Opóźnia się wykonanie projektu przebudowy wodzisławskiego stadionu. "Miasto opieszale podchodzi do tego tematu" komentują radni
Od lat nie wygląda dobrze i aż prosi się o kapitalny remont. Mowa o stadionie Aleja przy ul. Bogumińskiej w Wodzisławiu Śl. Wykonanie dokumentacji technicznej jego modernizacji odwleka się jednak w czasie.
W zeszłorocznym budżecie miasta zabezpieczono środki finansowe na realizację dokumentacji technicznej modernizacji stadionu w wysokości 155 tys. zł. Jak tłumaczyli wówczas wodzisławscy urzędnicy, ze względu na pandemię prace nad zadaniem rozpoczęto później niż zakładano, bo dopiero w czerwcu. Głównie chodziło o szeroko zakrojone konsultacje z mieszkańcami oraz środowiskiem sportowym działającym na terenie miasta. Po przeprowadzeniu ostatecznych konsultacji, wypracowaniu założeń i funkcji przyszłego stadionu miał zostać rozpisany przetarg na wybór biura projektowego. - Będziemy czynić starania, aby wyłonienie zespołu projektowego odbyło się jeszcze w tym roku, a wykonanie całego projektu w roku przyszłym - zapowiadał dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Bogdan Bojko. Te plany spaliły jednak na panewce.
Nowa propozycja
Przetarg nie został ogłoszony w zeszłym roku. W efekcie radni zadanie ponownie wpisali do budżetu, tym razem na rok 2021. W trakcie sierpniowej sesji wodzisławskiej rady prezydent Mieczysław Kieca zaproponował radnym, aby przedsięwzięcie zostało wykreślone z tegorocznego budżetu i wpisano go do Wieloletniej Prognozy Finansowej. - Po dokonanej analizie proponuję, aby stworzyć z tego jednorocznego obecnie zadania, przedsięwzięcie wieloletnie - mówił prezydent Kieca. - Zapisy naszego budżetu uniemożliwiają zgodnie z prawem zamówień publicznych takie otwarcie przetargu, aby termin zakończenia realizacji zadania był możliwy w roku przyszłym. W związku z powyższym ogłaszając postępowanie przetargowe, trzeba będzie wpisać, że wykonawca będzie zobowiązany do realizacji inwestycji z końcem roku. I tu powstaje pytanie. Czy ktokolwiek, wiedząc, że ma dwa miesiące czasu na zaprojektowanie budynku stadionu z wszystkimi branżowymi uzgodnieniami, złoży swoją ofertę - dodał.
Minęło 20 miesięcy odkąd zabezpieczyliśmy środki na wykonanie dokumentacji technicznej, a państwo zrobiliście jedynie ankietę - mówił radny Łukasz Chrząszcz w stronę kierownictwa urzędu.
Obiekcje radnych
Radnym nie spodobała się propozycja włodarza. - Moim zdaniem jest to odwlekanie sprawy i przeciąganie jej na kolejny rok - zauważył przewodniczący rady Dezyderiusz Szwagrzak. - Miasto dość powoli, czy też opieszale podchodzi do tego tematu - dodał. Poparł go m.in. radny Mariusz Blazy. - Jeżeli wpiszemy to zadanie teraz do WPF-u, to może się okazać, że za kilka miesięcy otrzymamy informację, że z takich czy innych powodów, nie udało się w tym roku ogłosić przetargu, gdzie w przyszłym roku nikt nie powie, czy zostanie to zrobione w styczniu, lutym, czy marcu. I tak będzie to zadanie spadać z roku na rok - mówił. Radny Blazy zwrócił także uwagę, że jeżeli faktycznie okaże się, że żaden wykonawca nie zostanie wyłoniony, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zadanie trafiło do WPF-u z końcem roku. Głos zabrał także radny Łukasz Chrząszcz. - Minęło 20 miesięcy odkąd zabezpieczyliśmy środki na wykonanie dokumentacji technicznej, a państwo zrobiliście jedynie ankietę - zauważył.
Dajmy sobie szansę na to, żeby dokumentacja mogła być zakończone w przyszłym roku - przekonywał prezydent Mieczysław Kieca.
