Rada Miasta głosuje i debatuje, a na Głożyńskiej nadal tiry wjeżdżają w płoty
Mieszkańcy ulicy Głożyńskiej w Radlinie złożyli petycję, w której domagają się przekształcenia tej drogi z powiatowej w miejską, a także wprowadzenia tam strefy zamieszkania i ograniczenia ruchu ciężkich samochodów. Pod petycją podpisało się ponad 130 osób.
Urzędnicy mają twardy orzech do zgryzienia, a mieszkańcy ulicy Głożyńskiej nie kryją oburzenia i rozczarowania. Jak tłumaczy wodzisławskie starostwo, głównym celem przebudowy Głożyńskiej jest poprawa bezpieczeństwa pieszych poprzez zaprojektowanie chodnika na całej długości wraz z oświetleniem ulicznym, a także nowej konstrukcji jezdni i odwodnienia drogi. Mieszkańcy nie zgadzają się na ten plan. Spór toczy się m.in. o: poszerzenie drogi - aby mógł powstać chodnik i nowa droga. Aby tak się stało, właściciele działek wzdłuż ulicy musieliby przesunąć ogrodzenia i oddać część swojego terenu. W efekcie wielu z nich obawia się, że droga niebezpiecznie zbliżyłaby się do ich domów. Komisja skarg, wniosków i petycji zdecydowała, że brak uzasadnionych podstaw do przekwalifikowania Głożyńskiej z drogi powiatową na miejską.
Co na to burmistrz?
31 sierpnia podczas sesji rady miasta również podczas głosowania podjęto decyzję, że Głożyńska dalej będzie należała do powiatu. Po głosowaniu, burmistrz Radlina Barbara Magiera odniosła się do słów radnego Roberta Szindlera, który podczas sesji powiatowej powiedział, że głosowanie, które odbyło się na komisji skarg, wniosków i petycji, było polityczne. - Na sesji rady powiatu padło takie sformułowanie. Chciałabym zwrócić uwagę na to, że w naszej radzie nie ma polityki, natomiast podjęta dziś decyzja dotycząca ulicy Głożyńskiej i tego, że nie zostanie przekwalifikowana z drogi powiatowej na miejską, jest zdroworozsądkowa. Bardziej uczciwa wobec mieszkańców i niepolityczna - powiedziała Magiera. Dodała, że gdyby Głożyńska stała się drogą miejską, remont nie byłby w ogóle możliwy ze względu na zbyt wysokie koszty, których miasto nie byłoby w stanie pokryć.
Zastępca burmistrza Zbigniew Podleśny również zabrał głos.
Problem w tym, że ulica Głożyńska spina trzy gminy- od Wodzisławia przez Radlin aż do Rydułtów. Nikt tego nie zakwestionuje, że jest to szlak komunikacyjny, umożliwiający dotarcie z Wodzisławia do Rydułtów - mówi Podleśny.
Dalej mówił, że kiedy nie wiadomo o co chodzi, zwykle chodzi o pieniądze, a w przypadku dróg, również o bezpieczeństwo. - W przypadku ulicy Głożyńskiej pieniądze na remont są tą mniej istotną kwestią. Przesłanką zmiany kwalifikacji drogi nie może być jej zły stan techniczny. Ulica Głożyńska w sposób oczywisty wymaga nakładów finansowych i to nie w postaci bieżących remontów, ale przebudowy - mówił. Zastępca burmistrza mówiąc o przebudowie, miał na myśli dostosowanie drogi do tego, aby spełniała standardy XXI wieku oraz aby miała odpowiednie odwodnienie, oświetlenie i chodnik. -W Radlinie ostatnią drogą o dużym natężeniu ruchu, przy której nie ma chodnika, jest ulica Głożyńska - mówił podczas sesji.
Według Podleśnego, wprowadzenie strefy zamieszkania na Głożyńskiej, nie jest możliwe. - To jest droga przelotowa.Bardzo trudno byłoby skutecznie wprowadzić tam strefę zamieszkania i spowolnić ruch. To nie jest droga osiedlowa, mimo że jest tam gęste zabudowanie i domy jednorodzinne - mówił. Przyznaje jednak, że gęstość zabudowy sprawia, że konieczne jest zapewnienie w tym miejscu bezpieczeństwa i wybudowanie chodnika.
