- Jastrzębie-Zdrój
- Racibórz
- Rybnik
- Wodzisław Śląski
- Żory
- Powiat raciborski
- Powiat rybnicki
- Powiat wodzisławski
- Wiadomości
- Lifestyle
- RowerON 2024
- Informacje
Chciałem zobaczyć port w Szczecinie. Niesamowity wyczyn raciborzanina Mateusza Sieradzkiego, zwycięzcy Long Challenge RowerON 2021
Raciborzanin Mateusz Sieradzki w ciągu jednego dnia przejechał rowerem przez sześć województw i 27 powiatów. W trakcie wyprawy przejechał też przez 32 mosty. Dzięki niewiarygodnemu hartowi ducha udało mu się dojechać do Szczecina i wygrać Long Challenge. Było to wydarzenie organizowane przez Wydawnictwo Nowiny w ramach tegorocznego projektu RowerON 2021, w którym w całym regionie bierze udział ponad 1000 rowerzystów. Uczestnicy w ramach Long Challenge mieli jedno proste zadanie: przejechać dokładnie 11 lipca podczas jednej wycieczki jak najdłuższą trasę jednego dnia. Jak z tym zadaniem poradził sobie Mateusz Sieradzki? Kiedy było mu najtrudniej? Co zapamięta z tej wyjątkowej wyprawy?
Mateusz Sieradzki nie wie, skąd wziął siły, aby dojechać rowerem aż do Szczecina. - To był mój osobisty rekord. Wcześniejszy najdłuższy pokonany dystans to 250 km, od Raciborza przez Sośnicowice, Kędzierzyn, Prudnik i Głubczyce - mówi. Bardzo chciał zobaczyć port w Szczecinie i tak jakoś wyszło.
Trzy godziny snu i w drogę
585,72 kilometrów - to odległość dzieląca Racibórz od Szczecina, którą w niedzielę 11 lipca pokonał Mateusz Sieradzki. Raciborzanin podejrzewał, że osiągnięcie zamierzonego celu zajmie mu cały dzień. Planował wyruszyć już o północy, dlatego na mszę świętą poszedł w sobotę. Po powrocie do domu targały nim tak silne emocje, że nie potrafił zasnąć. Zamiast pięciu godzin snu, przespał niecałe trzy godziny. Na tym nie koniec nerwów.
- Miałem zamiar wyruszyć równo o północy, niestety licznik miał kłopoty z odtworzeniem wcześniej przygotowanej trasy. Walczyłem z tym cennych 15 minut - wspomina.
Strata czasu i kryzys
Droga była względnie płaska. - Najwięcej czasu straciłem przejeżdżając przez środek Wrocławia. Co kilkaset metrów światła na skrzyżowaniu. To był wielki błąd, wyznaczyć trasę przez to miasto - mówi.
Kryzys przyszedł w ostatniej godzinie jazdy. - Zmęczenie było już ogromne. Bardzo chciałem przebić 600 kilometrów. Układałem sobie tak myśli, aby się motywować, niestety zabrakło sił i baterii w liczniku - mówi Mateusz Sieradzki
Przyjaźni ludzie i niesamowite widoki
Czego nie zapomni? - Niesamowicie przyjaznych i sympatycznych kolarzy, a w drodze powrotnej byłego polskiego szermierza i trenera reprezentacji Niemiec. Serdecznie wszystkich pozdrawiam. Podobały mi się historyczne miejscowości takie jak Wołów z pomnikiem "Na chwałę polskich lotników i kosmonautów", czy Ścinawa z zabytkowym czołgiem T34 na tzw. parkingu-statku w porcie nad Odrą. Lubię także krajobrazy i niesamowite widoki. Szczególnie zapamiętam spacer po bulwarach szczecińskich w promieniach wschodzącego słońca, z widokiem na port i orzeźwiającym wiatrem wiejącym znad Odry - wspomina.
Trzeba być sprawnym fizycznie i psychicznie
Przed wyruszeniem w drogę Mateusz regularnie trenował. - Każdego tygodnia zwiększałem dystans o 10 procent - mówi rowerzysta. Jednocześnie przyznaje, że równie ważne było przygotowanie psychiczne.
- Trzeba zapomnieć o własnych problemach przez jakiś czas. Może spędzisz dwie godziny w deszczu, ale możesz pomyśleć, że to, z czym się borykasz, to nic w porównaniu z innymi. I daje Ci to siłę. Chcieć to móc - mówi M. Sieradzki.
Rowerem jeżdżę codziennie
Mateusz Sieradzki jeździ rowerem codziennie. Na rowerze dojeżdża do pracy. Jest mechanikiem-operatorem maszyn i pojazdów rolniczych w wielkoobszarowym gospodarstwie. - Niestraszny mi śnieg, czy największe mrozy. Autem jeżdżę już tylko sporadycznie - dodaje.
W czasie wolnym od pracy trenuje jazdę na rowerze. Poza tym lubi czytać książki, majsterkować, pomagać rodzinie. - Telewizora nie mam, ale za to lubię czasem pograć w gry strategiczne - mówi M. Sieradzki. Poza tym lubi też biegać, pływać, ćwiczyć na siłowni, korzystać z sauny. Wkrótce zamierza też wrócić do kursu tańca.
Wyprawa do Szczecina w liczbach
- 585,72 km - przejechany dystans
- 28,8 km/h - średnia prędkość na trasie
- 20 godzin i 21 minut - czas jazdy (netto)
- 23 godziny i 47 minut - czas jazdy (brutto)
Przypominamy, że trakcie trwania RowerON-u 2021 odbędą się jeszcze 2 wyzwania z super nagrodami:
- 8 sierpnia FAST CHALLENGE
- 4-5 września FIT CHALLENGE
Szczegóły tutaj: https://roweron.pl/harmonogram/
Dołącz też do grupy @RowerON na Facebooku i bądź na bieżąco.
Wsiadaj na koło, będzie wesoło!
Organizatorem I edycji RowerON-u jest Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o. Wydawnictwo Nowiny, jako wydawca tygodników Nowiny Raciborskie, Nowiny Wodzisławskie, bezpłatnych czasopism Magazyn Rybnicki, Nowiny Jastrzębskie, Nowiny Żorskie i regionalnego portalu informacyjnego Nowiny.pl (zasięg działania – Subregion Zachodni woj. śląskiego), serwisu rekrutacyjnego Praca.nowiny.pl oraz pomysłodawca i organizator wielu akcji społecznych, od wielu lat promuje lokalny patriotyzm, tradycje i zdrowy styl życia. Nasze projekty tego typu np. „Cudze chwalicie, swego nie znacie – Skarby Ziemi Raciborskiej i Wodzisławskiej”, „100 Autorytetów na 100-lecie Niepodległości”, „Kupuję-Ratuję”, „Kupuję-smakuję. Wybieram polskie produkty”, „Festiwal Przedsiębiorczości”, „InspiratON. Czas na Zawodowców” od lat cieszą się uznaniem i mają duży rezonans społeczny i medialny, a nawet zdobywają uznanie w ogólnopolskich konkursach branżowych.
Patronami medialnymi wydarzenia jest Radio Vanessa FM, Raciborska Telewizja Kablowa RTK oraz Telwizja TVS.
Dziękujemy również za wspaniałe wsparcie sponsorom głównym i partnerom naszego projektu, których lista ciągle rośnie. Jesteście fantastyczni! To przede wszystkim dzięki Waszemu wsparciu RowerON 2021 się odbędzie i będzie największą imprezą rowerową w regionie. Dziękujemy!