5 wypowiedzeń naraz na internie szpitala w Raciborzu. „Nie zakładam wariantu, że stracimy lekarzy na oddziale wewnętrznym”
Pięciu lekarzy pracujących na oddziale wewnętrznym raciborskiej lecznicy złożyło wypowiedzenia z pracy. Powodem decyzji nie są warunki płacowe. Medycy są obciążeni pracą na tzw. czystej oraz covidowej internie. - Do tej pory dochodziliśmy do porozumienia i wierzę, że tym razem również je znajdziemy. Wariantu że pięciu medyków odejdzie ze szpitala całkowicie nie zakładam - powiedział nam dyrektor Ryszard Rudnik.
- Nie ma trudnej sytuacji na oddziale wewnętrznym - podkreśla pytany przez Nowiny szef lecznicy. Potwierdza, że chodzi o jednoczesne złożenie przez lekarzy interny wypowiedzeń z pracy.
"Temat się wykrystalizuje"
Co czeka szpital jeśli na oddziale wewnętrznym będzie za mała obsada? - Wypowiedzenia są trzymiesięczne, to jest scenariusz dotyczący dopiero początku nowego roku - zauważa Ryszard Rudnik. Zaznacza przy tym, że „nie będzie trzeba czekać tak długo na rozstrzygnięcia i temat się wykrystalizuje”. - Ja też muszę mieć czas na pewne decyzje - precyzuje Ryszard Rudnik.
Dodaje także, że niektóre szpitale nie mają w ogóle oddziałów internistycznych. Rudnik przyznaje jednak, że ciężko jest prowadzić izbę przyjęć bez takiego oddziału. To jeden z podstawowych oddziałów w większości z lecznic.
- Nie było podnoszonych problemów płacowych - odpowiada dyrektor, gdy pytamy o powód chęci zwolnienia się z pracy medyków z Gamowskiej.
Skąd się biorą obciążenia?
Tymczasem w Raciborzu rośnie liczba pacjentów covidowych w szpitalu rejonowym. - Nie wiem jak rozwinie się sytuacja. Wojewoda śląski będzie uruchamiał łóżka covidowe w innych szpitalach, spodziewam się spotkania w tej sprawie. Przybędzie takich miejsc w szpitalach, ale nie w Raciborzu. Ja nie mam już więcej łóżek, musiałbym zamykać oddziały, które otworzyliśmy po odmrożeniu naszej lecznicy - wyjaśnia R. Rudnik.
Od dyrektora słyszymy także, że jak będzie mocne obciążenie, to będzie trzeba zamknąć tzw. czystą internę, uruchomioną dodatkowo obok covidowej.
- Stąd bierze się to duże obciążenie pracą w szpitalu. Mamy czystą internę, covidową internę i jeszcze izbę przyjęć. Nazbierało się - przyznaje szef lecznicy.
Aktualnie w większości do szpitala trafiają na oddziały covidowe osoby niezaszczepione. Są to głównie osoby spoza powiatu raciborskiego.
Ludzie:
Ryszard Rudnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Komentarze
3 komentarze
Pokaz lekarzu co masz w garażu i..... w ilu garażach na ilu posesjach
do poniżej jak nie pasuje to się zwolnić i przyjąć się do wodzia tam podobno płacą po 50 na godzinę więc kasa jest i roboty mniej
To może się pochwali ten Dyrektorek,ile brakuje pielęgniarek?Pod opieką w nocy ponad 20 pacjentów,z czego większość leżących,opiekuje się dwie pielęgniarki.Mam na myśli część cowidową.Mając na sobie kombinezon,okulary i calą resztę,nie spsób jest wytrzymać to ze strony fizycznej.W międzyczasie czysta strona jest bez opieki.Bo pielęgniarki pracują w innej częsći.Tak właśnie szpital oszczędza na nasze podwyżki.Bo jak chciałyśmy podwyżki,to szpital musi oszczędzać.Słowa Dyrektorki Wielgos.Tylko że dlaczego to się dzieje kosztem bezpieczeństwa pacjentów?czy nikt nie potrafi zrobić porządku w tym szpitalu?czy Staroście to pasuje?