150 cm dla roweru. Czy to dużo?
Przepisy ruchu drogowego mówią, że wyprzedzając samochodem rowerzystę należy to robić w odległości nie mniejszej niż 1m. W praktyce wiadomo jak jest - odległość ta czasem jest zdecydowanie mniejsza, co wpływa na bezpieczeństwo i komfort jazdy rowerzysty. Stąd pomysł na akcję 150cm dla roweru.
O akcji
Celem akcji 150cm dla roweru jest poprawa bezpieczeństwa na polskich drogach, zwiększenie komfortu rowerzystów oraz uświadomienie kierowcom jak ważna jest odległość od wyprzedzanych rowerzystów.
- 62% rowerzystów nie czuje się bezpiecznie na ulicy
- 89% rowerzystów obawia się na drogach niebezpiecznych zachowań ze strony kierowców
- 59% rowerzystów skarży się na nadmierną prędkość wyprzedzających samochodów
Akcja nie jest skierowana przeciwko kierowcom. Pomysłodawcy kampanii chcą ich informować i zmienić ich stare przyzwyczajenia. Kampania 150cm dla roweru organizowana jest przez członków Stowarzyszenia Zdrowy Rower.
Przepisy a rzeczywistość
Zachowanie przy wyprzedzaniu reguluje 24. artykuł kodeksu drogowego:
Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m.
Tymczasem 150 centymetrów to zdaniem pomysłodawców akcji bezpieczny odstęp, jaki powinien zachować kierowca samochodu podczas manewru wyprzedzania rowerzysty. Dlaczego? Rowerzysta czuje się na trasie bezpieczniej, nie odczuwa tak dużego niepokoju czy lęku. Poza tym zdarza się, że rowerzysta, by uniknąć dziur w nawierzchni musi zjechać nieco bardziej na środek jezdni. Jego manewry czasem trudne są do przewidzenia (wystarczy wspomniana dziura w nawierzchni czy mocniejszy podmuch wiatru).
Jak rozpoznać dobrego kierowcę? Mamy na to taki sposób
Komentarze
4 komentarze
U nas akcja a w Niemczech już zmiana prawa w tym kierunku.
Wąska droga, szerokie chodniki - a potem się dziwią że są wypadki (bo nie ma gdzie uciec - z jednej strony bariery, a z drugiej krawężnik na którym możesz połamać zawieszenie) Jeszcze trochę tych "ekooszołomów" i aby przejechać się samochodem 80 km/h (!) będziesz musiał podjechać rowerem na autostradę, wyjecchać własnym z parkingu lub wypożyczyć samochód ELEKTRYCZNY, przejechać do drugiego punktu (po drodze 3 razy go ładując po 6 godzin), gdzie przesiądziesz się znowu na rower.
Zgadza się. Jastrzębska robią tak że chodniki szersze niż droga. Rowerzyści to święte krowy.
Pendalarze jeżdzą jak chcą - choćbyś mu zostawił 10 metrów odstępu będzie narzekał, że ma mało miejsca. Będzie walczył o ścieżkę rowerową wzdłuż drogi - nie będzie z niej korzystał. Czerwone światło - nie dla niego! Sygnalizacja skrętu - a po co? Oświetlenie i odblaski w nocy - on widzi! (a że inni go nie widzą, to nie jego sprawa). Spowoduje niebezpieczną sytuację na drodze - zmuszając kierowców do nagłych i niebezpiecznych manewrów (ratujących jego pusty łeb) - często zakończonych kolizją lub wypadkiem - 99,999% ucieka z miejsca wypadku lub kolizji.