Poniedziałek, 22 lipca 2024

imieniny: Magdaleny, Bolesławy, Marii

RSS

To my decydujemy, czy mamy nadzieję, czy nie

16.01.2022 07:00 | 2 komentarze | red

Kiedy pokładamy ufność w Bogu rzeczy niemożliwych, wówczas wszystko jest w naszym życiu możliwe – nawet rzeczy przekraczające nasze możliwości - pisze siostra Dolores z klasztoru Annuntiata w Raciborzu.

To my decydujemy, czy mamy nadzieję, czy nie
Zdjęcie ilustracyjne (Freepik).
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wielu ludzi myśli, że nadzieja, to jest coś, co po prostu ludzie mają w sobie. Dla niektórych to sprawa charakteru i nastawienia do życia. W obecnym czasie, spotykamy się bardzo często z chronicznym brakiem nadziei. Jednak dla ludzi głęboko wierzących, nadzieja jest po prostu decyzją, którą musimy podjąć, niezależnie od scenariusza, które pisze nam życie. To my decydujemy, czy mamy nadzieję, czy nie. To my rozpoznajemy, że mamy w naszym wnętrzu nadzieję w postaci Ducha Świętego. Św. Paweł w Liście do Rzymian napisał, że z powodu Ducha Świętego, który napełnia nasze serca miłością Bożą, nie możemy być nigdy zawiedzeni, kiedy pokładamy w Nim ufność. To oznacza, że zawsze mamy nadzieję, bo Duch Święty w nas jest gwarancją dostępu do Boga, do zrobienia rzeczy niemożliwych. Możemy dokonać wyboru, aby mieć nadzieję, bez względu na to, co dzieje się naszym życiu, ponieważ nasze oczekiwania są skierowane ku NIEMU.

Życie w nadziei

Pierwszą rzecz, którą musimy zrobić, by żyć w nadziei to wierzyć Bogu… złożyć w Nim nadzieję i uznać to, że ON sprawuje kontrolę nad naszym życiem i sytuacjami, w których się znajdujemy. Trzeba nam również codziennie na nowo zatapiać naszego ducha w JEGO SŁOWIE „Panie! Pokładam ufność w Twoim Słowie”. Bóg często wybiera to, co słabe, aby zawstydzić to co mocne. Wszyscy mamy swoje słabości, ale Bóg mówi, że twoja słabość może stać się twoją największa siłą. W Bogu wszystko jest możliwe… to ON pisze scenariusz naszego życia literami miłości. Oddaj swoją słabość, chorobę, cierpienie czy trudną relację Bogu… Popatrz na Twój ból jako na błogosławieństwo, ponieważ Bóg może zrobić wielkie rzeczy przez Ciebie. Bóg jest naszą nadzieją! Kiedy pokładamy ufność w Bogu rzeczy niemożliwych, wówczas wszystko jest w naszym życiu możliwe – nawet rzeczy przekraczające nasze możliwości.

Jezus jest naszą mocą

Nasza sławna piosenkarka Eleni utraciła swoją jedyną córkę Afrodytę, została ona zamordowana przez swego chłopaka, który był przyjacielem całej rodziny. To jest największa strata dla matki, stracić swoje dziecko. Mimo, że od tej okrutnej zbrodni minęło wiele lat, serce matki wciąż krwawi… wybaczyła jednak zabójcy, bo jak mówi: „Moi rodzice nauczyli mnie, że nie można żyć ze złymi emocjami, że trzeba patrzeć i myśleć pozytywnie – wyznaje Eleni. – Nie można złem odpłacać za złe – dodaje artystka.” Kiedy zapytano ją, czy potrafi przebaczyć mordercy córki odpowiedziała ze łzami, że TAK… ponieważ NIC MIŁOŚCI NIE POKONA i tak brzmi tytuł jej ulubionej piosenki. „Nic miłości nie pokona” chciałam powiedzieć ludziom, by nigdy się nie poddawali. Naszą mocą i siłą jest Bóg. To On jest Panem naszego życia, a my powinniśmy poddać się Jego woli, bo tak naprawdę sami nic nie możemy…

Maryja moją nadzieją

Michael Patric Kelly pewnego dnia opowiedział o swoim powrocie do Boga, przez Maryję… Miał wszystko, co tylko człowiek może sobie wymarzyć w życiu, ale w sercu panowała pustka i ciemność. Jego słowa są poruszające: „W 1999 r., kiedy pojechałem do Lourdes, doznałem nawrócenia. Wtedy przechodziłem trudny czas, kryzys, depresję. Miałem myśli samobójcze. Byłem na dnie. W telewizji zobaczyłem program dokumentalny na temat Lourdes. Na początku myślałem, że to miejsce dla starszych pań, a ja przecież jestem młody, jestem gwiazdą! Jednak nie mogłem się temu oprzeć. Rzeczywiście, było sporo starszych pań, ale byli też młodzi ludzie. Podczas modlitwy w ciszy poczułem niesamowity pokój. Czułem obecność Matki Bożej, dającej mi pocieszenie, i wtedy powiedziałem, że chcę dać sobie drugą szansę. Skierowałem prośbę do Niej o pomoc, by znaleźć Boga, pokój serca i zrozumieć sens mojego życia. Zacząłem modlić się na różańcu i codziennie odmawiałem trzy tajemnice. Zacząłem czytać Biblię, poszedłem do spowiedzi i wszystko zaczęło się zmieniać. Wiara jest moim wyborem i to się wydarzyło w Lourdes. To Maryja wlała w moje serce nadzieję…zacząłem żyć na nowo.”

„Błogosławiony ten, którego pomocą jest Bóg Jakuba, którego nadzieja jest w Panu, Bogu jego”. ( Psalm 146, 5)

siostra Dolores