Sobota, 21 grudnia 2024

imieniny: Tomasza, Piotra, Tomisława

RSS

Zaszczep się za 500 zł, czyli przykre, ale prawdziwe [KOMENTARZ]

17.06.2021 07:00 | 0 komentarzy | web

Wicedyrektor szpitala w Raciborzu Elżbieta Wielgos-Karpińska powiedziała Nowinom, że ludzie szczepią się przeciw COVID-19 głównie dlatego, że chcą wyjechać na wakacje. „Przykre, ale prawdziwe” – komentuje pani doktor. Moim zdaniem to całkiem niezły powód, a już na pewno lepszy niż nadzieja na wygranie 500 zł w loterii dla zaszczepionych.

 Zaszczep się za 500 zł, czyli przykre, ale prawdziwe [KOMENTARZ]
Bożydar Nosacz pisze o poważnej kampanii, która zmienia się w kabaret połączony z totolotkiem. Grafika ilustracyjna (Narodowy Program Szczepień).
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Tak dla porządku dodam, że ja jestem większym optymistą niż pani dyrektor. Uważam, że sporo ludzi jednak szczepi się w trosce o zdrowie, własne i najbliższych, których mogliby zarazić. Owszem, mają różne obawy, ale racjonalnie kalkulują plusy i minusy i wychodzi im, że ryzyko wynikające z zaszczepienia jest niewspółmierne w stosunku do tego, które niesie nieszczepienie się.

Natomiast sam powiem „przykre, ale prawdziwe” (albo ujmę to jeszcze dosadniej), jeśli okazałoby się, w co na razie nie wierzę, że sporą część ludzi do szczepienia zachęciła loteria, w której mogą wygrać 500, 50.000, 100.000, a nawet 1.000.000 złotych.

Zresztą, tak samo wcześniej nijak nie potrafiłem zrozumieć, dlaczego w rządowej kampanii do szczepień zachęca nas aktor, ale ostatnio raczej komik, Cezary Pazura. Czy naprawdę już nie ma różnicy pomiędzy reklamowaniem kawy czy piwa określonej marki, a zachęcaniem do poddania się szczepieniom, które otacza tyle plotek, dezinformacji, braków odpowiedzi na wiele pytań, a przede wszystkim rozgrzanych emocji?

Zresztą te loterie to już istna pandemia. Na przykład do udziału w spisie powszechnym też zachęca się marchewką w postaci nagród: 16 toyot yaris i 1440 kart przedpłaconych. Co ciekawe, nie dotarła do mnie żadna kampania, w której rząd usiłowałby prosto i przekonująco wytłumaczyć nam, po co jest ten spis i dlaczego jest ważny. Pytałem kilku znajomych. Na osiem osób (sześć z wyższym wykształceniem, jedna po technikum i jedna po zawodówce) NIKT, de facto, nie wiedział nic konkretnego o spisie, a wręcz odwrotnie, sugerowano, że spisywanie się jest bez sensu, bo różne władze już tyle informacji o nas zgromadziły, że kolejne badania brzydko pachną jakąś podstępną inwigilacją.

I w ten oto sposób, poważne społeczne, obywatelskie tematy, nie przez niepoważnego fejsbuka, tiktoka czy pudelka, ale przez oficjalne kampanie i loterie kosztujące ciężkie pieniądze, zamieniają się w kabaret i totolotka. „Przykre, ale prawdziwe”.



Ludzie:

Elżbieta Wielgos - Karpińska

Elżbieta Wielgos - Karpińska

Chirurg, wicedyrektor medyczna szpitala w Raciborzu