Trwa walka o drogę Lubomia-Racibórz. Istnieje groźba jej zamknięcia
Czwartkowa nawałnica i spowodowana nią powódź w Lubomi podmyły przepust, znajdujący się w ciągu ul. Granicznej. To na drodze powiatowej łączącej Lubomię z Raciborzem. Drogowcy walczą o to, by drogi nie trzeba było zamykać.
W czwartek 13 maja przez ul. Graniczną przelała się prawdziwa rzeka wody opadowej, która spłynęła do Lubomi z otaczających ją wzgórz. Nawet w czasie powodzi 1997 r. droga nie była zalana w takim stopniu, jak kilka dni temu. W efekcie znacznemu uszkodzeniu uległ jeden z przepustów na Granicznej, odprowadzający wodę z pól w kierunku zbiornika, tuż przy granicy powiatów wodzisławskiego i raciborskiego. Od kilku dni w tym miejscu obowiązuje ruch wahadłowy - na niewielkim fragmencie wyłączony został prawy pas ruchu w kierunku na Racibórz.
Okazuje się, że uszkodzenia są znaczne, bo droga została częściowo podmyta.
- Obecnie pracują tam drogowcy, którzy starają się naprawić uszkodzenia. Wprowadzono ruch wahadłowy. Mamy nadzieję, że uda się naprawić przepust bez konieczności zamykania drogi, choć takie zagrożenie istnieje. Liczymy, że do tego nie dojdzie, ale pewności żadnej nie ma - mówi Magdalena Spandel ze Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl.
Ul. Graniczną administruje Powiatowy Zarząd Dróg. To fragment drogi powiatowej nr 3512S ciągnącej się z Gorzyc przez Rogów, Syrynię, Lubomię do Raciborza. Jej zamknięcie spowodowałoby spore utrudnienia.
Uszkodzenia na drogach powiatowych, będące efektem czwartkowej nawałnicy są zresztą znacznie większe. Już wkrótce opublikujemy pełny raport na ten temat.
- Ulewy w regionie. Walka z żywiołem i szacowanie strat 68 wiadomości, 143 komentarze w dyskusji, 490 zdjęć
Komentarze
6 komentarzy
Lubomia i wszystko jasne, jak nie kapuś to kryminalista albo idiota
Jeśli trzeba coś naprawić to dlaczego walka o nie zamykanie? Są inne drogi i można wytyczyć objazdy. Jakoś w miastach gdzie ruch jest większy, często są zamykane drogi w czasie remontu i wszyscy to wytrzymują.
Zlikwidować te drogi, bo tylko problem z nimi.
zrobić jeszcze mniejsze te przepusty
Przy ciągnącej się przebudowie drogi wojewódzkiej w Kornowacu, to byłaby niezła kałabania.
Za południową granicą na trasie Karvina- Cieszyn taki przepust zreperowali w ciągu jednej nocy zresztą ekipy czyszczące i remontujące drogi w Czechach widać wszędzie.Natomiast u nas a szczególnie w powiecie wodzisławskim wszystko wyrasta do rangi problemu Ten powiat to ma same problemy z których największym jest problem, że powstał taki powiat.