Spółka miejska bez prezesa. Władysław Konopka już nie kieruje Zakładem Zagospodarowania Odpadów
Prezydent Raciborza został przepytany przez radnych-członków komisji budżetowej w sprawie nieprzedłużenia kontraktu z długoletnim szefem składowiska odpadów. Piotr Klima powiedział, że byłego już prezesa potraktowano jak śmiecia.
- Na dzień dzisiejszy sytuacja w ZZO wygląda tak, że po upływie kadencji prezesa rada nadzorcza spółki nie przedłużyła mu umowy na kolejną. Jeden z członków rady nadzorczej (Franciszek Restel) wyznaczony został do pełnienia funkcji zarządu - oznajmił na posiedzeniu Dariusz Polowy.
Jakie były okoliczności
Radną Annę Szukalską zainteresowało jakie doświadczenie w tematyce zagospodarowania odpadów ma nowy członek zarządu? Była zdziwiona, że zrezygnowano ze współpracy z prezesem Konopką, skoro zarząd dostał absolutorium i nie tylko jej zdaniem był to najlepszy prezes najlepszej miejskiej spółki. - Czy ma pan tego świadomość? - spytała A. Szukalska.
Szefowa komisji rewizyjnej chciała poznać okoliczności i przyczynę nieprzedłużenia kontraktu doświadczonemu menadżerowi.
Prezydent odparł, że takie pytania radna powinna skierować do rady nadzorczej w spółce. Podkreślił, że on nie wnioskował o nieprzedłużanie kadencji W. Konopce. - Kiedy upłynęła kadencja prezesowi, to nie ma obowiązku jej kontynuowania - wyjaśnił prezydent radnej.
Szukalska w rewanżu oznajmiła, że włodarz ma obowiązek poinformowania opinii publicznej, dlaczego nie kontynuuje współpracy z prezesem ZZO. - To, że się kończy kadencja, to było wiadomo wcześniej. Jaki wyjątkowy powód zaistniał, że nie przedłużono tego kontraktu? Skoro członek rady nadzorczej przeszedł do zarządu, to jak skutecznie będzie teraz działać ta rada, która musi mieć co najmniej 3 członków (a teraz ma 2 - przyp. red.) - pytała A. Szukalska.
Wskazała też, że W. Konopka miał kwalifikacje kierownika składowiska odpadów i aktualnie spółka nie ma już takiej osoby.
- To zagrożenie interesów spółki, nie może tak działać - mówiła A. Szukalska.
"Sytuacja mocno kurozialna"
Dariusz Polowy kąśliwie stwierdził, że prawniczka Szukalska powinna wiedzieć, że na walnym zgromadzeniu wspólników nie przedłuża się kontraktów menadżerskich. - Takie coś nie mogło się tam zdarzyć i nie będę tu tłumaczył. To proste i logiczne. Jeśli chodzi o uprawnienia kierownika składowiska odpadów, to sytuacja jest mocno kuriozalna. W żadnym ze sprawozdań prezes nie wskazał tego jako istotnego faktu, że tylko jedna osoba posiada takie kwalifikacje. Przypadek losowy mógł postawić nas w takiej sytuacji. Nie było takiej informacji, w dodatku w dobie koronawirusa. Różne przypadki się zdarzały i to zarząd powinien zabrać o to, by spółka nie była narażona na takie sytuacje - stwierdził D. Polowy. - Aktualny zarząd podejmuje działania, aby takie sytuacje zniwelować - dodał.
Radna Szukalska dalej atakowała włodarza. Według niej Polowy musiał mieć świadomość, że spółka zostanie bez prezesa. - Co pan robił jako nadzorujący, żeby zabezpieczyć interesy spółki? Pan kompletnie nie wie, co się dzieje w spółce. Teraz pan się dowiaduje, że mamy problem. Może to składowisko nie może w ogóle działać, a pan teraz przerzuca odpowiedzialność na prezesa? - dociekała szefowa klubu "Niezależnych Michała Fity".
D. Polowy określił wystąpienie radnej Szukalskiej spełnieniem jej "potrzeb oratorskich".
Szukalska nie pozostała mu dłużna. Powiedziała, że wzywający do debat Polowy (chciał takowej z Marianem Czernerem i Michałem Fitą - przyp. red.), gdy się go o coś zapyta to odpowiada tylko: nie wiem i odsyła do rady nadzorczej po wiedzę. - To pan powinien mieć tę wiedzę. To proszę zadzwonić do rady i zapytać o szczegóły, a nie znowu musimy czekać w nieskończoność - rzuciła w kierunku głowy miasta.
