radnymi i przecząc wszystkiemu, co mówił wcześniej. To przede wszystkim strata dla raciborzan wynikająca z braku deklarowanego dialogu, zgody i współpracy.