środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Co robić w razie zdarzenia na drodze? Oświadczenie sprawcy kolizji może mieć kluczowe znaczenie!

14.06.2021 14:49 | 0 komentarzy | EK

W sytuacji, gdy niespodziewanie staniemy się uczestnikiem kolizji drogowej, zwykle przede wszystkim chcemy mieć to wszystko jak najszybciej z głowy, o ile sami nie ucierpieliśmy. W tym momencie jednak łatwo o błędy, które w dłuższej perspektywie kosztować nas mogą konkretne pieniądze. Ustalenie odpowiedzialności za zdarzenie oraz jego przebiegu, a także udokumentowanie rozmiaru poniesionych szkód będą nader istotne przy uzyskiwaniu świadczeń odszkodowawczych.

Co robić w razie zdarzenia na drodze? Oświadczenie sprawcy kolizji może mieć kluczowe znaczenie!
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Czy musimy wzywać policję na miejsce?

Jeśli przebieg zdarzenia nie budzi wątpliwości żadnego z jego uczestników, zachowanie sprawcy nie daje powodów do niepokoju, nie stało się nic poważnego i nikt nie ucierpiał, nie ma też problemów z przywróceniem płynności ruchu na miejscu, nie musimy angażować funkcjonariuszy i możemy załatwić taką sprawę sami. W tym momencie jednak to do nas należy zadbanie o właściwe udokumentowanie skutków kolizji i ustalenie odpowiedzialności za nią. Kluczowe jest tu oświadczenie po stłuczce, nad którym pochylimy się jeszcze później.

Sprawa przedstawia się inaczej, gdy ma miejsce któraś z wymienionych okoliczności:

  • są problemy z ustaleniem odpowiedzialności za zdarzenie;
  • sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia;
  • zachodzi podejrzenie, że sprawca jest pod wpływem alkoholu lub środków odurzających;
  • sprawca nie posiada kompletnych dokumentów;
  • ruch drogowy w miejscu zdarzenia został zatamowany lub doszło do utrudnień;
  • ktoś został ranny lub poniósł śmierć bądź wezwane zostały służby ratunkowe.

Istotne są tu zwłaszcza te ostatnie - jeśli ktoś poniesie śmierć albo dozna obrażeń naruszających czynności narządu lub rozstroju zdrowia trwającego powyżej siedmiu dni, wówczas mówimy o wypadku. W takiej sytuacji ustalenie przebiegu zdarzenia należy do policji! Żadne nasze oświadczenie o spowodowaniu szkody nie będzie tu wystarczające. Rolą uczestników może być co najwyżej zabezpieczenie śladów przed ich zniszczeniem lub przemieszczeniem czy spisanie danych świadków.

Dopilnuj, by spisane zostało oświadczenie o spowodowaniu szkody

Dla sprawcy brak policjantów na miejscu to korzystna okoliczność, pozwalająca mu uniknąć mandatu, toteż jeśli przebieg zdarzenia jest jasny, zapewne będzie optował za takim rozwiązaniem. Gdy jednak istnieją co do niego rozbieżności, obecność funkcjonariuszy jest w naszym interesie - w razie ewentualnego sporu sporządzona przez nich notatka jest mocnym dowodem.

Jeśli okoliczności pozwalają na załatwienie sprawy bez udziału służb, bardzo ważne będzie oświadczenie sprawcy kolizji drogowej. Niezwykle istotny jest tu właśnie ów „sprawca”. Jakiekolwiek oświadczenie po stłuczce niewskazujące odpowiedzialności będzie dla nas bezużyteczne. Co powinno znaleźć się w takim dokumencie?

  • dane osobowe i adresy uczestników zdarzenia;
  • dane pojazdów;
  • nazwa ubezpieczyciela sprawcy i numer jego polisy;
  • opis przebiegu zdarzenia jednoznacznie wskazujący odpowiedzialność;
  • opis uszkodzeń pojazdów i innych strat - np. zniszczeń przewożonych przedmiotów;
  • dane świadków;
  • czytelne podpisy.

W zamieszaniu i stresie łatwo o czymś zapomnieć więc warto mieć ze sobą gotowe oświadczenie o spowodowaniu szkody, które można pobrać np. z serwisu ToTwojaKasa.pl i wydrukować.

Winny jest ustalony, ale ubezpieczyciel nie chce pokryć wszystkich szkód

Ustalenie odpowiedzialności to oczywisty warunek późniejszego pokrycia wszystkich szkód, nie jest to jednak gwarancja tego, że nastąpi to szybko i w pełni. Nad praktykami ubezpieczycieli nie będziemy się tu szeroko rozwodzić. Powszechnie wiadomo, co dzieje się w przygotowywanych przez nich kosztorysach napraw pojazdu choćby z cenami części, robocizny. Praktyka pokazuje jednak, że można skutecznie walczyć o swoje i zdecydowanie nie należy bać się drogi sądowej - TU przegrywają większość spraw. Problem jednak w tym, że to trwa i na wstępie wymaga pewnych wydatków. Tego typu roszczenie - o ile nie jest przedawnione (zwykle trzy lata) i nie podpisaliśmy ugody - można jednak zbyć i dostać pieniądze od razu. Szczegóły znajdziemy w serwisie, który zajmuje się dopłatami do odszkodowań - ToTwojaKasa.pl

Materiał zewnętrzny