Nonszalancja wobec braku pasów przy Auchan. Kusy: nie chcę kusić, że stanie się coś złego
W dzielnicy Raciborza - Oborze narzekają na uciążliwości związane z przebudową układu drogowego przy centrum handlowym. Jak podał na ostatniej sesji rady powiatu Tomasz Kusy, problemy sprawiał brak przejść dla pieszych. - Trzeba się przemykać między autami, a przecież mieszkają w Oborze głównie osoby starsze - zauważył radny Tomasz Kusy.
Radny z Obory dziwił się, że nikt z odpowiedzialnych za remont drogowy nie pomyślał przy jego planowaniu, aby namalować tymczasowe pasy, wyznaczające przejście dla pieszych. Nie zrobiono tego do sesji w sierpniu ani na drodze bezpośrednio do centrum Auchan, ani na ul. Drzewieckiego.
Będzie farba, będą pasy
Kusy kontaktował się w tej sprawie z Powiatowym Zarządem Dróg (pełni nadzór nad drogami wojewódzkimi na ziemi raciborskiej) już na początku wakacji, ale że nic się nie poprawiło w temacie, to ponowił swój apel po dwóch tygodniach. Usłyszał, że "jak będzie farba, to się namaluje jedne pasy". W PZD poinformowano go też, że można przechodzić legalnie przed drogę w rejonie skrzyżowania. - Ale wtedy pieszy nie ma pierwszeństwa, a przecież tamtędy dzieci chodzą - zauważył rajca z klubu PiS.
Zdaniem Kusego takie rzeczy jak wyznaczenie "zebry" na czas remontu trzeba przewidzieć w pracach drogowych. - Jak zauważyłem, że mimo zapewnień pasów nadal nie ma i sprawę poruszę w interpelacji, to usłyszałem, że mogę sobie pisać - stwierdził przewodniczący komisji rewizyjnej. Wskazówkę, że można przejść przez jezdnię przy skrzyżowaniu otrzymała w magistracie radna miejska z Obory - Magdalena Kusy.
Przecież można przebiec
- Uczy się dzieci od najmłodszych lat przechodzenia przez jezdnię po pasach, a tymczasem w przypadku Obory jest oficjalny przekaz, że można to robić bez pasów, ale przy skrzyżowaniu. Usłyszałem, go z nutką nonszalancji, że przecież można przebiec. Nie chcę kusić niczego złego i mam nadzieję, że się nic nie wydarzy - zaznaczył radny-lider PiS w Powiecie Raciborskim.
Starosta raciborski Grzegorz Swoboda w przepraszającym tonie stwierdził na sesji w sierpniu, że nie wiedział o takim problemie w Oborze i zadeklarował, że sprawą się zajmie.