Zielony azyl czy nowe budownictwo? Ostróg nie chce zmian. „Dzisiaj jest inna rzeczywistość”
Projekt zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dla terenu w dzielnicy Ostróg poróżnił radnych z prezydentem. Włodarz widzi w tym rejonie nowe mieszkania, ale pojawili się niezadowoleni tą wizją mieszkańcy. Piotr Klima określił plany urzędu jako antyspołeczne. Włodarze odparowali, że tylko kontynuują zamiary poprzedników.
Mieszkańcy Ostroga - osoby związane od lat z raciborską oświatą - przyszli do radnych, aby opowiedzieć im, że kilkadziesiąt lat zajmowali się nieruchomością, w której rejonie miałyby powstać nowe mieszkania komunalne. Złożyli do sądu wnioski o jej zasiedzenie. Prosili, żeby poczekać na decyzję sądu i dopiero wówczas zadecydować o dalszym losie tego terenu. Mówili też, że w tej okolicy brak jest terenów zielonych. Tak zjednali sobie poparcie części rajców.
W komisji gospodarki miejskiej, po dyskusji z udziałem mieszkańców zdecydowano o wycofaniu projektu uchwały o zmianach. Komisja budżetowa nie rozstrzygnęła tej kwestii, choć zapoznała się z tematem.
Względy społeczne
Według Ludmiły Nowackiej, która wywodzi się i reprezentuje środowisko pedagogiczne Raciborza, najlepiej będzie, aby w sporze zdecydował sąd. - Dobrze mieć na uwadze względy społeczne, bo chodzi o tereny przynależne do domu nauczycielskiego i stanowią one miejsce odpoczynku i rekreacji - zaznaczyła na jednej z ostatnich sesji. Była przeciw zmianom na Ostrogu.
Radny Piotr Klima też stawił opór planom władz. - Nie rozumiem takiej antyspołecznej polityki miasta - skwitował. Przewodniczący rady Marian Czerner przychylił się do głosu radnych, aby nie ograniczać terenów zielonych tam, gdzie nie trzeba.
To dzieło radnych sprzed 5 lat
Punkt widzenia urzędu miasta przedstawił prezydent Dariusz Polowy. Przypomniał, że aktualnie obowiązuje dla miasta plan przestrzenny uchwalony 5 lat temu. Uchwaliła go poprzednia rada. Przewiduje na Ostrogu zabudowę na cele komunalne. - Teraz uchwała mówi tylko i wyłącznie o zmianie parametrów dotyczącej tej zabudowy i niezależnie czy ta uchwała zostanie przyjęta, czy nie to nie ma to w ogóle wpływu na procedowanie wniosków o zasiedzenie. Kwestie planistyczne w ogóle nie są powiązane z kwestiami własnościowymi - wyjaśnił Polowy na forum rady miasta. Dodał, że to, jaki tam będzie obowiązywać plan zagospodarowania przestrzennego, nie będzie miało wpływu na rozstrzygnięcia sądu. - Dla sądu będzie liczyło się co innego i jeżeli ktoś miał dzierżawę, to nie będzie łatwo przeprowadzić zasiedzenia - prognozował prezydent.
Dariusz Polowy wskazał także, że podjęcie uchwały dopiero rozpocznie procedurę planistyczną, a sprawa i tak ponownie trafi pod obrady rady.
Nie denerwujmy mieszkańców
Henryk Mainusz, który przed 5 laty przewodniczył radzie miasta, przyznał, że 5 lat temu rada podjęła tą decyzję. - Wówczas nie było świadomości, że są jakiekolwiek osoby zainteresowane zasiedzeniem tego terenu. Dzisiaj jest inna informacja i inna rzeczywistość - zaznaczył. Mainusza poparł Mirosław Lenk, twierdząc, że świadomość na temat sytuacji na Ostrogu jest obecnie większa niż wcześniej. - O zasiedzeniu zdecyduje sąd, niemniej, aby nie denerwować mieszkańców, osobiście będę głosować przeciw - stwierdził.
Wypowiedziała się jeszcze radna Justyna Poznakowska z klubu „Niezależnych Michała Fity”. Prosiła, aby urząd nie popełniał takiego błędu, jak zrobił z nowym żłobkiem. - Został wciśnięty w trudne miejsce. Teraz w sąsiedztwie szkoły specjalnej próbuje się wybudować obiekt mieszkalny. Nie jest to dobra propozycja, bo będzie to utrudniało pracę w tej szkole - podsumowała J. Poznakowska.
W głosowaniu na sesji tylko Zuzanna Tomaszewska była za propozycją prezydenta Polowego. 16 rajców zagłosowało przeciw, a reszta się wstrzymała.
Ludzie:
Dariusz Polowy
Radny, były prezydent Raciborza
Henryk Mainusz
Radny Miasta Racibórz, były przewodniczący rady.
Komentarze
3 komentarze
Okazuje się, że najwięksi hamulcowi poprzedniej kadencji to również najwięksi hamulcowi tej kadencji.
Czy my żyjemy w PRL? Jacyś mieszkańcy kosili trawę przez 30 lat i teraz przez zasiedzenie chcą przejąć miejską działkę? Każde miasto aby się rozwijać, musi wspierać aktywnie, również budownictwo mieszkaniowe. Mieszkańcy i radni, którzy hamują rozwój budownictwa wielorodzinnego w naszym mieście, szkodzą naszemu miastu. Mam nadzieję, że na następną kadencję nie zostaną wybrani. Panie prezydencie, proszę wystawić na przetarg tyle działek pod budownictwo wielorodzinne ile to możliwe. Proszę nie przejmować się ludźmi, którzy mentalnie tkwią w głębokim PRL i chcą zrobić z Raciborza peerelowski skansen
Chodzi o teren z garażami, naprzeciwko byłego nowexu? Tam wejdzie co najwyżej niewielki budynek. Nic to nie zmieni dla miejskiego mieszkalnictwa. A cała "afera" tylko pokazuje, że prezydent nie ma pomysłu na rządy mniejszościowe...