Milionowe straty po ostatnich nawałnicach. Ile wynoszą w Krzanowicach i Krzyżanowicach?
Krzyżanowice i Krzanowice to dwie gminy Raciborszczyzny, które najmocniej ucierpiały wskutek nawałnicy, która 12 i 13 maja przetoczyła się przez nasz region. Teraz trwa naprawa tego, co zostało zniszczone. O tym, jakie poniesiono straty, mówili w ostatnim czasie włodarze obu samorządów na sesjach rad gmin.
Sięgnąć po wsparcie
Andrzej Strzedulla, burmistrz Krzanowic na ostatniej sesji rady miejskiej wskazał, że w gminie, którą zarządza, najbardziej ucierpiał Borucin oraz część Krzanowic.
Włodarz dziękował wszystkim, którzy przyczynili się do usuwania skutków nawałnic: strażakom oraz rolnikom i firmom - użyczającym sprzętu potrzebnego do prac. – Pracownicy GOPS-u w dniach następnych zrobili wizję lokalną, przeszli ulicami, gdzie spływała woda i przeprowadzili wywiady z mieszkańcami odnośnie poniesionych strat i zniszczeń. My z ramienia gminy powołaliśmy komisję szacującą straty na mieniu komunalnym. Protokoły zostały spisane, obecnie je kosztorysujemy i będziemy je zgłaszali do wojewody, do zarządzania kryzysowego, z wnioskiem o dotację z budżetu państwa na ich eliminację – podał na obradach włodarz.
Jak przypominał burmistrz, nawałnica wyrządziła sporo szkód, wśród nich wymienił: zerwany asfalt na 500-metrowym odcinku ulicy Kuchelnickiej i uszkodzenia w budynku gminnym na ulicy Kopernika (jest tam problem z murem oporowym, który został podmyty). – Zgłosimy także kanalizację deszczową, którą mamy zaprojektowaną do rozbudowy od domu kultury do wylotu (w kierunku Bojanowa – przyp. red.) To spory koszt, bo 2 mln 600 zł. Mamy też rowy melioracyjne zinwentaryzowane do odmulenia. A także drogi transportu rolnego, które zostały częściowo wymyte – wyliczał włodarz. Jak podał, samorząd będzie ubiegał się o niemal 4 mln zł wsparcia. – Wojewoda powoła komisję, która przyjedzie, by te straty zweryfikować – objaśniał na obradach.
Andrzej Strzedulla relacjonował radnym, że w związku ze zniszczeniami odbył również spotkanie z senator Ewą Gawędą, która zaoferowała wsparcie ze swojej strony.
Straty w milionach
Temat podtopień podjął również Grzegorz Utracki, wójt Krzyżanowic. – 12 maja, około godziny 19.40 rozpoczęły się podtopienia, wystąpienia wód w Krzyżanowicach, Owsiszczach, Nowej Wiosce – przypomniał włodarz. Wskazywał, że w konsekwencji ulewnych deszczy woda zaczęła się lać z każdej strony gminy. – Nieciekawa sytuacja – mówił o ostatnich zdarzeniach. I jak zauważał, kiedy wydawało się, że udało się poradzić w miarę ze skutkami nawałnicy, dzień później była tragiczniejsza powtórka. – To była największa woda od kilkudziesięciu lat – obrazował sytuację.
Jak usłyszeli radni, w kulminacyjnym momencie w akcji na terenie gminy brało udział 57 jednostek straż pożarnych, angażowali się również wszyscy strażacy z terenu gminy, nie tylko ci będący w obsadach wozów strażackich. – Kończyliśmy często o 4,5 rano – kontynuował włodarz. Wskutek tych zdarzeń do gminy przyjechali również przedstawiciele komend straż pożarnych z Katowic i Warszawy.
– Trudno mówić, czy gmina Krzyżanowice była bardziej, czy mniej niż inne gminy, bo są wójtowie, co mówią, że byli najbardziej zalani. Gdzieś tam myślę, że każdy mierzy się na własną miarę – usłyszeli radni. Jednocześnie wójt dziękował wszystkim, którzy angażowali się w usuwanie skutków nawałnicy.
