Poniedziałek, 24 czerwca 2024

imieniny: Jana, Danuty, Janiny

RSS

Dzieje Żydów w Żorach opisane w nowej publikacji. To nieznane dotąd fakty [HISTORIA]

23.10.2021 18:59 | 0 komentarzy | ska

Wśród lokalnych prac poświęconych tematyce historycznej pojawiła się nowa publikacja autora znanego już górnośląskim czytelnikom. Aleksander Gościniak to autor, który zaprezentował już z kilka ciekawych publikacji, poświęconych konfliktom zbrojnym na Śląsku czy wojnom husyckim. Pisał o dziejach powiatu rybnickiego oraz o szkolnictwie. Prosty sposób przekazu, ciekawy materiały źródłowe - głównie nieznane lub bardzo słabo poznane pruskie źródła statystyczne z XIX i XX wieku to główne cechy wyróżniające publikacja Alexandra Gościniaka. Publikacja został opatrzona numerem ISBN, lecz nie trafiła wprost do obiegu księgarskiego, pozostając publikacją w zasadzie niszową.

Dzieje Żydów w Żorach opisane w nowej publikacji. To nieznane dotąd fakty [HISTORIA]
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dzieje Żydów w Żorach opisane w nowej publikacji. To nieznane dotąd fakty [HISTORIA]

Sam fakt że książka ukazała się w 2020 roku stanowi zaskoczenie, gdyż nie pojawiła się żadna istotna informacja na jej temat. Książka wydana w pełnym kolorze liczy 194 strony w tym kilkadziesiąt ilustracji. Swoim zwyczajem autor zamieszcza skany dawnych publikacji.

Wśród wielu opisanych gmin żydowskich z Górnego Śląska jest również fragment poświęcony gminie żorskiej. Jest to raptem szesnaście stron. Niemniej trudno w tekście dokładnie wyznaczyć koniec materiału dotyczącego Żor, są to bowiem głownie biogramy. Opis rozpoczyna się dwoma rysunkami rekonstrukcyjnymi dawnej żorskiej bożnicy. Obok autor zamieścił fotografię macew z żorskiego cmentarza. Wyróżnia się kolorowy rysunek synagogi autorstwa ilustratora Andrzeja Fitrzyka. Opis dziejów gminy żorskiej rozpoczyna się krótką informacją, że dawna drewniana synagoga z XVI wieku uległa zniszczeniu w pożarze 1807 roku, a nowa murowana powstała w 1835. Co ciekawe jest to informacja statystyczna, podobnie jak i kolejna sporządzona na bazie pracy ks. Augustyna Weltzla. Nie będę tu cytował wspomnianych danych, gdyż zawarte są w kilku opracowaniach dziejów Żor.. Ciekawsza wydaje się informacja zaczerpnięta z pracy „Juden in Oberschlesien”. Autor zestawił informacje według dat rocznych, od 1797 do 1939 roku. Według zapiski tabelarycznej krzywa mieszkańców – Żydów w Żorach rosła aż do 1889 roku, po czym miała tendencje spadkowe.

Autor nie komentuje, skądinąd intrygujących informacji dotyczących zaniku społeczności żydowskiej Żor, gdzie już w 1907 roku miało to być 100 mieszkańców, a w 1924 roku około 24!? Upadek znaczenia Żor (utrata pozycji na rzecz Rybnika jako miasta powiatowego, słaby przemysł i dłuższy czas wyłączenia Żor z dobrodziejstwa funkcjonowania kolei żelaznych) zapewne miał tu swoje znaczenie. Okoliczne miasta, a szczególnie rejon Katowic, oferowały niezwykle szybki rozwój biznesów – usług i produkcji. Tam gdzie rozwijał się przemysł hutniczy, maszynowy i górnictwo tam dla społeczności żydowskiej było wymarzone miejsce egzystencji pod parasolem monarchii II Rzeszy Niemieckiej.

Rabini żorskiej diaspory

Opis kolejnych faktów wiąże się z osobami żorskich rabinów lub też rabinów wywodzących się z Żor. Szczątkowe informacje uzyskujemy o Abrahamie Freudzie, Moritzu Löwenthalu oraz Wolfie Zellikerze. Ich posługa w gminie jest datowana jeszcze na pierwszą połowę XIX wieku. Więcej, dzięki pruskim danym statystycznym, dowiadujemy się o Davidzie Deutschu, który był wieloletnim rabinem w Żorach (1846-1873). Wywodzący się z Białej, głównej górnośląskiej diasporze żydowskiej od czasów wczesno nowożytnych, miał barwna karierę i szerokie horyzonty, studiował we Wrocławiu, Berlinie i na Morawach. Niezwykle ciekawe były okoliczności śmierci tego rabina. Podróżując z synem, zmarł w przedziale wagonu kolejowego w ramionach swego syna na stacji Świebodzice (Freiburg) na Dolnym Śląsku 31 lipca 1873 r. w wieku 63 lat. Uroczysty pogrzeb zorganizowano w Żorach. Jego następcą w Żorach był jego syn Immanuel. Przewodził gminie 24 lata do 1898 roku. Tym samym ród Deutchów stał na czele gminy żydowskiej ponad pół wieku. Postać Immanuela również zaopatrzona jest w stosowny biogram.