Zagrożenie i wiedza ekskluzywna
Mirosław Lenk skierował do Polowego uwagę, że ten powinien przewidywać zagrożenia dla spółki. - Ma pan od tego ludzi, żeby uprzedzali o takich zagrożeniach. Brak obsady na stanowisku kierownika to zagrożenie - zaznaczył były prezydent miasta.
Polowego zainteresowało w jaki sposób Lenk wszedł w posiadanie "ekskluzywnej wiedzy" że tylko prezes posiadał takie uprawnienia w spółce? - Wiem to od niedawna. Jestem aktualnie dość biegły w działalności spółek prawa handlowego zwłaszcza tej branży - wyjaśnił M. Lenk, który pracuje w rybnickiej spółce miejskiej zajmującej się m.in. gospodarką odpadami.
"Żeby był strach i panika"
Piotr Klima określił dyskusję o sytuacji w składowisku "wrzutką na ostatnią chwilę".
- Zmiany kadrowe, które pan wywołuje, są w większości dla nas złe. Tego nie wolno robić w samorządzie. Powinniśmy konsultować pewne rzeczy, bo to warunkuje działalność podmiotów. Takie zmiany kadrowe są po to, żeby trzymać za buzię, żeby był strach i panika. Nie zgadzamy się na to. A docinki prezydenta wobec radnych - kobiet są poniżej zasad etycznych. Jak można mówić do przewodniczącej klubu, że ma potrzeby oratorskie? To jest chamstwo! To znaczy, że radni powinni siedzieć i się nie odzywać? Być może to prezydent nakręca spiralę niesnasek, nienawiści. Jak pan może oceniać fakultet prawny pani Szukalskiej? Nie jest pan utytułowanym człowiekiem. Wiem, że rada miasta dla pana to teatr i pan się czuje w tym coraz lepiej. Jak pan działał w swojej firmie? Wyrzucał pan ludzi na bruk? W zupełnej zimnicy? Prezes ZZO wyleciał z pracy jak śmieć - Klina skrytykował Dariusza Polowego.
Marian Czerner chciał wiedzieć, czy o nieprzedłużeniu kontrakt Konopce zdecydowała sytuacja losowa. Prezydent odparł, że nie rozumiem pytania. - Według mnie nie. Upłynęła kadencja prezesa - odparł.
- - Czy w swoich sprawozdaniach rada nadzorcza wskazywała problemy, zagrożenia w spółce? - pytał Czerner prezydenta. - Nie było takich sygnałów z zarządu i rady nadzorczej - usłyszał.
- - Czy rada nadzorcza sygnalizowała problem, że trzeba będzie wybrać nową osobę funkcyjną? To powinno wynikać z raportów - kontynuował Czerner. - Nigdy nie było tego tematu w protokołach - padła odpowiedź.
- - Czy wobec zrealizowanej w ZZO dużej inwestycji, rozbudowy obiektu były jakieś uwagi? - Nie przypominam sobie - stwierdził D. Polowy.
- - Czy rada nadzorcza nie podpisując nowego kontraktu z prezesem, przedstawiła jakiś plan działania na przyszłość? Powinna planować z dużym wyprzedzeniem funkcjonowanie spółki - ciągnął temat M. Czerner. - Rada nigdy nie sygnalizowała, że chce przedłużyć kontakt prezesowi Konopce - tak odpowiedział D. Polowy.
- Nigdzie nie było przesłanek formalnych, że spółka jest zarządzana w niekompetentny sposób - stwierdził przewodniczący rady miasta po wysłuchaniu odpowiedzi prezydenta. - Z premedytacją nie przedłużono kontraktu prezesowi - dodał.
Marian Czerner liczy, że prezydent przedstawi radzie jakiś plan działalności ZZO, bo uważa, że to spółka strategiczna dla Miasta. - Nie wyobrażam sobie jakiś zawirowań w tej spółce, ponieważ od niej zależy cały system gospodarowania odpadami w mieście - oznajmił M. Czerner.
Jeden ze sprawniejszych menadżerów
Prezydent tonował alarmujący przekaz opozycji, wskazując, że spółka posiada prokurenta, a jeden z członków rady nadzorczej pełni funkcję zarządu. - Spółka jest związana umową o partnerstwie publiczno-prawnym i prowadzi kompostownię. Te czynności są dosyć powtarzalne i nie wydaje się, żeby chwilowa nieobecność prezesa tu zaszkodziła. Przecież zarząd jako taki jest, więc dlaczego nieprzedłużenie kontraktu prezesowi miałoby wpłynąć na funkcjonowanie spółki? - mówił D. Polowy.
