PiS pyta starostę o sprawę Wacławczyka: czy doszło do ominięcia prawa?
Radni powiatowi, do niedawna koledzy klubowi Dawida Wacławczyka, z którymi obecny wiceprezydent Raciborza zasiadał w samorządzie, podjęli "śledztwo" w sprawie opracowania o połączeniu Zamku z Muzeum. Pytają starostę Grzegorza Swobodę m.in. czy doszło do ominięcia prawa? Temat stanął na lutowej sesji w starostwie.
Tomasz Kusy szef klubu radnych PiS w radzie powiatu odczytał na posiedzeniu interpelację, skierowaną do starosty Powiatu Raciborskiego Grzegorza Swobody. Podkreślił, że do jej napisania zainspirowały radnych: doniesienia medialne, osobiste zapytania mieszkańców oraz inne niepokojącymi sygnałami docierające m.in. do radnych z klubu. Radnych zainteresował powód i okoliczności sporządzenia opracowań o połączeniu Zamku z Muzeum.
Przypomnijmy, że na forum samorządowym od kilku tygodniu radnych zajmuje sprawa skopiowania przez wiceprezydenta Raciborza Dawida Wacławczyka treści z opracowania należącego do Powiatu Raciborskiego. Radni miejscy i zarząd powiatu zdecydowali się powiadomić prokuraturę o podejrzeniu możliwości popełnienia przestępstwa - naruszenia praw autorskich.
Członkowie klubu PiS w radzie powiatu wrócili do przyczyn powstania dokumentów, którymi zajmowali się dotąd samorządowcy. Zadali staroście następujące pytania:
- 1. Kto i w jakim trybie zamówił dokument pod nazwą „Zamek Piastowski i Muzeum w Raciborzu jako podstawowa baza przychodowa lokalnego produktu turystycznego ziemi raciborskiej”?
- 2. Czy prawdą jest, że zamówienie wspomnianego dokumentu było omawiane na Zarządzie Powiatu?
- 3. Czy prawdą jest, że pan jako starosta wiedział, że pan Dawid Wacławczyk przygotowuje drugą część tego opracowania na zlecenie miasta?
- 4. Czy prawdą jest, że zlecenie ówczesnemu radnemu części opracowania przez Miasto, a nie przez powiat, miało na celu ominięcie prawa, tj. artykułu 23 p. 5 ustawy o samorządzie powiatowym, który mówi „Zarząd powiatu lub starosta nie może powierzyć radnemu powiatu, w którym radny uzyskał mandat, wykonywania pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej” ?
- 5. W jakim celu zamówiono i wydatkowano środki publiczne, skoro w żaden sposób nie wykorzystano tego dokumentu przez zarząd powiatu?
- 6. Jeżeli zarząd powiatu uznał, że koncepcja nie jest zgodna z jego oczekiwaniami, to kto ponosi odpowiedzialność za niewłaściwe przygotowanie dokumentu i czy podjęto jakieś działania zmierzające do naprawienia tego stanu rzeczy?
- 7. Czy jest prawdą, że prowadzi pan rozmowy z prywatnym przedsiębiorcą na temat zagospodarowania części zamku (budynku słodowni) na cele komercyjne? Jaki charakter mają wspomniane rozmowy i czy odbywają się za wiedzą całego zarządu.
- 8. Czy rezygnacja z realizacji zamówionej koncepcji ma związek z tym faktem?
- 9. Jaki charakter mają pańskie wizyty w lokalu gastronomicznym prowadzonym przez wspomnianego przedsiębiorcę (np. ta w dniu 30 czerwca ubiegłego roku - w dniu otrzymania absolutorium przez zarząd) i kto uczestniczy w tych wizytach opłacanych z budżetu powiatu?
Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości oczekuje pisemnego stanowiska starosty raciborskiego w ciągu dwóch tygodni od sesji, która odbyła się 23 lutego. Włodarz powiatu, który słynie z szybkiej reakcji na uwagi kierowane pod jego adresem na posiedzeniach rady, tym razem nie odniósł się wcale do wystąpienia Tomasza Kusego.
- Sprawa Wacławczyka. Kopia bez zgody właściciela? 23 wiadomości, 269 komentarzy w dyskusji, 1 film
Ludzie:
Dawid Wacławczyk
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Tomasz Kusy
Radny powiatowy, szef komisji rewizyjnej i klubu PiS
Komentarze
6 komentarzy
~Żeromski... to odkrył przed radnymi el doctore.Potem ruszyła lawina. Pisowe nie bardzo wiedzą jak z tego wyjść bo Wacławczyk to był ich kandydat na prezydenta a potem główny macher kampanii prezydenckiej drugiego ich kandydata Polowego.nawet bez plagiatu to zlecenie z miasta dla Wacławczyka ( jego żona jest radną sprzyjającą prezydentowi) śmierdoli kolesiostwem jak zepsuta ryba.
Panowie z PiS i panie też,najpierw odetnijcie się od plagiatora,zdejmijcie parasol,potem rozliczajcie prezydenta (macie tam swoich radnych) za bezsensowny wydatek,a starostę punktujcie za to , za co go trzeba punktować.nie trzeba szukać tematów zastępczych.
jak na razie to PiS przez Wacławczyka i Polowego strasznie stracił ,a partia milczy.
do ~Cosiedziejeeee nie odniósł się? ależ już wygadał tyle ,że praktycznie nie trzeba przesłuchania..
Nie odniósł się w myśl zasady: wszystko, co powiesz może być wykorzystane przeciwko tobie...
Prezydent Wacławczyk powinien podać się do dymisji, jako osoba która dopuściła się czynów jakie odkryli radni Miasta Racibórz. A tą ogromną kasę jaką wziął za materiał skopiowany to musi zwrócić co do grosza podatnikom. Jaki wizerunek reprezentuje jako najważbiejsza osoba w urzędzie? Każdy kto słyszał co zrobił musi mieć niesmak w kontakcie z taką osobą.
Cześć z tych pytań jest do prezydenta,którego tak na każdej sesji wychwala małżonka radnego Kusego,radna miejska.Pytania są po to by odwrócić uwagę od problemu plagiatu i zawłaszczania powiatowego mienia przez jednego z byłych radnych.starosta nie odpowiada za to,że miasto coś zamówiło od radnego powiatowego , a że zrobiło to właśnie po to,żeby dać zarobić temu radnemu to to jest pewne, tylko to zrobił prezydent a nie starosta. radna Kusy może dzisiaj na sesji miejskiej spytać o celowość tego wydatku..Większość odpowiedzi na pytania Kusego zawarta jest w oświadczeniach Wacławczyka ,które publikował bez opamiętania.Kusy który z takim zapałem kiedyś nagłaśniał sprawę puszki Red Bull za kilka zł.może się jednak powinien zająć nielegalnym spieniężeniem własności powiatu i uzyskaniem przez radnego ok 25 tysięcy przychodu. ave
Cały PiS, zamiast potępić i odciąć się od swego sympatyka który zrobił coś na granicy szwindlu biorą się za tych co trzymają się litery prawa. Panowie wasz Wacławczyk przyniósł wstyd waszej partii, taki jest obraz PiS w Raciborzu - kombinatorstwo i kasa dla siebie dzięki waszemu człowiekowi. Tym się zajmijcie w pierwszej kolejności.
Pisowcy tak pytają jakby starosta był umoczony w tą aferę nie mniej niż sam Wacławczyk. Wyglądałoby na to, że wpierw się po cichu wszyscy dogadali a teraz jeden oskarża drugiego żeby odsunąć podejrzenie od siebie.