Grzegorz Utracki powiedział podczas obrad, że trwa szacowanie strat - na mieniu prywatnym i gminnym, aby w efekcie wnioskować do wojewody o pomoc finansową. Jak wyjaśniał wójt, jeśli chodzi o mienie gminne, wskutek tych zdarzeń zniszczeniu uległy urządzenia melioracyjne. Ten temat wójt podjął również na falach radiowej Vanessy. – Rowy są do przebudowy, wszystkie opóźniacze i zapory, które miały hamować napływ tych wód, niestety są poniszczone i to jest największy problem, bo w tej chwili każda pogoda, która zapowiada burzę z ulewami, budzi niepokój – mówił wójt. I jak wskazał, w urzędzie wyliczyli, że straty wyrządzone wskutek nawałnic opiewają na ponad 45 mln zł.
Przewodniczący pyta, przewodniczący zgłasza
Jan Długosz, przewodniczący Rady Miejskiej w Krzanowicach pytał na minionej sesji burmistrza Andrzeja Strzedullę, czy starosta Grzegorz Swoboda gościł w gminie po ulewnych deszczach, bo - jak podał - takie informacje wyczytał w lokalnej prasie. – 13 maja, w godzinach wieczornych, pan starosta był w Borucinie – odparł burmistrz, wskazując, że wspólnie z nim gościli również pracownicy powiatowego zarządzania kryzysowego.
Przewodniczący Długosz zasugerował również burmistrzowi, aby do szkód zgłosić przepusty pod drogami. – Wszystkie są od strony czeskiej uszkodzone. Wypłukała je woda. Jeszcze jedna (nawałnica – przyp. red) i wszystko może runąć. Przepust na ulicy Polnej jest w katastrofalnym stanie – alarmował. A. Strzedulla odpowiadał, że wskazany przepust był już raz zgłaszany, przy poprzednich ulewnych deszczach, które nawiedziły gminę, ale wówczas środków od wojewody nie udało się pozyskać. – Ale myślę, że to jeszcze możemy do tego protokołu dodać – zapewnił.
Zobacz również:
- Borucin znowu zalany. "Tak źle jeszcze nie było" [RELACJA NA ŻYWO]
- Wiele zniszczeń po ulewnych deszczach. Mieszkańcy Krzyżanowic: Nigdy nie widzieliśmy tutaj takiej wody [ZDJĘCIA]
- Wójt Krzyżanowic o ostatnich zdarzeniach: Sytuacja jest ciężka [RELACJA LIVE]
- Na końcu Polski koniec świata. Wielka woda zatopiła maleńkie Owsiszcze
- Błoto na parkiecie. Club Magic zalany [ZDJĘCIA]
- Starosta Swoboda: nikt nie przypuszczał, że spływ wody nastąpi w aż tak szybkim tempie [3 PYTANIA]
- Rzecznik strażaków Roland Kotula: wszyscy dają z siebie wszystko [LIVE]
- Ulewne deszcze nie dają za wygraną. Tak transmitowaliśmy "na żywo" bieżącą sytuację
- Ulewy w regionie. Walka z żywiołem i szacowanie strat 68 wiadomości, 143 komentarze w dyskusji, 490 zdjęć
Ludzie:
Andrzej Strzedulla
Burmistrz Krzanowic.
Ewa Gawęda
Była senator.
Grzegorz Utracki
Wójt Gminy Krzyżanowice
Jan Długosz
Były przewodniczący radny miejskiej w Krzanowicach
Komentarze
1 komentarz
Brak slow na te bzdury .Temat zawsze jest poruszany i tak duzo sie mowi w momencie powodzi .Nastepnie zainteresowanie gasnie oprocz ludzi poszkodowanych i tak do nastepnego wydarzenia .Dalej nic sie nie robi aby cokolwiek zmienic .a bedzie jeszcze gorzej dzieki nieudacznikom darmozjadom .Wystarczy zobaczyc tame i coraz wieksze zamulenie rzeki .Gdyby tacy byli odpowiedzialni w Holandi to dawno jej nie ma .Powstaly twor wody polskie to tylko daremne wydawanie pieniedzy .Nigdy zadne Gliwice ani Glubczyce nie beda dbali o Krzanowice .Zapraszamy Nowiny do monitorowania tego tematu .