Dlaczego radni z Nędzy uchylili uchwałę o dopłacie do ścieków?

Nadzór prawny uważa, że uchwała o dopłacie do taryfy powinna być podjęta po uzyskaniu tej taryfy. – Czyli najpierw otrzymujemy taryfę, a później dajemy dopłaty – mówiła radnym Katarzyna Paszenda, skarbnik gminy na ostatnim wspólnym posiedzeniu komisji.

Jak wyjaśniała pani skarbnik, radni najpierw powinni wysłać projekt tej uchwały do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, czyli instytucji, która zatwierdza taryfę. W gminie dziwią się jednak takiemu podejściu, bo gmina składała wniosek o taryfę na początku stycznia według ówczesnych wytycznych. Te, jak dostrzegają w gminie, zmieniły się w trakcie, kiedy samorząd ubiegał się już o taryfę.

– To niedomówienia administracyjne – stwierdziła wójt Iskała.

W efekcie na ostatniej sesji rady, radni podjęli decyzję o uchyleniu decyzji w sprawie dopłaty, którą podjęli w styczniu. Ponownie ma być podjęta, jak będzie już zatwierdzona taryfa.

Przypomnimy, to temat związany z wybudowaną w Ciechowicach oczyszczalnią ścieków i siecią kanalizacji sanitarnej w tym sołectwie. Po urzędniczych przeliczeniach wyszło, że do podzielenia pomiędzy odbiorcami a gminą za 18 miesięcy jest kwota 974 607,50 zł. I w ten sposób ustalono cenę. Gmina zaproponowała, że odbiorca będzie płacił 14 zł, a gmina 81,21 zł – to cena za 1 m3. Do kosztów dochodzi jeszcze 10 złotych miesięcznego abonamentu za licznik (jeżeli mieszkaniec posiada np. dwa liczniki, abonament jest podwójny). Nie wszystkim jednak podobał się taki obrót sprawy. Mocny sprzeciw wyraził Leszek Gomółka, radny z Ciechowic, który wnioskował o obniżenie ceny dla mieszkańców o 1 zł. Finalnie większość rady była za urzędniczą propozycją. Teraz decyzja leży po stronie Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Czytaj więcej: Ktoś komuś będzie sponsorował ścieki? Burzliwa dyskusja w Nędzy.