Kolejna postacią tym razem wywodzącą się Żor, jest dr Salomon Hahn. Choć nie związał się z Żorami, to jako pruski Żyd doszedł do znaczącej pozycji w społeczności Pomorza. Został rabinem w Słupsku, a także nauczycielem religii w gimnazjum. Był współzałożycielem Stowarzyszenia Żydowskich Nauczycieli na Pomorzu. Niestety pojawiają się w publikacji kwestie niejasne i enigmatyczne. Postać Josepha Jonasa Fränkela bazując na tekście  autora, trudno powiązać z Żorami, zakłócona została tu pewne chronologiczna narracja, gdyż omawiana postać żyła w XVIII wieku. Zamieszczona na sąsiedniej stronie ilustracja w postaci portretu Jonasa Fränkela to również pewna niekonsekwencja autora. Domyślamy się tylko po podpisie, że jest to syn Josepha Jonasa. Wśród kolejnych biogramów związek z Żorami wykazuje tylko dr Max Plaut. Urodził się w Żorach w 1901 roku, a zmarł w Hamburgu w 1974. To ciekawy przykład postaci z schyłkowego okresu gminy żorskiej. Biogram zawiera ważną informację, że maturę uzyskał już w Marburgu (Hesja). Zatem to już pokolenie żorskich Żydów, które w dużym stopniu młodość i życie dorosłe spędziło poza miastem, z którym związani byli ich rodzice.  

Żorscy fundatorzy sierocińca

Na tym można by zakończyć  opis dziejów Żydów żorskich w tej pracy. Opis trochę zamącony nadmiarem informacji kieruje się ku przedstawieniu informacji dotyczących członków żydowskiej gminy w Wodzisławiu Śląskim. Niemniej praca zwiera niezwykłe źródło w postaci skanów niewielkiej publikacji wydanej, jako to często w Prusach bywało, z okazji wyjątkowego zdarzenia w dziejach instytucji czy wspólnot. Jesienią 1918 roku (jeszcze przed zawieszeniem broni i faktycznym końcem walk na frontach I wojny światowej) jubileusz 25 - lecia funkcjonowania obchodził sierociniec żydowski  mający swoją siedzibę w Rybniku (w już nieistniejącym budynku, w którym jako ostatnia swoją siedzibę miała Szkoła Muzyczna I i II stopnia w Rybniku, nieopodal dworca PKP – obecnie stoi tu nowy budynek Sądu Okręgowego). Publikacja zwiera listę darczyńców dla placówki, w tym także Żydów żorskich. Warto przytoczyć te mało znane informacje. 

Jeszcze jakieś czas przed wybuchem I wojny światowej zorganizowano system przemieszczania dzieci z ochronki na czas wakacji do rodzin żydowskich w różnych częściach Górnego Śląska. Tam odpoczywały i nabywały nowych umiejętności. Był to zapewne element terapeutyczny i wychowawczy istotny dla  dzieci, które w różnych okolicznościach straciły biologicznych rodziców. W 1915 roku w tej akcji wakacyjnej wzięły udział dwie żydowskie rodziny z Żor. Była to rodzina Lizner oraz pani Panofsky. Jednak w 1918 roku z przyczyn związanych z pogarszającym się stanem sytuacji militarnej i ekonomicznej Niemiec, akcji tej nie zorganizowano. Niemniej dokonano odpowiedniej zbiórki funduszy. Dość obszerne zestawienie zawiera zaledwie kilka nazwisk osób z Żor zapewne związanych z Żorami. Do grupy darczyńców sum w wysokości 25 marek (należy pamiętać, o okolicznościach gospodarczych Niemiec na niewiele dni przez zawieszeniem broni w listopadzie 1918 roku) znaleźli się Pani Borinska, właścicielka Hotelu Zweig, wśród darczyńców w wysokości 30 marek był Aron Cohn oraz H. Leschcziner, a także firma Panofsky. Z pośród mieszkańców Żor największą darowiznę poczynił w wysokości 40 marek radca sanitarny pan dr Blumenreich. Wspomniany tekst publikacji jubileuszowej zawiera jeszcze kilka ciekawych informacji dotyczących społeczności żydowskiej Żor. Ważną informacją jest wykaz zawierający dane o pochodzeniu podopiecznych żydowskiej ochronki w Rybniku. Wynika  z nich, że trzech chłopców oraz sześcioro dziewcząt pochodziło z Żor. Na tym kończą się istotne informacje do dziejów gminy mojżeszowej w Żorach. 

Wartościowa publikacja

Publikacja pana A. Gościniaka to dość niezwykłe dzieło wymykające się pewnym standardom badawczym i popularyzatorskim. To książka do czytania i oglądania, cenna z powodu zmieszczonego materiału ikonograficznego i reprodukcji oryginalnych wydawnictw. Choć zawiera wiele luk i nie jest monografią tematu, to jednak owe tytułowe aspekty judaizmu warto sobie przyswoić, jako że autor w końcowej części swej pracy odnosi się do słów papieża Franciszka, że ”wszyscy chrześcijanie mają żydowskie korzenie”, co wydaje się bardzo istotnym elementem wspólnego dziedzictwa cywilizacji judeochrześcijańskiej. 

Marcin Wieczorek