Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Michał Woś odnosi się do „Operacji Pegasus” w Polskim Radiu i RMF. „Robi się aferę, to kapiszon Wyborczej”

05.01.2022 09:43 | 7 komentarzy | ma.w

Czy dopuszcza pan sytuację, że kogoś kontrolowano tylko z tego powodu, że kimś jest, a nie z powodu podejrzeń? - pytano raciborzanina w Polskim Radiu 24. - Jest tyle wątpliwości czy politycy opozycji byli w Polsce podsłuchiwani. Czy nie można wszcząć śledztwa w tej sprawie - z tą kwestią wiceminister mierzył się w RMF.

Michał Woś odnosi się do „Operacji Pegasus” w Polskim Radiu i RMF. „Robi się aferę, to kapiszon Wyborczej”
Michał Woś wystąpił we wtorek 4 stycznia w dwóch stacjach radiowych, pytany o "Operację Pegasus" - artykuł Gazety Wyborczej
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W publicznej rozgłośni Woś skwitował artykuł w Wyborczej: jaka redakcja taki news. Podkreślał, że sprawa dotacji Funduszu Sprawiedliwości dla CBA była legalna od A do Z. - NIK ją badał pod kierownictwem Krzysztofa Kwiatkowskiego dziś senatora związanego z PO. Nie dopatrzyli się przestępstwa w 2018 - zaznaczył M. Woś. Na pytanie, czy można finansować CBA z budżetu państwa, odparł, że nie tylko jest taka możliwość, ale istnieje też obowiązek finansowania z Funduszu jednostek z sektora finansów publicznych.

- Próbują na siłę wywołać jakąś aferę. Trzeba być nieświadomym działania państwa, żeby to robić - oznajmił poseł Solidarnej Polski.

Prowadzący pytał go, czy słyszał nazwę urządzenia, że chodzi właśnie o Pegasusa? Stwierdził, że na rynku było oprogramowanie niemieckiej firmy i był program włoskiej firmy Galileo. - Wiedział pan, że chodzi o konkretne narzędzie? - dociekał dziennikarz Polskiego Radia 24.

Od Wosia usłyszał, że polskie Państwo jest poważnym państwem i ma narzędzie do zwalczania przestępczości.

Woś zauważył, że już w 2012 roku kupiono system Galileo dla CBA, który działał na zasadzie wirusa trojana, m.in. można było go wykorzystać w mediach społecznościowych jak i podkładać w telefonie czy komputerze np. pornografię dziecięcą, żeby skompromitować użytkownika.

- Dopuszcza pan sytuację, że kogoś kontrolowano z tego, że kimś jest, a nie z powodu podejrzeń? - padło pytanie na antenie.

Wiceminister odpowiedział, że jeśli wypełniono procedurę o wdrożenie kontroli operacyjnej, to nie ma w Polsce świętych krów. Musi być jednak na to zgoda sądu. Woś stwierdził, że nagłośnienie sprawy jest być może próbą odwrócenia uwagi od tych, co mają coś na sumieniu.

- Z dużym dystansem patrzę na panikę, którą wywołuje ta grupa osób - ocenił poseł doniesienia prasowe o podejrzeniu podsłuchu u polityków i prawników.


Tego samego dnia Michał Woś gościł w radiu RMF, w Popołudniowej Rozmowie tej stacji. Prowadzący Paweł Balinowski był ciekaw czy wiceminister sprawiedliwości dopuszcza możliwość, że sprawa z podsłuchami byłaby samowolką polityków. - Po to są organa i procedury, żeby takie działania ścigać, ale CBA i prokuratura oświadczyły, że nie mają wiedzy o nielegalnych podsłuchach. Minister sprawiedliwości nie ma kompetencji w zakresie działań służb - stwierdził w studiu M. Woś.

- Jest tyle podejrzeń, toczy się wokół sprawy taka debata i nie od dziś się mówi o Pegasusie. Skoro jest mowa o inwigilowaniu opozycji to czemu nie wszcząć śledztwa? - pytał prowadzący.

- Robi się jakąś aferę, a to kapiszon Wyborczej - skomentował raciborzanin.

Na pytanie, czy to on podpisał się pod przelewem 25 mln zł dla CBA, Woś odparł, że to w pełni legalnie przekazana dotacja.

- Mówi się o sprawdzaniu polityka opozycji podczas kampanii wyborczej i to szefa sztabu - kontynuował dziennikarz RMF.

- Poza doniesieniami medialnymi nie mamy wiedzy w tym zakresie, są jeszcze informacje samych zainteresowanych. W przypadku panów Brejzy i Giertycha toczą się postępowania karne, a co do prokurator Wrzosek, to sama nie zgodziła się oddać biegłemu swoją komórkę. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa musi być rzetelne, by wszcząć śledztwo - zauważył Woś.

Ludzie:

Michał Woś

Michał Woś

Poseł na Sejm RP