Czy magistrat ma pomysł na rozwiązanie problemu mieszkańców ulicy Głożyńskiej?
Została przeprowadzona wizja lokalna, między innymi na ulicy Głożyńskiej w kierunku Rydułtów. Jak stwierdzono, sytuacja jest poważna, z powodu braku odpowiedniego odwodnienia, posesje mieszkańców są zalewane. Jak podczas sesji powiedział Podleśny, mieszkańcy ulicy byli zaproszeni na spotkanie, podczas którego zostały im przedstawione różne propozycje poprawy bezpieczeństwa na ich ulicy. Mieszkańcy odpowiadają, że zapewniania magistratu to kłamstwo i zwodzenie ich, ponieważ nie zaproponowano im żadnych rozwiązań, które byłyby realnym rozwiązaniem problemów, z którymi się borykają. Jak informuje jedna z mieszkanek, urzędnicy debatują, a na ulicy Głożyńskiej jest niebezpiecznie, a przed tygodniem w jej płot wjechał tir znanej sieci sklepów. -Potrzebujemy realnych rozwiązań - apelują mieszkańcy.
Komentarze
18 komentarzy
I wy chcecie dorwać się do władzy poczytajcie sobie wasze komentarze, kłamiecie i obrażacie ludzi jeżeli taki wasz program to życzę powodzenia na kłamstwach i populizmie daleko nie zajedziecie
Magierka - gdzie masz drogi rowerowe??? Od Pszowa robią a tu nic na Rymera wszystko spierniczone!!!
Się Podlesny uruchomił?? I na jedną nutę wywody klepie . Oj narażasz się chłopie.. skończ waść i wstydu oszczędź .Głoźyńska to mądrzy ludzie.nie będzie lekko. Ale..Jak mądrze pogadasz z nami to masz szansę!
@asb, odwracasz kota ogonem i po prostu cynicznie kłamiesz. Popatrz na zdjęcie w artykule, ogrodzenie jest przy samym krawężniku. Przepisy dotyczące przebudowy i remontu dróg nakładają na inwestora konieczność ich przestrzegania tu nie ma żadnej dowolności. Brawo dla władz miasta, że chcą zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców i innych użytkowników drogi.
~Asb, ale wlasnie w tym rzecz, że skoro droga jest powiatowa, to tam nalezy kierować uwagi - a nie upierac sie że "urząd radlin" (sic) bo tak sie komus wydaje. Ty tez masz swoje własności i tylko ty nimi rozporządzasz i gdyby ktos zarzucal tobie, że zle gospodarzysz jablonką sąsiada, to podnioslbys / podnioslabys słuszny sprzeciw. Swoją drogą "urząd" to budynek a nie żaden organ władzy (organami wladzy jest burmistrz i rada). Wladze w Radlinie w tym temacie występują jako wspolfinansujący remont drogi powiwtowej i chwala burmistrzom, staroscie i radnym (miejskim i powiatowym) że potrafią sie dogadać i zrealizowac takie inwestycje jak Rymera, czy Korfantego od Rybnickiej do torów. Są miejsca w PL gdzie trwa nieustanna wojna miedzy powiatem a gminami i nie ma szans na takie remonty aludzie jezdzą od 30 lat po dziurach. Zapraszam na opolszczyznę czy ścianę wschonidą. Tak, masz rację - mozemy sobie pogratulować ze wybralismy sobie takich radnych i burmistrzów, bo strach pomyslec jakby tu wyglądało gdyby rzadzili inni, mniej skorzy do wspolpracy i porozumuenia. Chyba średnio doceniamy to co mamy...
śmiechu warte, czyli to wina mieszkańców i starostwa, albo może rządu polskiego? bo przecież to nie droga urzedu radlin , nie ich mieszkańcy i nie ich problem! możemy tylko sobie pogratulować takich burmistrzów, kogo wybraliśmy to mamy!!!
