Rafako dostało 100 mln zł na restrukturyzację
Pomoc zwrotna, przyznana przez Agencja Restrukturyzacji Przemysłu w formie obligacji, ma być przeznaczona na zabezpieczeniu linii gwarancji (46 mln) oraz pokrycie kosztów związanych z realizowanymi i przyszłymi kontraktami (54 mln). Rafako musi spłacić obligacje wraz z odsetkami w trzech ratach do 31 grudnia 2030 roku.
Udzielenie pomocy jest uzależnione od spełnienia przez spółkę kilku warunków, w tym m.in. ustanowienia prawnych zabezpieczeń zwrotu otrzymanej pomocy oraz uzyskania indywidualnej notyfikacji (zgody) Komisji Europejskiej na udzielenie pomocy publicznej na restrukturyzację. Rafako informowało o ubieganiu się o tę pomoc już kilka miesięcy temu, jednak –przypomnijmy– wstrzymywał ją, a także inne planowane działania, brak orzeczenia sądu w sprawie zatwierdzenia układu z wierzycielami.
Zdaniem prezesa spółki Radosława Domagalskiego–Łabędzkiego, Rafako czeka teraz "pasjonujący etap w życiu firmy, polegający na odzyskiwaniu rynku". Przedsiębiorstwo ma dostosowywać się profilem i modelem biznesowym do potrzeb i kierunków transformacji energetycznej w Polsce. Ma ambicje być firmą technologiczną, posiadającą swoją wyspecjalizowaną produkcję, własny obszar projektowy, własne technologie, jak i podtrzymywać formułę głównego wykonawcy na dużych projektach.
Tym niemniej, jak podkreśla wielu ekspertów, kluczowe dla przyszłości raciborskiej firmy jest wejście kapitałowe nowego akcjonariusza w miejsce PBG, która to spółka także znajduje się w restrukturyzacji i deklaruje wolę wycofania się z inwestycji w Rafako. Według nieoficjalnych informacji rozmowy z potencjalnymi inwestorami trwają, ale na tym etapie zarząd spółki nie podaje żadnych konkretów na ten temat.
Komentarze
2 komentarze
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Problem RAFAKO polega na tym, że jest kierownik nad kierownikiem i wiele fikcyjnych stanowisk "Specjalista do spraw..." Wiem bo tam pracowałem.. tam nikt się nie przemęcza w tych biurach - robota jest tak rozdzielona pomiędzy tych "fikcyjnych specjalistów", że każdy sobie spokojnie pyka... niestety... W "innej wielkiej firmie", w której teraz pracuję widać różnicę - dzień i noc...