Niedziela, 22 grudnia 2024

imieniny: Honoraty, Zenona, Franciszki

RSS

Polowy jak Syzyf proponuje radzie wyłączenie nieruchomości niezamieszkałych. Bez skutku

25.02.2021 14:52 | 5 komentarzy | ma.w

Prezydent znów pokazał na sesji (24 lutego) statystyki finansowe związane z wywozem śmieci gdzie Miasto notuje ponad 100 tys. zł miesięcznego deficytu w systemie gospodarowania odpadami. Kolejny raz radni znaleźli argumenty, by nie posłuchać Polowego i utrzymać dotowanie wywozu śmieci od firm i sklepów przez resztę raciborzan. Większość w radzie uważa, że to prezydent jest nieskuteczny w ściąganiu opłaty śmieciowej i obwinia radnych, próbując przy tym skłócić raciborzan.

Polowy jak Syzyf proponuje radzie wyłączenie nieruchomości niezamieszkałych. Bez skutku
Dariusz Polowy prezydent Raciborza
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Henryk Mainusz szef radnych "Razem" oponował na sesji najgłośniej. Przytoczył dane na temat Ocic, gdzie "małym wywiadem" policzył, że pół tysiąca mieszkańców unika opłaty śmieciowej. Sam nie podał, że chodzi o jego dzielnicę, ale tajemnicę przypadkiem ujawnił Mirosław Lenk.

Radny Mainusz burzy się, że z magistratu płynie przekaz o tym, jak to przedsiębiorcy oszukują na śmieciach (wystawiają więcej kubłów niż za nie płacą). Były szef rady uważa ponadto, że prezydent Polowy za mało przykłada się do ścigania tzw. martwych dusz - raciborzan, którzy są zameldowani, ale nie złożyli deklaracji śmieciowej. Jego zdaniem ten, kto unika opłaty, powinien być tępiony. - Jednakowo zaciekle, czy to mieszkaniec, czy to przedsiębiorca - zaznaczył.

Wystarczy jedna decyzja

Prezydent Polowy uważa, że 10% podatników znajdujących się poza systemem poboru opłaty śmieciowej stanowi całkiem dobry wynik w skali kraju. Według niego wychwycenie wszystkich nieuczciwych dałoby Miastu ok. 1,2 mln zł wpływów rocznie. Jednak dla osiągnięcia takiego wyniku potrzeba dodatkowych etatów i zaangażowania sił urzędniczych w ściganie niepłacących. Tymczasem miejska strata na obsłudze wywozu śmieci od sklepów i firm wynosi także 1,2 mln zł rocznie, a można ją zniwelować jedną decyzją rady.

- Żeby uszczelnić system, trzeba znaleźć 5 tysięcy ludzi, a z drugiej strony można podjąć jedną decyzję względem ponad 700 nieruchomości niezamieszkałych - porównał D. Polowy.

Mieszkańcy nie są złodziejami

Z oceną Mainusza co do ukrywających się podatników nie zgodził się radny Jarosław Łęski ("NaM"). Stwierdził, że ci, co nie płacą, prawdopodobnie nie przebywają w Raciborzu, tylko zarobkują za granicą i w mieście przebywają sporadycznie.

- Proszę nie robić złodziei z mieszkańców miasta i nie mówić o ich tępieniu - apelował Łęski do nestora rady. Według rajcy winny dziury w budżecie jest nieszczelny system naliczania i poboru opłat, a nie sami mieszkańcy.

Kolejna kwestia, jaką poruszył H. Mainusz to płatnicy pokrywający braki w systemie wynikłe z unikania opłat przez część raciborzan. Od Polowego usłyszał, że to radni miejscy decydują, żeby za nieuczciwych płacili pozostali mieszkańcy. - Ja chcę uniknąć tej sytuacji - tłumaczył swą, powtarzaną od wielu miesięcy propozycję wyłączenia z systemu nieruchomości niezamieszkałych.