Zdaniem Mirosława Lenka sytuacja w ZZO jest jednak trudna. Jak wspomniał były włodarz miasta Władysław Konopka był 13 lat prezesem spółki i nie było doń większych uwag ze strony magistratu. - Mówię tu o sobie z pełną determinacją. To jeden ze sprawniejszych menadżerów. Spółka była prowadzona przez entuzjastę, on urodził się do takiej roboty. Nasze składowisko jest wzorcowe, można tam zapraszać wycieczki. Byłem mocno zaskoczony informacją na temat prezesa. Sądziłem, że czas na zmiany w samorządzie już upłynął. Ja bym tego nie zrobił. Wszyscy jesteśmy zaskoczeni. Chyba nie było to planowane. Nie wiemy jakimi konsekwencjami może się odbić ta sytuacja - zauważył radny Lenk. Już po posiedzeniu radni Lenk i Czerner, którzy mają doświadczenie w pracy przy gospodarce odpadami, mówili, że za brak osoby z uprawnieniami do pracy na składowisku odpadów, spółka naraża się na administracyjną karę finansową, którą nakłada Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Czy wszyscy prezesi powinni się bać?
Nestor rady Henryk Mainusz zapytał, czy kiedykolwiek zarzut niezatrudniania osoby z uprawnieniami był stawiany prezesowi Konopce? - Nie z mojej strony - powiedział prezydent. Dodał, że nikt nie formułuje takiego zarzutu wobec szefa ZZO.
Mainusz spytał, czy teraz każdy prezes miejskiej spółki powinien bać się utraty pracy, kiedy skończy się jego kadencja? - Bez względu na zasługi, na wyniki, po prostu może przyjść inny człowiek? Nawet jak w firmie dzieje się dobrze, to kadencyjność decyduje o odwołaniu? - był ciekaw były przewodniczący rady miasta.
Dariusz Polowy wyjaśnił, że sytuacja w każdej ze spółek miejskich jest inna i decyzje w nich będą różne. - Nie ma zasady, że coś się ma dziać tak, a nie inaczej - skwitował. Polowy powiedział też, że rada nadzorcza może każdego prezesa w każdej chwili odwołać sama.
Mirosław Lenk zauważył, że w samorządzie powinny decydować przesłanki merytoryczne. - Jak ktoś wypełniał swoje funkcje dobrze, a nawet znakomicie, to mógł oczekiwać, że będzie nadal pracował. Ta spółka to nie jest prywata, to spółka nasz wszystkich - podkreślił.
Czy prezydent czuje zagrożenie?
Piotr Klima przyznał, że boi się, jako jeden z tych, co ma dbać o dobro samorządu, że ten zmierza w złym kierunku. - Chcemy mieć ludzi ugrzecznionych, pozbawionych własnego myślenia. Samych dyletantów będziemy mieli. Niedługo nikomu poważnemu nie przyjdzie do głowy pracować w samorządzie - ocenił szef komisji gospodarki miejskiej.
Marian Czerner dopytał jeszcze, na jakiej podstawie rada nadzorcza nie podpisała kontraktu z obecnym prezesem. Prezydent odparł, że zwróci się do rady i odpowie.
Czerner dziwił się, że prezydent sam się nie zwrócił do rady nadzorczej wcześniej o taką wiedzę, słysząc o problemach, jakie wystąpiły. - Nie czuje pan zagrożenia? - pytał Polowego.
- Nie chciałbym w tak delikatnej sprawie wyręczać rady nadzorczej, wchodzić w jej kompetencje, że nie podjęła decyzji na którą pan radny Czerner liczy - odpowiedział.
Przewodniczący rady odpalił, że liczy na ciągłość funkcjonowania spółki.
Anna Szukalska spytała jeszcze, czy prezydent Polowy już kogoś rekomendował na szefa ZZO? - Na dziś nie wskazałem takiej osoby - odparł Polowy.
- Czy miał pan świadomość, że spółka będzie działała bez zarządu? - dopytywała Szukalska.
- Zarząd jest, od dziś. W dniu walnego zgromadzenia do godz. 23.59 na czele zarządu był prezes Konopka, a kolejnego dnia spółka działała w oparciu o prokurenta. Od poniedziałku działa z tymczasowym zarządem - wyjaśnił Polowy.
- Kiedy pan wskaże nowego członka zarządu? - usłyszał prezydent od A. Szukalskiej. - Zrobię to bez zbędnej zwłoki - odpowiedział. Na dziś nie wie, czy odbędzie się konkurs na stanowisko prezesa, czy włodarz skorzysta z możliwości wskazania nowego szefa spółki.
