Prywatyzacja RCI. Potencjalna operatorka przekonuje, że warto
Przed radnymi z komisji gospodarki miejskiej wystąpiła Maria Orzechowska - Maćkowiak z firmy Matragona, która jako jedyna złożyła urzędowi ofertę na prowadzenie przy ul. Długiej punktu informacji turystycznej.
Goszczącą na obradach przedsiębiorczynię przedstawił wiceprezydent Dawid Wacławczyk. Powiedział, że sprawdzona przy organizacji festiwalu podróżniczego Wiatraki, była później jego prawą ręką w firmie Orinoko - Art & Travel, którą prowadził, zanim objął fotel zastępcy Dariusza Polowego. Wskutek pandemii nie był w stanie nadal zatrudniać pracowniczki. Była podwładna założyła działalność gospodarczą i wystartowała w przetargu miejskim. Nie miała konkurencji. Wacławczyk uważa, że oferta magistratu nie jest korzystna, bo kwota, jaką zapłaci samorząd (w tym roku chce przeznaczyć 177 tys. zł) nie jest adekwatna do ogromu obowiązków, jakimi musi się zająć operator punktu. Wiceprezydent pytał o opinię w RCK, pod którym działało RCI i wie, że placówka nie jest zainteresowana kontynuacją.
Maria Orzechowska - Maćkowiak zapytana przez Piotra Klimę, dlaczego jej zdaniem warto przekazać RCI w ręce prywatne wskazała, że wiosną i latem, tak jak przed rokiem, popularna będzie turystyka lokalna. Jej zdaniem Racibórz nie powinien tego przespać. Podała za przykład wizytę w mieście turystek z Wrocławia, które udały się do Raciborza na weekend, wybierając miasto jako nieoczywiste miejsce w Polsce. Przekonały się, że jest w nim tyle do zobaczenia, że nie starczyło czasu, by do wszystkich dotarły. - Dowiedziały się o tym, dopiero kiedy im pokazałam, jakie mamy atrakcje - zaznaczyła.
Aktualnie Orzechowska - Maćkowiak czeka na rozstrzygnięcie lub brak takowego w miejskim przetargu. Nie otrzyma żadnego odszkodowania jeśli magistrat nie podpisze z nią umowy.
Radni opozycji podkreślali, że do oferentki nic nie mają, a pamiętają jak przed pandemią RCK szukało nowego pracownika - specjalisty ds. turystyki do obsługi RCI. Michał Kuliga uważa, że z zadaniem poradzi sobie punkt informacji na Zamku Piastowskim, a starosta Grzegorz Swoboda złożył ofertę współpracy prezydentowi Raciborza.
Wiceprezydent Raciborza Dawid Wacławczyk uważa, że trzeba decydować szybko, zamiast zakonsultować się* na śmierć. Wskazał, że powierzenie prowadzenia punktu informacji jest gotowym pomysłem, a szczegółów oferty starosty nie ma. -Jeśli tego nie zrobimy, konsekwencje decyzji poniesie raciborski biznes turystyczny - np. hotele, restauracje, płatne parkingi. - Bo nie będziemy tego segmentu napędzać - tłumaczył zastępca Polowego.
Henryk Mainusz pytał przedsiębiorczynię, na czym opiera swoją propozycję, zwłaszcza że wiceprezydent Wacławczyk wypowiedział się na temat wymagań Miasta, że są wygórowane wobec stawki, jaką proponuje.
Orzechowska - Maćkowiak stwierdziła, że ma inne podejście do biznesu niż D. Wacławczyk. Mówiła, że w Orinoko to byłoby nieopłacalne, bo wymagałoby mnóstwa dodatkowej pracy, a firma działała na innych polach, które były dla niej bardziej dochodowe. Sądzi, że utrzyma siebie i dwóch pracowników nowego punktu za kwotę, jaką zaoferowała - rocznie 174 tys. zł. To więcej niż dotąd Miasto przekazywało RCK na funkcjonowanie RCI - 168 tys. zł. - Ale zadań będę miała więcej. Trzeba się będzie z tym zmierzyć. Ja jestem sama w nowym biznesie i to będzie moja główna, a nie dodatkowa działalność - podkreśliła. Na podsumowanie żartobliwie zauważyła, że może być postrzegana jako idealistka, która rzuciła się na pomoc Miastu. Henryk Mainusz życzył jej powodzenia.
