Starosta Bizoń do radnego Serwotki: "Jest pan oderwany od rzeczywistości". O co poszło?
W minionym tygodniu gigantyczne kolejki aut tworzyły się przed punktami pobrań wymazów w Wodzisławiu Śl. i w Rydułtowach. - Czy nie można było przewidzieć, że one wystąpią - pytał i grzmiał jednocześnie radny powiatowy Ireneusz Serwotka.
Podczas ostatniej sesji rady powiatu wodzisławskiego, która odbyła się 27 stycznia dyskutowano na temat kolejek przy punktach wymazowych. Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu wiele z nich na terenie naszego kraju, ale także w naszym regionie przeżywało prawdziwe oblężenie. W związku ze wzmożoną liczbą osób kierowanych na wymaz długie kolejki samochodów ustawiały się nie tylko na parkingach i wewnętrznych placach szpitali, ale także na ulicach prowadzących do nich. Kolejki były tak długie, że blokowały główne ulice: Plebiscytową w Rydułtowach i 26 Marca w Wodzisławiu Śl.
Dezaprobata radnego
Dyskusję w trakcie sesji rozpoczął radny Ireneusz Serwotka, który nie krył oburzenia zaistniałą sytuacją. - Od wielu tygodni naukowcy, ale także przedstawiciele rządu na czele z ministrem Niedzielskim, przewidywali, że będzie piąta fala z dużą liczbą zakażonych, to jaki był problem, żeby przygotować się do tego wcześniej? - pytał kierownictwo powiatu. - Wczujmy się w skórę tych ludzi, a nie krytykujmy ich. Ogarnijmy się. Przygotujmy się na litość boską do pewnych rzeczy. Zacznijmy działać - mówił porównując pandemię do wojny, na którą okoliczność powinny być przygotowane różne scenariusze. Wtórowała mu także radna Danuta Maćkowska, która uważała, że działania kierownictwa starostwa, ale i wodzisławsko-rydułtowskiego szpitala były spóźnione.
Odpowiedź starosty i dyrektora
Na słowa radnego Serwatki i radnej Maćkowskiej zareagował starosta Leszek Bizoń. - Żyje pan oderwany od rzeczywistości - mówił w stronę tego pierwszego. - My możemy mieć chęci, możemy chcieć, możemy nawet zaangażować pieniądze, tylko niestety władze, które decydują o tym, nie zawsze nam pozwalają - tłumaczył. Obecny na sesji dyrektor PPZOZ-u Krzysztof Kowalik zwrócił uwagę, że kilkanaście dni temu zgłosił się do NFZ z zapytaniem o możliwość zwiększenia liczby punktów pobrań. Otrzymał jednak odpowiedź, że odpowiednie decyzje będą podejmowane, kiedy dojdzie do gwałtownych wzrostów zachorowań. - Niestety nie wszystko zależy od nas - skitował ze smutkiem.
Zobacz także:
- Koronawirus - wszystko o pandemii 3456 wiadomości, 5528 komentarzy w dyskusji, 3121 zdjęć, 14 filmów
Komentarze
7 komentarzy
A ja uważam, że zarząd robi trzy razy więcej niż ekipa poprzedniego starosty, wystarczy przejrzeć gazety, w prawie każdej gminie są przebudowywane drogi powiatowe, dofinansowanie do szpitala , czy szkół a przedtem na nic nie było pieniędzy. Jak to jest tamci nie mogli a Ci mogą.
Tak beznadziejnego starosty i zarządu jak jest teraz to chyba nigdy nie było. Sami hamulcowi i udający, że wszystko jest dobrze a ludzie cierpią. Brak słów!
Trudno się nie zgodzić ze starostą.
Zawsze jest tak, że można zrobić więcej, ważne, żeby wyciągać wnioski z tego i eliminować usterki, kolejki były jeden dzięń i teraz nie widzę żadnych kolejek. Była władza tylko pyskuje i szuka dziury w całym. Pozostało im tylko narzekanie.
Pan starosta to wszechniemogacy,oderwany od rzeczywistości dawno
Chyba obaj są oderwani od realiów ! Serwetka zabiera głos jakby za jego kadencji powiat kwitł. A obecny starosta lepszy nie jest
panie starosto chyba jednak pan jest oderwany od rzeczywistości nie wiem kto panu dał te wykształecenie przecież o tym było wiadomo od dawna prostym rozwiązaniem było by zwiększenie obsługi przy wymazach i problem by zniknął ale do tego trzeba troszkę pomysleć tak tak pomyśleć ale jak się nie zna to tak wygląda zarządzanie powiatem