Ludzie:
Anna Szukalska
Radna Miasta Racibórz, Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów
Henryk Mainusz
Radny Miasta Racibórz, były przewodniczący rady.
Marian Czerner
Radny Raciborza
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Komentarze
32 komentarze
i tak rozwala się kolejne obszary usług komunalnych oraz przekracza dalsze niechlubne granice niekompetencji
2 tygodnie strzeliły jak z bata, a prezesa nadal nie ma, została tylko wydymana przez dara ,rada nadzorcza i usłużne media ,pomocne w nawijaniu makaronu za uszy.
do ~Gdybytak
50 groszy za komentarz nie zawsze starcza na flaszkę, więc musisz albo więcej pisać trollu albo mniej pić, lub ewentualnie przejść na denaturat
Konstruktywna krytyka w komentarzach XD. Miesiąc bez kręcenia afery przez Labusa to miesiąc stracony dla hamulcowych. Ciekaw jestem ile jeszcze osób w ogóle interesuje to co ten człowiek ma do powiedzenia
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
składowisko płonie...
Jaki ohydnie wulgarny troll taki zleceniodawca no coment...
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
szanuj prezydenta swego
bo
możesz dostać polowego.
Polmoniu , ty stary rowerze..
Jak spojrzysz na życie zza krat
To powiem ci całkiem szczerze
Odnajdziesz tam swój Nowy Ład!!!
Nic ani NIKt nie przykryje niekompetencji Dariusza Polowego, który dopuścił do takiej sytuacji w miejskiej spółce, jednej z najlepiej prowadzonych przez byłego już niestety prezesa, a Polowy zostawił tą spółkę bez prezesa i bez człowieka z kompetencjami do prowadzenia składowiska!!!
O sprawnym zarządzaniu mozna mówić w kontekście zarządzania funduszem sprawiedliwości.NIK dużo o tym napisał. https://oko.press/fundusz-sprawiedliowosci-nik-kontrola/
W zadnym ze wskazanych przykladow spolka nie zostala bez nuezbednego do prowadzenia spraw spolki specjalisty z uprawnieniami do prowadzenia skladowiska!Tutaj nie tylko ze zosatala spolka bez prezesa nie wiadomo jak dlugo,bo Polowy nie potrafil powiedziec kiedy zamierza wskazac kandydata(dramat!),ale jeszcze bez osiby z niezbednymi uprawnieniami do prowadzenia spraw tej spolki!!! Takiego niewypalu nie bylo jeszcze w historii tego miasta!!!
A tu odwołanie Kowalewskiego przez "ja bym tego nie zrobił" Lenka https://www.nowiny.pl/biznes/105676-prezes-krzysztof-kowalewski-z-pk-raciborz-zostal-odwolany-spolka-kieruje-elzbieta-nowara.html
Dla przypomnienia jak za Lenka odwołano Czernera
https://www.nowiny.pl/biznes/123211-szybka-zmiana-w-pk-raciborz-czy-zaloga-moze-spac-spokojnie.html
Trolle probuja odwrocic uwage od totalnej niekompetencji Dariusza Polowego,ktory doprowadzil do tej sytuacji ze spolka nie dosc, ze bez prezesa to jeszcze bez kierownika skladowiska z uprawnieniami!!!
Duże pieniądze z Lasów Państwowych trafiły do nowo utworzonej kancelarii prawnej Aventum z Rybnika. Jej założycielem jest znajomy Michała Wosia, byłego ministra środowiska, który nadzorował Lasy. Kiedy Onet zainteresował się sprawą, zaczęto usuwać dokumenty, a rzecznik Lasów (również z Solidarnej Polski) utrudniał dostęp do informacji. https://wiadomosci.onet.pl/slask/lasy-panstwowe-kolega-wiceministra-sprawiedliwosci-zarabia-krocie-na-kontraktach/kd0jvqs
A Anna Aż. nie wypowie się na temat tego, co najbliższy współpracownik robi w ramach programu "Partia i Spółki"? Ciekawe dlaczego? Dlaczego w tej sprawie milczy? Dlaczego nie potępia? To na prawdę ciekawy wątek, a Anna jest uwieczniona na zdjęciach z otwarcia biura poselskiego posła. Woś nazwał ją jedną z najbliższych swoich wspolpracowniczek.
https://wiadomosci.onet.pl/slask/lasy-panstwowe-kolega-wiceministra-sprawiedliwosci-zarabia-krocie-na-kontraktach/kd0jvqs
nie wypowiadam się, ale Prezydent też jest co kadencję weryfikowany w wyborach bezpośrednich
A Pan Czerner już zapomniał jak bez "doświadczenia" objął posadkę po jakże nieładnym odwołaniu poprzedniego prezesa... A Pan Lenk już nie pamięta jak owego Pana niespodziewanie odwołał.... Nie, ale nie "on by tego nie zrobił". Śmieszni jesteście tam wszyscy w tej radzie
Widać że Polowy układa system śmieciowy tak aby miasto miało nad nim kontrolę. Szalona opozycja to chce blokować.
