Fontanna miała cieszyć, ale się psuje. Urzędnicy: winni są użytkownicy
– Co z naszą fontanną? – pytała na sesji burmistrza Krzanowic Andrzeja Strzedullę radna Joanna Stroka. Poruszyła ten problem, bo miejscowa atrakcja przez dłuższy czas nie działała.
Chodzi o fontannę, która znajduje się na zmodernizowanym rynku. Przypomnijmy, miejsce zostało przebudowane, bo gminie udało się sięgnąć po środki z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Było to oczekiwane zadanie, bo jeszcze nie tak dawno to miejsce pamiętało głęboki PRL. Zadanie miało na celu przywrócenie rynkowi charakteru miejskiego poprzez zaakcentowanie centrum miejscowości, porządkując układ komunikacyjny, wprowadzając elementy charakterystyczne dla przestrzeni miejskiej. Największe zmiany dokonały się w centralnej części. Pojawiła się tam fontanna, nowe ławki, wybrukowane zostały alejki. Na środku umieszczono herb miasta. Wymiany doczekał się również murek okalający rynek. Dodatkowo w trakcie realizacji zdecydowano o wyeksponowaniu studni, o której przypomniały właśnie prace związane z rewitalizacją.
Nic więc dziwnego, że teraz mieszkańcy oczekują, aby to miejsce cieszyło w pełni. Na temat podjęty przez radną Strokę, któremu wtórował również nestor rady Józef Kocem, burmistrz odparł, że kwestia została zgłoszona do naprawy gwarancyjnej.
Wiceburmistrz Jarosław Gałkowski z kolei wskazał, że sporo winy w niedziałającej fontannie mają jej użytkownicy. – Upraszamy, by rodzice pilnowali dzieci, aby tam, po tej płycie nie jeździły rowerami – mówił. Podkreślał, że wywieszono nawet regulaminy. – Ale dalej to trwa – ubolewał. Padła również uwaga, że najmłodsi wkładają do dysz fontannowych patyki i kamienie. – Ale najgorsze jest to, że rodzice siedzą i patrzą na to – stwierdziła z kolei radna Stroka. Zgodził się z tym burmistrz Andrzej Strzedulla, mówiąc, że analizowano monitoring z tego miejsca. – Rodzice stoją, a dzieci robią, co chcą – powiedział. W trakcie obrad zasugerowano, że w takich sytuacjach powinno się takie osoby wzywać do urzędu i prosić o wyjaśnienia.
Oto regulamin, o którym wspomniał wiceburmistrz Gałkowski.
Ludzie:
Andrzej Strzedulla
Burmistrz Krzanowic.
Jarosław Gałkowski
Były wiceburmistrz Krzanowic
Joanna Stroka
Radna gminy Krzanowice
Józef Kocem
Radny gminy Krzanowice
Komentarze
4 komentarze
Nasza wies nie zasluguje na miano gminy a co do praw miejskich to wogole Smiechu Warte .Przeciez wystarczy sie przejsc i wszystko wiadomo .Wies podupada strasznie .Zacytuje Pilsudskiego .Do polityki garna sie ludzie ktorzy nic nie osiagneli a wiec nieudacznicy i darmozjady .
Wiem i orientuję się dobrze we wszystkim co dzieje się w gminie i proszę nie mydlić oczy mieszkań cą bo każdy juz wie wszytko i widzi i kłamstwa nie przejdą juz w wyborach
Do Denis1.
Jak widać, nie orientujesz się skąd pochodziły środki na realizację tego zadania. Jak to mówią "jak dają to bierz". Opłaty za śmieci, to nie wymysl urzędników, chcesz to na bip gminy w zakładce zamówienia publiczne znajdziesz ile firma Remondis zażądała za wywóz i zagospodarowanie odpadów.
Tylko te pieniądze zostały zle zagospodarowane nikomu nie byl potrzebny zapadający się rynek i fontanny te pieniądze mozna było przekształcić rzadowo dla ludzi potrzebujacy ale trzeba znać się na prawie aby móc dzialac i zarządzac w gminie teraz najlepiej winnic dzieci i rodziców i mieszkańców co zrobiliście przez okres rządów swych drogi zapadają się wzrost oplat za śmieci sprywatyzowanie wodociągów co idzie pod paragraf wszytko idzie na straty gminy i mieszkańców ale nie dlugo wybory i was ludzie rozliczą same kłamstwa i gadanie głupot i oczywiście nikt z gmina nie chce współpracować LUDZIE OTWORZYLI DOPIERO OCZY .