Inne wyjście z sytuacji
Do dyskusji włączył się także zastępca prezydenta Wojciech Krzyżek. - Zapewniam państwa, że jeżeli zadanie nadal będzie do wykonania do końca roku, to żadna firma się nie zgłosi i stracimy kilka miesięcy na ponowne ogłoszenie przetargu - próbował przekonywać radnych. - Przyczyna jest prosta, pozyskiwanie map do celów projektowych to okres miedzy dwa a trzy miesiące. Tego terminu nie da się przyśpieszyć, bo tak Ośrodek geodezyjny wydaje mapy. Jeżeli państwu zależy na tej inwestycji, to proszę o wprowadzenie jej do WPF-u - namawiał radnych Wojciech Krzyżek. Wtórował mu prezydent Kieca. - Dajmy sobie szansę na to, żeby dokumentacja mogła być zakończone w przyszłym roku - mówił.
Radni znaleźli jednak inne wyjście z tej sytuacji. Nie zgodzili się na propozycję prezydenta, aby zadanie zostało wykreślone z tegorocznego budżetu, ale wpisali je do WPF-u. Ten zabieg miał na celu zobligowania urzędników do ogłoszenia przetargu do końca roku, jednak wyłoniony wykonawca będzie mógł dokończyć projekt w 2022 r. - I wilk syty i owca cała - komentował taki obrót sytuacji radny Łukasz Chrząszcz.
Zobacz także:
Komentarze
8 komentarzy
ja tam czekam na basen za stadionem, wszak kieca obiecał w ostatniej kampanii wyborczej :)
@Anonimus- to twoje przypuszczenie czy konkretna wiedza?@Geodeta- czego się spodziewać po spadochroniarzu z Racka i reszcie ekipy pedagogicznej z rady sportu? Administrator w pierwszym roku rządzenia obiecał hale widowiskowo sportowa w kształcie iglo (podobna jak w Kołobrzegu) do dzisiaj jej nie ma a było to 15 lat temu i nikt już nie pamięta.
#Geodeta- nie wiesz jak to jest u urzedasow na wszystko mają czas. A na czym im nie zależy to dopiero będą grali w konia że niby nic nie idzie.
Magistrat ma już wizję na B8 z jedną trybuną i szeroką bieżnią.
Jak można powiedzieć, że ośrodek dokumentacji geodezyjnej wydaje mapy do celów projektowych między dwa a trzy miesiące. Zastępca prezydenta jest całkowicie w błędzie. Jeśli znajdzie się firma geodezyjna, która będzie miała zakres wykonania prac, zgłosi ją i dane do mapy do celów projektowych ma na drugi dzień. Pomiar takiego dużego terenu może zająć góra tydzień nie więcej, opracowanie mapy do celów projektowych w mieście Wodzisław jest o tyle szybsze, że mamy pełną mapę numeryczną, więc też około tygodnia. Co do ośrodka i jego sprawdzenia operatu ośrodek ma od 7-14 dni. Więc jak dobrze patrzę do miesiąca można mieć mapę do celów projektowych.
Więc proszę zastępcę prezydenta pierw zapoznać się z rozporządzeniami oraz popytać miejscowych geodetów, a później się wypowiadać
Administrator musi mieć silne uczulenie na MOSiR skoro posadził tam kogoś takiego jak kustosz.Do tej pory mamy do czynienia z rozsprzedawaniem MOSiRu i niszczeniu historycznego terenu. Przykład to postawienie za 4,5 mln Dziupli czyli pasieki dla kilku pedagogów. Teraz słyszymy o kilkuletnich rozmowach na temat obiektu. To nic innego jak pic na wodę. Rozmawiali kustosz ze swoimi kolezkami pedagogami czyli ci co zwykle pedagogiczna sitwa. Czy ktoś słyszał jak to niby ma wygladac? Jakie trybuny jaki kształt jaka pojemność? Na ile etapów modernizacja? Nikt nic nie wie i nie słyszał. Z takim podejściem to lepiej się niech niczego nie chwytają w kolejnych latach. Niech zajmą się ocieplaniem szkół i placami zabaw.
Pamiętajcie o bieżni. Jest ona niezbędna aby pies z kulawą nogą z niej nie korzystał.
Kieca jest z Bielska i tam ma stadion więc co się dziwić?