Radni do wymiany.
Słychać wycie? Znakomicie!
Marian jaki wygadany. Szkoda że jak do publicznej debaty był zaproszony to cicho siedział. Teraz z Anią „spełniają swoje potrzeby oratorskie” i kolejną aferę kręcą. Pytam która to już w tym roku?
brak słów by oddać bezmiar niekompetencji . bawią się strategiczną spółką miejską jak uczniaki co rączek na kołderce utrzymać nie mogą , doprowadzając do istotnego zagrożenia działalności miejskiego składowiska śmieci?.A w pewnym wieku okres masturbacyjny wypadało by już mieć za sobą.prawda?
Beton z zelbetonem teraz,polegajacy na totalnej niekompetencji Polowego,ktory nie przedluza umowy z wyspecjalizowanym fachowcem,nie powoluje nikogo narazajac spolke i mieszkancow na konsekwencje swojej niekompetentnosci!!!To nie drukarnia panie Polowy to spółka gminna,wymagajaca kompetencji i odpowiedzialnosci!!!
Hmm… skoro Lenk „by go nie zwolnił” to znaczy, że chyba należało to zrobić
Specjaliści od wszystkiego w komentarzach rozwijają skrzydła XD. Jakie to jest typowe dla naszej opozycji jakiekolwiek zmiany to zawsze na NIE. Żeby tylko utrzymać stary układ.
Ła Busz był tam zdaje się członkiem rady nadzorczej. To tłumaczy kto napisał tym radnym - mędrcom pytania, których sami nie rozumiejo…
. zły tytuł.bo SPÓLKA JEST BEZ ZARZĄDU!!! problem nie lezy w tym,ze Konopce nie przedłużono umowy, umowa wygasła z dniem odbycia zgromadzenia wspólników i tyle ,rada mogła co najwyżej wybrać Konopkę i podpisać z nim nową umowę ale Polowy się na tych niuansach nie zna. ,a problem leży w tym,ze rada nadzorcza nie wybrała żadnego prezesa,nawet nie przeprowadziła głosowania i doprowadziła do tego,ze w spółce nie ma zarządu na nowa kadencję oraz nie ma kierownika z uprawnieniami i składowisko nie działa legalnie..Polowy kłamie bo to on wywierał nacisk na rade nadzorcza ? bo chce by ta powołała jakiegoś koleżkę ? . rada mu uległa i dała się wpuścić w kanał i nie wybrała prezesa na nowa kadencję. to ze kadencja Konopce się kończy wiedziała i rada i Polowy ,który teraz udaje greka.rada nadzorcza na bakier z prawem delegowała jednego członka co pracuje we Wrocławiu do czasowego zarządzania spółką, ten facet nie ma uprawnień, nie zna sie na wysypisku śmieci i nie będzie chodził do spółki w Raciborzu skoro pracuje we Wrocławiu* ale wynagrodzenie dostanie) . tam powinien wkroczyć prokurator z sankcjami za zaniedbania dla rady i zarzutami zaniedbania i przekroczenia obowiązków dla prezydentów. Polowy nie może oficjalnie wybrać prezesa,może zaproponować ale rada nie musi wybrać prezydenckiego nominanta.KATASTROFA. Przewodniczący rady nadzorczej do wymiany natychmiast, tylko Polowy go nie wymieni.
najlepiej dla spółki było wybrać Konopkę na prezesa, ale prezydent chyba ma ukrytego spadochroniarza na to stanowisko.. ?
Ty jestes prawdziwy Dyzma podobnie jak Polowy! jak mozna nie powolac kolejnego prezesa tak waznej spolki jesli nie chcial kontynuowac wspolpracy z poprzednim prezesem. ten czlowiek to szaleniec...
Niżelaźni zawsze szukają dziury w całym. A nawet nie wiedzą, co się dzieje. Jeszcze trochę i nikt nie będzie chciał im podsuwać zlotych myśli i zostaną sami z ekspertem. Mirek sobie zrobił z nich tarczę.