Prezydent zapewniał Mainusza, że do kwietnia urząd za pomocą tzw. algorytmu świdnicki wychwyci niepłacących za śmieci w Raciborzu. Polowy obiecuje, że będzie to wynik lepszy niż w Świdniku (znaleziono tam 800 "martwych dusz"). Włodarz nie zaimponował Mainuszowi tymi zapowiedziami, bo szybko przytoczył przykład z Kuźni Raciborskiej, gdzie "martwe dusze" odnaleziono w ciągu tygodnia, a w Raciborzu sprawa wlecze się od wielu miesięcy.

Nadwyżka i strata

Mirosław Lenk broniąc obecnego systemu, wskazał, że gdy opuszczał urząd w 2018 roku, Miasto notowało 400 tys. zł nadwyżki w systemie gospodarki odpadami. Wytknął prezydentowi, że po dwóch latach jego rządów występuje deficyt, który w ciągu roku ma wynieść 1,2 mln zł. - Jeśli mówimy, że przedsiębiorców dotują mieszkańcy, to powiedzmy im również, że dokładają się do niepłacących za śmieci sąsiadów - zauważył Lenk.

Przewodniczący rady Marian Czerner poszedł dalej we wskazówkach dla prezydenta. Stwierdził, że to, co przekazuje Polowy mieszkańcom, jest nieprawdą. Zdaniem radnego w systemie miejskim każdy podatnik płaci za siebie, nikomu nic nie dopłaca. Jest za to problem z egzekucją należności od nieuczciwych firm i mieszkańców. - Skończmy z mówieniem, że dopłacamy do nieruchomości niezamieszkałych - zwrócił się do prezydenta Polowego.

Włodarz nadal próbował oprzeć się na argumentacji broniącej mieszkańców przed obciążaniem ich za wywóz śmieci z firm i sklepów. Podał, że opłata śmieciowa w Raciborzu jest z tego powodu zawyżona. Lenk skomentował to stwierdzeniem, że raciborska stawka jest najniższą w regionie.

Dwie dziury budżetowe

Prezydenta wspierał radny Leon Fiołka, mówiąc o dwóch dziurach budżetowych w systemie gospodarowania odpadami. Jedną generują niepłacący mieszkańcy, drugą - płacący za mało przedsiębiorcy. Wpierw trzeba pozbyć się jednej z nich i przyjdzie pora na uporanie się z kolejną. Były szef rady wspomniał o potrzebie uszczelnienia systemu przez zmianę systemu naliczania opłaty śmieciowej. Przywołał dawny pomysł, który forsował swego czasu ówczesny wiceprezydent Wojciech Krzyżek - metody powiązanej ze zużyciem wody.

Poziom podstawówki

Bardzo krytyczny wobec oponentów dla planu Polowego okazał się II zastępca prezydenta. Dominik Konieczny porównał rajców do uczniów pierwszych klas podstawówki. Mówił, że prościej nie dało się im przekazać informacji o deficycie w systemie. - Dziwię się panu Czernerowi, że nie potrafi zrozumieć banalnych kwestii - podkreślił. Podał, że jak usługa Empolu, który wywozi kontener śmieci, kosztuje 110 zł, a samorząd płaci zań 58 zł, to ktoś musi dopłacić różnicę - 52 zł i dopłacą ją mieszkańcy. Konieczny poinformował, że przedsiębiorcy zrzeszeni w Raciborskiej Izbie Gospodarczej są niezadowoleni z systemu miejskiego. Decyzja rady o niewyłączeniu z systemu nieruchomościach niezamieszkałych i tzw. mieszanych zablokuje wyjście z systemu tych przedsiębiorców. - Zadbamy, żeby dowiedzieli się oni, którzy radni im to zapewnili - zapowiedział D. Konieczny.

Na zapowiedź wiceprezydenta zareagował ostro Henryk Mainusz krzycząc: to jest chamstwo!

Ludzie:

Dariusz Polowy

Dariusz Polowy

Radny, były prezydent Raciborza

Dominik Konieczny

Dominik Konieczny

Radny,  były wiceprezydent Raciborza

Henryk Mainusz

Henryk Mainusz

Radny Miasta Racibórz, były przewodniczący rady.

Leon Fiołka

Leon Fiołka

Radny Raciborza

Marian Czerner

Marian Czerner

Radny Raciborza

Mirosław Lenk

Mirosław Lenk

Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.