Kładka rowerowa nad Olzą połączy czeskie ścieżki z Żelaznym Szlakiem Rowerowym?
Swego czasu powstał pomysł budowy kładki dla pieszych i rowerzystów, która miała połączyć Olzę w gminie Gorzyce z czeskim Kopytowem, po drugiej stronie rzeki Olzy. Teraz podobny pomysł mają władze kilku czeskich gmin i Godowa, które chcą połączyć Godów z czeskimi Dziećmorowicami kładką rowerową przerzuconą nad rzeką Olzą.
Pomysł Gorzyc i Kopytowa do dziś nie został zrealizowany. Chodzi o brak kasy. Czy pomysł Godowa oraz czeskich Dziećmorowic oraz Piotrowic koło Karwiny ma większe szanse? Podobno wszystkim trzem samorządom na tym zależy, a kładka miałaby powstać w ramach transgranicznego partnerstwa. Godów zresztą od lat współpracuje z Piotrowicami. Również przy budowie tras rowerowych, bo przecież Żelazny Szlak Rowerowy, który jest bodaj najlepszą trasą rowerową na polsko-czeskim pograniczu powstał w ramach partnerstwa gmin Godów, Zebrzydowice, Jastrzębie-Zdrój oraz czeskiej Karwiny i Piotrowic właśnie.
A teraz powstał pomysł, by Żelazny Szlak Rowerowy połączyć z innymi czeskimi ścieżkami rowerowymi. Właśnie za pomocą kładki, która miałaby połączyć Godów i godowski odcinek Szlaku ze sąsiednimi Dziećmorowicami. Obie miejscowości oddziela od siebie nie tylko granica, ale przede wszystkim rzeki Olza i wpadająca do niej Piotrówka. Kładka miałaby powstać właśnie nad Olzą. - Bardzo zależy na tym Czechom, bo uważają, że warto połączyć nasze ścieżki rowerowe. Zawiązujemy partnerstwo z Dziećmorowicami i Piotrowicami w tej sprawie. Trzeba będzie wybrać lidera, który weźmie na siebie realizację tej inwestycji, pozyskania środków. Pierwotnie miały nim zostać Dziećmorowice, które wyszły z tym pomysłem, ale oni nie bardzo chcą liderować, bo to mała gmina (około 4200 mieszkańców - przyp. red.), i twierdzą, że nie mają wystarczających zasobów kadrowych, by to zrealizować - mówi Mariusz Adamczyk, wójt Gminy Godów. Jak dodaje, na razie samorządy chcą wykonać koncepcję kładki, a później wybiorą lidera.
Ponadto gmina Godów przymierza się do rozbudowy Żelaznego Szlaku Rowerowego na własnym terenie. - Obecnie by dojechać z godowskiego odcinka Szlaku do czeskich Piotrowic, gdzie dalej biegnie Szlak, odcinek między Godowem a przejściem granicznym w Gołkowicach trzeba pokonać na rowerze drogą powiatową. Chcemy to w przyszłości zmienić. Chcemy poprowadzić Szlak z Godowa do Gołkowic i dalej do Piotrowic wzdłuż przygranicznych rzek Olzy i Piotrówki, co pozwoli omijać rowerzystom drogę powiatową - mówi Mariusz Adamczyk.
Komentarze
3 komentarze
Ta............................ najlepiej tam tir-y puścić......,maszyny rolnicze........,dawno się tak nie uśmiałem facet nie pisz bzdur jak się nie znasz!!!
"Kładka rowerowa" tego dotyczy TEN temat
Tak oczywiście zrobić kładkę dla rowerów, a zamknąć dla aut osobowych mieszkańców istniejące przejście graniczne to głupi pomysł. Jak budować most to taki co również obsłuży auta osobowe mieszkańców i sprzęt rolniczy, aby nie robili zbędnego koła przy przekraczaniu granicy.
https://www.nowiny.pl/182082-waza-sie-losy-przejscia-granicznego-w-skrbensku-starosta-proponuje-jego-zamkniecie-dla-samochodow.html
BRAWO,BRAWO,BRAWO
Jedyni w powiecie,którzy naprawdę myślą o rowerzystach!