O wielkanocnych zwyczajach mówią gospodynie z Cyprzanowa
Wskutek pandemii koronawirusa traci m.in. szeroko rozumiana kultura, która, choć jest w części przenoszona do sieci, nie oddaje tego, z czym spotykamy się, doświadczając jej „na żywo”. Po raz drugi, w dużej mierze zostały zamrożone spotkania organizowane przed świętami wielkanocnymi. W tym największe wydarzenie pn. „Wielkanocne Stoły”, które od lat organizowane jest w Pietrowicach Wielkich. Ponownie 13. odsłona została przesunięta o rok, więc znów gospodynie z terenu powiatu raciborskiego nie zaprezentowały swoich propozycji na święta. Nam natomiast udało się porozmawiać z gospodyniami z Cyprzanowa, które opowiedziały o miejscowych zwyczajach oraz podały kilka świątecznych przepisów.
Dekoracje mają znaczenie
Choć głównie z ozdobami świątecznymi kojarzy się nam Boże Narodzenie, to – o czym przekonują w Cyprzanowie – również odpowiednio dom powinien zostać udekorowany na Wielkanoc. Krystyna Legan, to jedna z pań, która w wiosce rokrocznie stara się przygotować coś nowego. – Zawsze musi to być coś ciekawszego – mówi. W tym roku przygotowała m.in. kurki szydełkowe, zająca z filcu, a nawet świeczkę ozdobioną wielkanocnym elementem. I jak wyjaśnia, najlepiej nad ozdobami pracuje się jej wieczorami. – Ozdoby, które przygotowujemy, zawsze trafiają na nasze stoisko na „Wielkanocnych Stołach”. To taki dodatek, do serwowanego wówczas przez nas jedzenia. Łącznie jest nas dziesięć kobiet i każda z nas coś przygotowuje. To integruje naszą małą społeczność – włącza się w rozmowę Maria Palisa – radna z Cyprzanowa oraz sołtyska tej miejscowości. To też za sprawą pani sołtys mieszkanki zawiązały nieformalną grupę, cyklicznie już od 11 lat spotykając się w miejscowej świetlicy i wymyślając przeróżne inicjatywy. Choć obecnie takie spotkania są w głównej mierze niemożliwe z uwagi na sytuację. – Zawsze mogę liczyć na nasze seniorki. Nasze kobiety mają tyle energii, że często mnie angażują do przeróżnych inicjatyw – uśmiecha się pani Maria, nazywana przez mieszkańców Żanetą.
Krystyna Legan prezentuje ozdoby, które wykonała na tegoroczne Święta Wielkanocne.
Danuta Rząsa przygotowała natomiast własnoręcznie ozdobione jajka, wśród których znalazło się nawet takie specjalne dedykowane redakcji „Nowin Raciborskich” (co prezentujemy na zdjęciach obok). Jak podkreśla, takim zajęciem trudni się od lat, co bardzo uwielbia, ale też jest odstresowujące. To technika polegająca na gotowaniu jajek na twardo w łupinach po czerwonej cebuli. Później, gdy jajka już ostygną, pani Danuta bierze specjalną szlifierkę, którą „maluje” przeróżne wzory. – Zawsze staram się, aby były inne, to już taka tradycja, że zawsze na Wielkanoc tak ozdabiam pisanki – tłumaczy. I dodaje, że nie używa do tego farbek, bo te z czasem mogą się ścierać. Jajka przygotowane przez panią Danutę zawsze też trafiają na stoisko sołectwa na „Wielkanocnych Stołach”.
Z „goikiem” po wiosce
Maria Palisa zwraca uwagę, że w Cyprzanowie już od wielu lat mieszkańcy ozdabiają przeróżnie swoje posesje na Wielkanoc. Wieloletnim zwyczajem jest natomiast „goik”, czyli gałązka owinięta papierem i zwisającymi z ozdoby kolorowymi bibułami. Na czubku umieszczane są natomiast kwiaty. Z ozdobą od domu do domu (obecnie najczęściej już tylko do najbliższej rodziny) na dwa tygodnie przed świętami chodzą dziewczynki, śpiewając przy tym przyśpiewki, a w zamian otrzymują drobne upominki.
"Goik" prezentowany przez Monikę Główczak.
Odpowiedzią do tego zwyczaju jest lany poniedziałek, kiedy to panowie polewają kobiety wodą bądź perfumami, również otrzymując drobny prezent. – Cieszymy się, że jest to kultywowane. Sama jak byłam mała, to tak chodziłam – mówi pani sołtys. – Dbamy o to, aby przekazywać to z pokolenia na pokolenie. Bo jak raz to zaniknie, to może już to nie wrócić – tłumaczy Maria Kurka.
(mad)
Marmurkowe jajka
Składniki: jajka, sól, łupiny z cebuli, ziele angielskie, liść laurowy i kminek.
Przygotowanie: do 1 litra wody należy dodać: łyżeczkę soli, łupiny z cebuli (im więcej, tym lepiej), 5 ziarenek ziela angielskiego, dwa liście laurowe i pół łyżeczki kminku. Następnie wszystko zagotować. Później wywar przecedzić i dodać wcześniej ugotowane jajka na twardo. Całość odstawić na dwie doby. Kolejno jajka wyjąć i obstukać, aby skorupki były popękane ze wszystkich stron. Na koniec jajka znów należy wrzucić do tej samej zalewy. Po kolejnej dobie jajka są już gotowe do spożycia. Efekt uwidacznia się po obraniu skorupki, bo wówczas jajka ukazują się w marmurkowej odsłonie, mają również inny smak.
Szpajza cytrynowa
Składniki: 4 jajka, 4 łyżki cukru, 4 łyżeczki żelatyny, 1 cytryna i bita śmietana do dekoracji.
Przygotowanie: jajka i cytrynę sparzyć. Do szklanki wsypać żelatynę i zalać zimną wodą, aż napęcznieje, po czym wlać wrzątek i mieszać, aż żelatyna się rozpuści. Oddzielić białka od żółtek. Ubić mikserem. Do ubitych żółtek dodać sok z jednej cytryny oraz odrobinę startej skórki z cytryny, a białka ubić z cukrem na twardo. Pianę z białek dodać do żółtek, miksując wlać letnią żelatynę. Szpajzę wyłożyć do miski i włożyć na parę godzin do lodówki, aż stężeje. Później można całość udekorować bitą śmietaną.
Roladki w galarecie
Składniki: szynka konserwowa, jajka, twarożek chrzanowy, wywar rosołowy z żelatyną i natka pietruszki do dekoracji.
Przygotowanie: plastry szynki rozłożyć i posmarować twarożkiem chrzanowym. Następnie dodać ćwiartkę jajka i zwinąć w rulonik. I tak czynność powtarzać do wykonania zakładanej przez siebie liczby „roladek”. Później całość zalać wywarem rosołowym, przygotowanym z żelatyną. Odstawić do stężenia. Później całość można udekorować np. natką pietruszki.
Ludzie:
Maria Palisa
Radna gminy Pietrowice Wielkie, sołtys Cyprzanowa