O co ten cały raban, nie chcą remontu, pasuje im jak są poniszczone płoty, po co uszczęśliwiać kogoś na siłę. Proponuję przenieść pieniądze na Korfantego czy Rymera tam mieszkańcy się ucieszą.
do~Ip
Po pierwsze, ta droga zawsze była powiatową i to nie starosta Bizoń i wiceburmistrz Podleśny o tym decydowali, tylko rząd kilkadziesiąt lat temu. Po drugie, jak sam piszesz, na wlotach jest wąsko i niebezpiecznie i żeby poprawić bezpieczeństwo, koniecznie trzeba ją poszerzyć. Po prawej stronie od ul. Rymera jest teren zielony i swobodnie można wziąć trochę na poszerzenie drogi, większy problem jest od ul. Strzody. Tam, jadąc piękną szeroką drogą z chodnikami od strony Rydułtów, wjeżdża się do Radlina w wąskie gardło. Proszę się nie dziwić, że są wypadki, mimo zakazu wjazdu dla dużych samochodów. Ktoś świadomie podpuszcza mieszkańców, wykorzystując ich obawy. Trafnie to ujął Mobo w swoim komentarzu, pozostawienie tej drogi w tym stanie zawsze będzie powodowało zagrożenie.
A nie chodzi tak czasem o to że "ktoś" walczy z Burmistrzem ( nie trudno się domyśleć kto ).? A jeszcze ktoś chce mieć wypłacony dom ?. Bo na pewno nie chodzi o bezpieczeństwo i dobro mieszkańców. Takie mam odczucie obserwując tą niekończąca się telenowele Głożyńskiej. Żadna inna ulica na Glozynach, ba w powiecie nie robi takiej szopki i cyrku Nie uszczęśliwiać na siłę zostawić ich bez remontu do świętego nigdy, a jeżeli dojdzie do nieszczęścia to mieszkańcy wiedzą do kogo zwrócić się na tej ulicy z pretensjami i radzie miasta.
problemem jest to o czym mów pani Gembalczyk Ta droga szumnie nazwana powiatową w najwęższym miejscu na styku z ul Szczody ma ze 3 metry całej szerokości co pozwala na minięcie się ledwo aut osobowych Niemożliwe jest przejechanie tam dwóch dostawczaków Przy wjeżdzie od ul Rymera jest ten sam problem co widać na zdjęciu To może być co najwyżej droga osiedlowa z zakazem wjazdu dla dużych samochodow ale starosta Bizoń uwaza że wie lepiej a Podleśny temu przytakuje
Co wy z tym urzędem czy tak trudno zrozumieć, że jest to droga powiatowa a urząd pełni tylko funkcję pomocniczą, zamiast wspierać urząd i wspólnie rozmawiać z powiatem to wy atakujecie władze miasta, przecież to paranoja.
Czy urzad w Radlinie nie powinien z tymi ludźmi do stolu usiąsć do powaznych rozmów? Przeciez to takie proste. Albo o co tu chodzi?
Nie róbcie szopki z tak poważnej sprawy, a z ludzi idiotów.
Może dostęp do morza? Czego jeszcze chcecie?
Albo chcą remontu drogi , albo piszą petycje przeciwko remontowi. Trzeciego wyjścia nie ma. Szczerze, mam już dość tej głożyńskiej telenoweli. Są inne drogi powiatowe w Radlinie które też wymagają remontów
Pierwszy raz słyszę, że mieszkancy nie chcą mieć chodników, a chcą decydować o kategorii drogi. Szanowni Państwo, to tak nie działa, decyduje o tym właściciel drogi, w tym przypadku powiat i obciążanie odpowiedziałnością władz miasta, że tir wjechał w płot, jest nieporozumieniem. Przecież tam są znaki ogranczające tonaż, egzekwowanie przestrzegania znaków należy do policji. Pomyślcie, zanim coś napiszecie.
25 lat prawie rządzą i nie potrafią rozwiązać problemu, a może po prostu nie chcą. Poza tym jak w Urzędzie nie ma polityki, jest i zawsze była.
Jak bym nie miał styczności z magistratem w Radlinie to może bym uwierzył że nie ma "polityki" tam. A do Pana Podleśnego mam jedno zdanie.." kończ Pan, wstydu oszczędź"
Panie Podleśny szlak komunikacyjny Wodzisław-Rydułtowy to ul Kominka-Domeyki a nie wąska ul Głożyńska BBzdury pan opowiada