Które Łzy to prawdziwe Łzy? "Stare" Łzy oskarżają Adama Konkola o manipulację i oszczerstwo
Zamieszanie z zespołem Łzy trwa już od jakiegoś czasu. Głośno zrobiło się o starych, dobrych Łzach, gdy Adam Konkol, jeden z członków bandu, na swoich mediach społecznościowych opublikował obszerne oświadczenie, w którym opisywał, jakoby Sara Chmiel miała odejść z zespołu, a on sam miał zostać okradziony. Z tego powodu powstały zupełnie nowe Łzy z nowym składem, nową wokalistką i nową piosenką, "Agnieszka 2.0". Teraz jednak "stare" Łzy odbijają piłeczkę i publikują własne oświadczenie.
Które Łzy to prawdziwe Łzy? "Stare" Łzy oskarżają Adama Konkola o manipulację i oszczerstwo
Jakiś czas temu Adam Konkol ogłosił, że został okradziony przez kolegę z zespołu Łzy, a wokalistka, Sara Chmiel, postanowiła odejść. Znalazł nowy skład, nową wokalistkę i napisał nową piosenkę. Tak powstała "Agnieszka 2.0"
Teraz jednak okazuje się, że prawda może być inna
Właśnie okazuje się, że w tym momencie w polskim show-biznesie istnieją dwa zespołu o tej samej nazwie i z tym saym repertuarem. "Stare" Łzy w czwartek, 18.11 opublikowały oświadczenie, w którym tłumaczą ich stronę konfliktu. Właściwie, zespół zrobił to już 5 listopada, czyli w dniu, w którym światło dzienne ujrzała "Agnieszka 2.0", jednak dopiero w czwartek rano poznaliśmy dokładne szczegóły.
Całe oświadczenie zespołu można przeczytać klikając tutaj lub zjeżdżając na sam dół newsa.
Według zespołu, Adam Konkol sam postanowił odejść, zostawiając kolegów na lodzie. Ponadto, według nich Sara Chmiel nigdy nie odeszła z zespołu, a Konkol jest samozwańczym liderem i to nieprawda, że Łzy zawdzięczają sukces tylko jemu, a wartość intelektualna zespołu nie jest tylko i wyłącznie jego zasługą. Podkreślają również, że Adam Konkol nigdy nie był "sponsorem" zespołu, a wszelkie wydatki pokrywali ze wspólnego budżetu. W oświadczeniu tłumaczą również, że każdy utwór jest wynikiem wspólnej, ciężkiej pracy i nie jest to jedynie zasługa byłego członka zespołu, który, według nich, narzuca taką narrację.
Dodają również, że Łzy wcale nie zgłosiły piosenki na Eurowizję. Na koniec piszą również, że jest TYLKO JEDEN zespół Łzy i ma się dobrze, wciąż jest aktywny. Dowodem na to ma być zaplanowana na grudzień 9. płyta studyjna. Już teraz Łzy prezentują swoim fanom najnowszą piosenkę.
Komentarze
5 komentarzy
ŁZY są tylko jedne, a ten cały adam, niech dziękuje kolegom, że pozwolili mu występować w tich cieniu na koncertach !!!
Myślę, że bez adama osiągną sukces !!! on był dla łez takim ciężarem, Żeby się nie złościł to od czasu do czasu zabierali go na koncerty, kilka razy pozwolili mu się wypowiedzieć w mediach i nic po za tym. Teraz bez "zaciągniętego hamulca ręcznego" ponownie zdobędą Krajową Scenę !!! tak jak to było gdy liderką zespołu była Ania!
było cieple lato i czasem padało dużo jaboli się piło i dużo bzykało tak nastąpiła wakacyjna przygoda on był bardzo stary ona chciała l...da,
Łzy potrzebują na gwałt przeboju.takiego jak kiedyś Oczy....
a Adam to już teraz historia, plastikowa muza ,plastikowy band do kotleta , co oczywiście nie jest zabronione, tylko z rockiem ma mało wspólnego.
Walka o pieniądz wszystko zniszczy, nawet najlepsze przyjaźnie...