Ul. Graniczna w Lubomi nadal bez remontu. Starostwo liczy na tańszą ofertę naprawienia przepustu
– Długo to będzie jeszcze czekało? – pyta Czytelnik. Nawiązuje on do ruchu wahadłowego w ciągu ul. Granicznej, między Lubomią a Raciborzem. Co na to Starostwo Powiatowe w Wodzisławiu Śl., które jest zarządcą tej drogi?
Ulewne deszcze, które w maju przeszły m.in. nad powiatami raciborskim i wodzisławskim wyrządziły wiele szkód. Choć od tego czasu minęło już kilka tygodni, to nie wszystkie wymagające tego miejsca doczekały się remontu. Przykładem jest ul. Graniczna w Lubomi. To ważny trakt komunikacyjny z Raciborza w stronę powiatu wodzisławskiego (i odwrotnie); zwłaszcza w trakcie trwającej od ponad roku przebudowy drogi wojewódzkiej nr 935 – prowadzącej z Raciborza, przez gminę Kornowac w stronę powiatu wodzisławskiego i dalej na Rybnik.
Irytacja czytelnika
W trakcie majowych nawałnic przez ul. Graniczną przelała się prawdziwa rzeka wody opadowej. W efekcie znacznemu uszkodzeniu uległ jeden z przepustów na Granicznej, odprowadzający wodę z pól w kierunku zbiornika, tuż przy granicy powiatów. Wówczas służby drogowe rozpoczęły tam prace naprawcze, a drogę na niewielkim odcinku zamknięto i wprowadzono ruch wahadłowy. Szkopuł jednak w tym, że taki stan trwa już ponad osiem tygodni. Na problem zwraca uwagę mieszkaniec regionu, który skontaktował się z redakcją „Nowin Raciborskich”. – Długo to będzie jeszcze czekało? – pyta zirytowany.
Przetarg unieważniono
Języka, w tej sprawie, zasięgamy u zarządcy drogi, czyli w Starostwie Powiatowym w Wodzisławiu Śl. Jak przekazuje nam tamtejszy kierownik biura komunikacji społecznej i informacji Wojciech Raczkowski, że ogłoszony w połowie czerwca przetarg na wymianę przepustu drogowego w ciągu ul. Granicznej musiał niestety zostać unieważniony. - Złożono w nim tylko jedną ofertę, która znacząco przekraczała środki zabezpieczone na ten cel w budżecie powiatu - tłumaczy Raczkowski. Przedsiębiorstwo Budownictwa Drogowego z Rybnika wyceniło roboty na prawie 500 tys. zł. To o ponad 200 tys. zł więcej niż zabezpieczone środki.
Jak będzie przebiegał remont?
Wojciech Raczkowski zapowiada, że aktualnie przygotowywany jest kolejny przetarg na naprawę drogi uszkodzonej wskutek majowych ulew. Dodaje, że to w głównej mierze od wykonawcy zadanie będzie zależało, w jaki sposób będzie realizowany remont - czy np. fragment drogi zostanie całkowicie zamknięty, czy jednak prace będą wykonywane bez jego wyłączenia.
- Ulewy w regionie. Walka z żywiołem i szacowanie strat 68 wiadomości, 143 komentarze w dyskusji, 490 zdjęć
Komentarze
4 komentarze
Dajcie te zabezpieczone 300 tyś do ręki i naprawa wykonana w ciągu 48 godzin.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Najtaniej byłoby urzędasów z zarządu dróg powiatowych do tej roboty wysłać. Takie coś w 15 tysiecy spokojnie można ogarnąć w sumie 9 metrów rury PP dwuwarstwowej o średnicy 1000 mm https://wiplast.com/pl/rury-przepustowe-sn-8-id/rura-karbowana-strukturalna-z-pp-dn-1000x3000mm.html
Do tego piasek, kamień cement bloczki betonowe i na górę asfalt i po problemie. Takie coś można zrobić z dobę, a ruch samochodowy zamknąć tylko na noc, ale trzeba chcieć.
Urzędnicy to banda nieudaczników. Cała inwestycja to 10 wiader asfaltu i 2 chłopa