- Brzeźnica
- Czerwięcice
- Gamów
- Grzegorzowice
- Jastrzębie
- Lasaki
- Ligota Książęca
- Modzurów
- Ponięcice
- Rudnik
- Strzybnik
- Szonowice
- Sławików
- Łubowice
- Wiadomości
- Informacje
Śmieci z roku na rok przybywa. Ile odpadów wytworzono w gminie Rudnik?
Z analizy raportu stanu gospodarki odpadami komunalnymi na terenie gminy Rudnik wynika, że na przestrzeni roku płatnicy systemu wytworzyli o ponad 137 ton więcej odpadów, aniżeli rok wcześniej. Jakie jeszcze informacje zawarto w dokumencie?
Podobnie, jak w latach poprzednich, za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych w 2020 roku w gminie Rudnik, odpowiedzialna była firma Naprzód z Rydułtów. Odpady były odbierane z nieruchomości zamieszkałych, jak i niezamieszkałych (m.in. od przedsiębiorców). Liczba właścicieli nieruchomości wyniosła 1225 w tym niezamieszkałych 55, a częściowo niezamieszkałych 36.
Najistotniejsza inwestycja
W raporcie podkreślono, że najistotniejszą potrzebą inwestycyjną jest konieczność budowy punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. – W analizowanym okresie odpady odbierane były bezpośrednio sprzed posesji lub z punktu lokalizacyjnego wskazanego na terenie gminy Rudnik – przypominano w raporcie sporządzonym przez Jolantę Klasen, a zatwierdzonym przez wójta Piotra Rybkę.
W 2021 roku ruszyła natomiast budowa PSZOK-u. Przypomnijmy, inwestycja powstaje pomiędzy drogą krajową nr 45 a budowaną obwodnicą Racibórz - Pszczyna, w sołectwie Rudnik. Według zamierzeń zadanie ma być gotowe do sierpnia. Koszt projektu to 1.277.907,08, w tym dofinansowanie ze środków unijnych - 1.086.221,02 zł (czytaj również: W Rudniku ruszyła budowa PSZOK-u. Ile pieniędzy pochłonie inwestycja?)
Koszty
Jeśli chodzi o dochody i wydatki związane z funkcjonowaniem systemu, to: naliczenie na 2020 r. wyniosło 1058995,93 zł, dochody - 994134,88 zł, a zaległość kształtowały się na poziomie - 63060,35 zł (wystawiono 210 upomnień oraz 36 tytułów wykonawczych).
– Koszty odbierania, transportu, zbierania, odzysku i unieszkodliwiania komunalnych wyniosły 937537,50 zł, koszty tworzenia i utrzymania punktu selektywnego zbierania odpadów 4920,00 zł, koszty obsługi administracyjnej 50689,01 zł, koszty oprogramowania oraz pozostałe koszty administracyjne (m.in. papier, znaczki pocztowe itp.) 6310,99 zł. Wydatki związane z funkcjonowaniem systemu w 2020 roku wyniosły 999457,50 zł – wyliczono w dokumencie.
Liczba mieszkańców
Urzędnicy podają, że liczba mieszkańców gminy na podstawie danych pochodzących ze złożonych przez właścicieli nieruchomości deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi na koniec roku wyniosła - 4010. Zaś liczba mieszkańców (wg danych meldunkowych) to - 4958. Skąd więc rozbieżność? – Różnica w liczbie mieszkańców zameldowanych, a wykazanych w złożonych deklaracjach wynika głównie z faktu, że część osób zamieszkuje za granicą, młodzież uczęszcza na studia i tam wynajmuje mieszkania – tłumaczą w rudnickim urzędzie.
Czego najwięcej?
W zeszłym roku płatnicy systemu wytworzyli 1792,8700 ton śmieci (dla porównania dodajmy, że w poprzednim raporcie zapisano, że wówczas wytworzono 1655,750 ton śmieci, różnica wynosi więc ponad 137 ton). Najwięcej było: odpadów niesegregowanych (zmieszane) – 584,3800 ton, popiołu – 456,6000 ton oraz odpadów kuchennych ulegających biodegradacji – 231,5700 ton.
Czego najmniej?
Na przeciwnym biegunie znajdują się natomiast: farby, tusze, farby drukarskie, kleje, lepiszcze i żywice - 0,5800 ton, zużyte urządzenia elektryczne i elektroniczne - 1,0400 ton oraz opakowania z tekstyliów - 5,6000 ton.
Stawki
Jeśli chodzi o nieruchomości zamieszkałe, to obecnie mieszkańcy płacą 24,50 zł miesięcznie (rok wcześniej było 19,50 zł) - jeżeli wywiązują się z obowiązku zbierania odpadów w sposób selektywny. Zaś dla tych, którzy tego obowiązku nie wypełniają, ustalona została stawka na poziomie 73,50 zł miesięcznie (było 58,50 zł). Co ważne, właścicielom nieruchomości zabudowanych budynkami mieszkalnymi jednorodzinnymi, którzy kompostują bioodpady, przysługuje częściowe zwolnienie z opłaty w wysokości 1,50 zł.
Ludzie:
Piotr Rybka
Wójt gminy Rudnik.
Komentarze
1 komentarz
Powinien być jeden przepis - wytwórca pod groźbą surowej kary ma na własny koszt odebrać opakowanie i we własnym zakresie przetworzyć/zutylizować/użyć ponownie. Przejdźcie się po sklepach - towar wielkości pudełka zapałek zapakowany w plastikowy blister wielkości kartki A4 (który trzeba rozcinać szlifierką), jogurcik czy serek - 5 łyżeczek produktu w opakowaniu na 15 łyżeczek czy kilka małych pomidorków na styropianowej tacce zawiniętej w 3 m folii, albo (o zgrozo !) obrany ! banan czy mandarynka w podobnym opakowaniu. Kosmetyki - 50g kremu w opakowaniu wielkości wiaderka. A ileż folii jest w elektronice? Ostatnio kupiłem zasilacz uniwersalny - opakowanie kartonowe w BLISTRZE (!), w środku kartonu - zasilacz zawinięty w woreczek, kabelek - w woreczku, końcówki (7 szt ułożonych na plastikowej listwie) do kabelka - w woreczku, 3 dodatkowe końcówki - w kolejnym woreczku, wymienne wtyczki (EU, GB, USA, AU) - KAŻDA W OSOBNYM woreczku. Czyli razem 8 WORECZKÓW (!) i blister. Podobnie telewizor - karton, w środku styropian i tv owinięty w piankowy worek (jeszcze mogę zrozumieć), ale kabel wbudowany w tv - zwinięty i zapakowany w WORECZEK, nóżki do tv - każda w osobnym worku (nie w woreczku) oraz komplet śrubek (oczywiście w woreczkach!) wszystko zapakowane w kolejny worek, I w kolejnym plastikowym WORKU: instrukcja, gwarancja - w woreczku, baterie do pilota - zafoliowane w plastik termokurczliwy, pilot - w woreczku. Jak tu być eko?