Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

"Nazywają nas faszystami" – rybnicki WSS nr 3 o przeciwnikach szczepień i fali hejtu

24.01.2022 15:01 | 3 komentarze | NM

W rybnickim WSS nr 3 odbyło się spotkanie prasowe z personelem i dyrekcją szpitala. Rzecznik, dyrektorzy oraz lekarze pracujący w szpitalu wypowiedzieli się w sprawie hejtu, jaki na nich spływa. Dodali również kilka słów na temat "Norymbergi 2".

"Nazywają nas faszystami" – rybnicki WSS nr 3 o przeciwnikach szczepień i fali hejtu
Dyrekcja i pracownicy szpitala odpowiedzieli na hejt. Na zdjęciu dyrektor Ewa Fica.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dyrekcja rybnickiego szpitala o hejcie przeciwników szczepień

W dzisiejszych czasach ludzie dzielą się na tych, którzy pokładają w szczepieniach na covid-19 ogromne nadzieje i na tych, którzy nie wierzą w ich działanie, a wręcz obawiają się skutków ubocznych szczepienia. Są tacy, którzy uważają pademię za realne zagrożenie i tacy, którzy w nią nie wierzą. O ile każdy ma prawo do swojej własnej opinii, która nie krzywdzi innych, tak ostatnie zachowania przeciwników szczepień i sceptyków pandemii przelały czarę goryczy i wyczerpały cierpliwość dyrekcji szpitala. 

Mowa tutaj między innymi o alarmie bombowym w szpitalu w Rybniku i nie tylko, "Norymberdze 2", hejcie oraz groźbom karalnym skierowanym do personelu placówki. 

WSS nr 3 ma dość. Będą zgłoszenia do prokuratury

Zacznijmy od początku. Rybnicki szpital otrzymuje groźby karalne od internautów. Zarówno w komentarzach na Facebooku, jak i w mailowych wiadomościach. Co więcej, jakiś czas temu w WSS nr 3 miejsce miał alarm bombowy. Na szczęście okazał się fałszywy, ale mimo to spowodował spore zamieszanie i dezorganizację w lecznicy. Ponadto, niedawno odbyła się transmisja live, którą można zobaczyć niżej. To właśnie po niej na WSS nr 3 wylała się ogromna fala hejtu, a pracownicy szpitala zaczęli otrzymywać groźby karalne, zarówno w wiadomościach mailowych, jak i w komentarzach na Facebooku. 

Rybnicki szpital postanowił, że nie będzie milczeć w tej sprawie i właśnie dlatego odbył się krótki briefing prasowy na korytarzu lecznicy, w którym udział wzięli pracownicy szpitala, lekarze, dyrekcja oraz rzecznik prasowy. Postanowili skomentować sytuację i dodali również, że wszelkie groźby teraz i w przyszłości zostaną zgłoszone do prokuratury. 

Ludzie wskazywali głównie na sytuację, w której kobieta w rybnickim szpitalu miała umrzeć, ponieważ przez wiele godzin czekano na wynik testu na obecność koronawirusa. 

 – Testowanie w kierunku Sars-CoV-2 pozwala na nierozprzestrzenianie się pandemii. Nasza wiedza pozwala nam na odizolowanie osób chorych od zdrowych. Pacjenci hospitalizowani na naszych oddziałach często już są schorowani, w starszym wieku, których wirus dotyka najczęściej – wyjaśnia Marcin Osuch, kierownik oddziału kardiologii w szpitalu wojewódzkim w Rybniku. 

Głos zabrała również dyrektorka, Ewa Fica, która mimo tego, że uważa alarm bombowy za nieśmieszny żart, jest przerażona całą sytuacją i twierdzi, że wysyłanie gróźb i hejtu jest zachowaniem haniebnym. Nie pochwala również całej sytuacji związanej z "Norymbergą 2" 

– Samo posiedzenie tej komisji i nazwa "Norymberga 2" to świadczy o tym, że ta szanowna komisja nasz personel i naszych lekarzy przyrówna praktycznie do ludobójców, co uważam jest haniebne i nie powinno mieć miejsca – mówi dyrektorka – z kancelarią prawną myślimy o tym, żeby wystąpić do komisji etyki sejmowej i da swój sprzeciw temu posiedzeniu. Apeluje do wszystkich mieszkańców i wszystkich pacjentów – proszę nie sugerować się tym, co mówi komisja pana posła Brauma, ponieważ to jest nic innego jak sianie nienawiści. Jeżeli sami będziemy tak traktować medyków, to kto będzie nas leczyć? Nasi specjaliści wiążą pracę z tym szpitalem już od kilkunastu lat, a w tej chwili się ich szkaluje, jakby niczego nie potrafili, nazywa się ich mordercami. Mówi się, że w szpitalu zamordowano pacjentkę. To jest haniebne. Takie nazywanie tej sytuacji jest nie do zaakceptowania. Naszym pracownikom należy się szacunek. Ponad 115 tysięcy przyjmowanych rocznie pacjentów, walka z covidem, świadczy o tym, jak lekarze poważnie podchodzą do pacjentów – dodaje Ewa Fica.