Anna Szukalska: złapaliśmy prezydenta Polowego na kłamstwie
W dyskusji, jaka przetoczyła się na czerwcowej sesji nad sprawozdaniem komisji rewizyjnej z kontroli spółki miejskiej Unia Racibórz, przewodnicząca Anna Szukalska przeanalizowała wspólnie z członkami komisji uwagi prezydenta, które ten sformułował wcześniej w przekazie do mediów.
Anna Szukalska skupiła się zwłaszcza na wątku wysłuchania przez komisję księgowej pracującej dla Unii. D. Polowy podał dziennikarzom, że komisja rewizyjna nie chciała spotkać się z tą osobą, choć wnioskował o to ówczesny prezes Unii - Maciej Kozicki (radna Szukalska nie przypomina sobie takiego wniosku).
Księgowa w drodze
- Pan prezydent podał nieprawdę. Nie może być tak, że prezydent miasta kłamie publicznie, manipuluje - oznajmiła Szukalska. Opowiedziała, że komisja była gotowa spotkać się z księgową, ale ta nie dojechała na jej posiedzenie. - Czekaliśmy na nią 2 godziny, miała do nas dotrzeć z Rybnika. Co ciekawe miało mnie nie być na tym posiedzeniu, a ostatecznie się na niej pojawiłam - stwierdziła przewodnicząca.
Szukalską wsparła wiceprzewodnicząca komisji Ludmiła Nowacka. - Faktycznie tak było. Wszyscy członkowie komisji o tym wiedzieli. Jesteśmy odpowiedzialni, nie zależy nam na manipulacji - powiedziała.
Anna Szukalska wskazała też, że Polowy kłamie w sprawie rzekomych działań jej i Stanisława Borowika, którzy mieli we dwoje kontrolować jako członkowie komisji rewizyjnej prezesa Unii Kamila Paruzela. - Odbyliśmy wizytę u niego jako radni miasta, nie członkowie komisji. Wyraźnie to zaznaczyliśmy. Ja nie rozumiem, jak prezydent może powielać swoje kłamstwa, szkalować radnych. To dla niego wstyd. To jest złapanie prezydenta na kłamstwie - podkreśliła.
Radny czekał przy drzwiach
Stanisław Borowik potwierdził wersję Nowackiej. - Czekałem wtedy na panią księgową pod urzędem i wypatrywałem auta z rejestracją rybnicką, ale się nie doczekałem - wspominał. Borowik dodał, że prezes Paruzel na majowej sesji powiedział, że Borowik spotkał się z nim jako radny, a nie członek komisji. To, co D. Polowy podał mediom o działaniach komisji rewizyjnej, Borowik nazwał „bzdurami i kłamstwem”. - Szkodzi to panu jako prezydentowi - zwrócił się do włodarza.
Twierdzeń prezydenta bronił Jarosław Łęski. Jego zdaniem to członkowie komisji powiedzieli księgowej, żeby nie przyjeżdżała, choć ta miała być już pod Raciborzem, w drodze na posiedzenie. Krytycznie ocenił sporządzenie protokołu komisji, twierdząc, że jest niedbały, a nieprawidłowości związanych z działalnością komisji jest więcej.
Ludmiła Nowacka zaznaczyła, że wszelkie rozbieżności zdań zostały zawarte w protokole z kontroli w Unii. Jej zdaniem radni zatracili cel kontroli - sprawdzenie sytuacji spółki, a spierają się o kwestie formalne. - Walczymy, przepychamy się, a cel nieosiągnięty - skwitowała. Zgodził się z nią Mirosław Lenk, mówiąc, że sedno kontroli uciekło, a temat się rozmył.
260 tys. zł dla kierownictwa Unii
Przy okazji Lenk stwierdził, że choć prezydent Polowy obiecywał radnym, że dzięki spółce w Unii będzie gospodarnie i transparentnie, to tak nie jest. Po czym przytoczył swoje wyliczenia, ile wynoszą nakłady na część administracyjną Unii Racibórz. Według niego prezes spółki zarabia 120 tys. zł rocznie. Dyrektor sportowy otrzymuje 80 tys. zł, a rada nadzorcza spółki kosztuje podatników 60 tys. zł. - 260 tys. zł to już połowa kwoty dotacji z konkursu miejskiego, a są przecież jeszcze usługi księgowe, kierownik drużyny i inne koszty. A miało być tak pięknie - zauważył M. Lenk.
Zdaniem Henryka Mainusza komisja rewizyjna po raz pierwszy odkąd pamięta on działalność raciborskiego samorządu, zmieniła się w targowisko, które jest udziałem członków komisji.
Piotr Klima wspomniał o „chorej wizji prezydenta - uparciucha” i stwierdził, że Polowy powinien podać się do dymisji jeśli ma poczucie honoru.
Dyskusję zakończyło głosowanie nad apelem do prezydenta Polowego m.in. o przestrzeganie przezeń prawa i doprowadzenie do realizacji audytu spółki przez firmę zewnętrzną. Na ten audyt komisja rewizyjna czeka od stycznia tego roku. Choć Miasto zawarło umowę z firmą audytorską, to prezydent wskutek swych wątpliwości wobec jej działań, wstrzymał przekazywanie jej dokumentów z magistratu. Apel poparło 14 radnych przy sprzeciwie członków tzw. klubu radnych prezydenckich.
Anna Ronin określiła uchwałę z apelem jako kolejny bubel prawny rady.
Ludzie:
Anna Szukalska
Radna Miasta Racibórz, Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów
Komentarze
16 komentarzy
Ile osób musiało żerować na tej Unii skoro taki opór jest? Mirkowi koledzy dostali po kieszeniach
Unia za Lenka 460tys rocznie - OK. Unia za Polowego 460 tys rocznie - krzyk pieniaczy z opozycji.
Spółka sportowa to kolejna porażka Polowego.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Mirek nie kłamie jak się przedstawia. W reszcie jego wypowiedzi prawdy nie stwierdzono.
TEZ MI ODKRYCIE, przecież chłopina łże cały czas, gdyby go złapać na mówieniu prawdy to dopiero byłoby coś!!!
Chorzy, zakompleksieni ludzie, którym w życiu nic nie wychodzi oprócz kolejnych kompromitacji. Skończ już tę żenadę opozycjo
Lepiej niech się złapie uczciwej roboty
P. Szukalskiej wydaje się ze jest wszechmogąca. Żal patrzeć.
Opozycja sama się gubi w tym co chce robić. Okazuje się że teraz już nie chcą audytu spółki??? Szukalska tak namieszała że nie wie jak z tego bałaganu wyjść z twarzą. Marian pogubił się już kilka miesięcy temu a teraz robi to co inni mu powiedzą. Słabiutko to wyglada
ZawsE się zastanawiałem nad tym, co robią radni. Oni po prostu przeszkadzają rozwijać się miastu.
Radni Lenka i Szukalskiej odjechali.
Do ZOO...
Poziom zacietrzewienia osiągnął poziom Himalajów.
Pani Anno. Wstyd mi za panią.
Tę obsesję trzeba leczyć.