środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Będą zwalniać nauczycieli?

19.10.2021 06:59 | 9 komentarzy | apa

Podczas sesji rady miasta, która odbyła się 28 września w Radlinie, radna Beata Klima poruszyła kwestię reformy oświaty i tego, że klasy są mało liczne. Co można z tym zrobić? 

Będą zwalniać nauczycieli?
Na zdjęciu radna Beata Klima
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Radna Beata Klima zwróciła się do Henryka Brachmańskiego, dyrektora Miejskiego Zespołu Placówek Oświatowych Urzędu Miasta w Radlinie,  z pytaniem dotyczącym liczności klas szkolnych. - Trudno mi powiedzieć, czy to są błędy, ale 9-osobowe klasy? Rozumiem, że to wyniknęło z reformy i likwidacji gimnazjów, ale proszę mi powiedzieć, jak dziewięcioro uczniów ma utrzymać dziesięciu nauczycieli? W ramówce znajduje się dziesięć przedmiotów. Wtedy to wynikało z reformy szkolnictwa, ale teraz te klasy wcale nie są wyższe. Zauważam, że 12-osobowa klasa to standard - zauważyła radna. Stwierdziła, że liczebność klas jest zbyt niska i można byłoby utworzyć 24-osobowe klasy. 

Trudna przyszłość

Henryk Brachmański zgodził się z postulatami Beaty Klimy. - Zgadzam się z tym, klasy są mało liczne. To jest jeden rocznik, który powstał w wyniku reformy i likwidacji gimnazjum. Obecna szósta klasa szkoły podstawowej jest mało liczna i musimy się z tym cały czas mierzyć. A dlaczego jest po 9 uczniów w klasie? Są to dzieci pochodzące z obwodu tej szkoły, trudno żebyśmy łączyli klasy i w tym celu posyłali dzieci do innych szkół. Taki przypadek jest w Biertułtowach - tłumaczył. Dodał, że zmiany w liczebności klas odbywają się najcześciej w trakcie roku szkolnego z powodu wyprowadzek i zmian szkół przez dzieci. - Nad tym problemem na pewno należy się pochylić. Dopuszczalne jest, aby w jednej klasie było 25 uczniów. Jeśli mamy w danym roczniku 26 osób, musimy zrobić dwie klasy  - zapewnił radną H. Brachmański. - W przyszłości czekają nas trudne rozmowy z rodzicami i uczniami, którzy przyzwyczaili się do nauki w mniej licznych klasach, ale wydatki związane z wynagrodzeniami nauczycieli też trzeba będzie zacząć ograniczać. Jedynym sposobem jest ograniczenie zatrudnienia i zwiększenie liczebności klas - powiedział. Radna Beata Klima skomentowała wypowiedź Henryka Brachmańskiego przypominając, że od dwóch lat prosi Barbarę Magierę, burmistrz Radlina, o zrobienie dogłębnej diagnozy radlińskiego systemu oświaty.

Co robimy nie tak, ze wyniki egzaminów w radlińskich szkołach są tak słabe? - pytała B. Klima. Jak twierdzi, do tej pory nie doczekała się reakcji ze strony magistratu na swoje apele i pytania, a według niej problem jest globalny i należy się nim zająć. 

Inna perspektywa problemu 

Burmistrz Radlina Barbara Magiera odpowiedziała radnej. - Chciałabym wszystkim przypomnieć, że kiedy mieliśmy wizję, że w momencie likwidowania gimnazjum nasi nauczyciele zostaną bez pracy, bardzo odpowiedzialnie podejmowaliśmy decyzję o tym, że zgadzamy się na to, żeby klasy były mniej liczne, aby zapewnić nauczycielom miejsca pracy - powiedziała. Wskazała również, że w Radlinie rodzice uczniów są bardzo przywiązani do obwodów szkolnych i chcą posyłać swoje dzieci do szkół, do których terytorialnie przynależą. - Każdy, nawet najmniejszy ruch w obwodach szkoły, wywołuje wśród rodziców wielkie emocje. Próbowaliśmy przesunąć dzieci należące do obwodu SP3 do SP1 i wszyscy wiemy, jak to się skończyło. Nie możemy robić na siłę czegoś, co będzie miało negatywny wpływ na dalszy proces edukacji - tłumaczyła. 

Na koniec odniosła się do wyników egzaminów, które według radnej od lat są bardzo słabe. - W głowie cały czas mam głos burmistrza sąsiedniego miasta, który mówił mi, że niepotrzebnie tworzę tyle klas integracyjnych i wskazywał, że w swoim mieście nie ma takich dzieci. A takich dzieci nie tyle nie ma, co się ich po prostu nie diagnozuje. W Radlinie od wielu lat mamy takie klasy i ja nie chcę przez to powiedzieć, że dzieci, które są w klasach integracyjnych powodują obniżenie wyników i statystyk, ale też nie zgadzam się na to, że na szkoły i uczniów możemy patrzeć jedynie przez pryzmat wyników - apelowała burmistrz. Zgodziła się jednak z tym, że Radlin na tle innych gmin odnotowuje niższe efekty kształcenia i zapewniła, że każdego roku magistrat apeluje do dyrektorów szkół o podniesienie jakości kształcenia.

Trudno jest mi się zgodzić z tym, że jakakolwiek diagnoza zewnętrzna pomogłaby nam uporać się z tymi problemami. Myślę, że potrafimy sami znaleźć receptę i będziemy do tego zmierzać - powiedziała B. Magiera.