* W pliku audio wypowiedź przewodniczącego komisji Piotra Klimy, który wytknął D. Wacławczykowi, że prywatyzacja RCI nie była właściwie skonsultowana z różnymi środowiskami Raciborza.
Ludzie:
Dawid Wacławczyk
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Komentarze
14 komentarzy
Powiem tak, RCI dotąd praktycznie nie działało. Podobnie będzie jeśli zostanie ono przeniesione na Zamek. Po pierwsze lokalizacja - Rynek to zawsze Rynek i od niego się zaczyna zwiedzanie każdego! miasta. Po drugie urzędnicy - przychodzą do pracy i za to właściwie już maja "zarobione", co innego przedsiębiorca, ten musi się najpierw nagimnastykować, by potem ewentualnie coś z tego mieć. I właśnie z tego powodu należy się spodziewać, że w RCI wykreowanych zostanie wiele dodatkowych aktywności i atrakcji, o których na teraz nie mamy pojęcia. I właśnie dlatego dla mnie wybór jest oczywisty...
"Odrębną kwestią pozostaje prowadzenie w Raciborzu dwóch punktów IT (informacji
turystycznej). Badania wskazują, iż ich rola jako źródła informacji dla turystów jest
niewielka, co przy wysokich kosztach funkcjonowania stawia pytania o sens
dublowania działań przez Raciborskie Centrum Kultury i Punkt Informacji
Turystycznej na zamku.Mając powyższe na względzie rozsądna wydaje się likwidacja Raciborskiego
Centrum Informacji przy ul. Długiej oraz przekształcenie Punktu Informacji
Turystycznej na zamku w łączące w sobie dotychczas funkcje obydwu punktów IT -
Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego (CORT)." za taką opinie ,którą Dawid skopiował i przedstawił jako swoją, miasto zapłaciło 25 tysiecy. teraz ekspert zmienił zdanie ? i jeszcze to : Spec od turystyki na fotelu wiceprezydenta nie potrafi siłami urzędu poprowadzić skutecznie punktu informacji turystycznej?
To naiwne myśleć, że dzięki nowemu operatorowi punktu informacji turystycznej lokalny biznes nagle zacznie się bogacić. Pół miliona zł z urzędu to wcale nie mało, zwłaszcza, jeśli w nowym RCI można prowadzić dodatkową działalność gospodarczą np. handel. Poza tym Wacławczyk nie ma się pytać podwładnych (RCK) o opinie czy chęci, tylko wydawać dyspozycje. Pracę RCI można zorganizować siłami urzędu, ale trzeba chcieć.
A ja ma wniosek aby radni nie głosowali "wstrzymuje się". Więcej odwagi Panie i Panowie !!!! Nagroda za odwagę do odebrania przy urnie.
Powierzenie zadania starostwu byłoby sprawdzianem jakby mogły współpracować samorządy, które miały doprowadzić do łączenia zamku piastowskiego i muzeum. Pani operatorka wygląda sympatycznie i jest pełna wiary i nadziei, ale przyszłość i tak, nawet według pana Wacławczyka należy do mocnej atrakcji turystycznej czyli zamku. Sprawa z prywatyzowaniem RCI wygląda na działanie przejściowe, na którym najbardziej skorzysta cbyba ta nowa firma, a nie Racibórz.
Dajcie szansę kobiecie. Niech się wykaże. A po roku się oceni
A co to ma do rzeczy jak Szukalska i tak będzie blokować. Takie ma szefowa radnych od Fity zadanie. Ma blokować i tyle. Bez wchodzenia w szczegóły. Pracują dla Lenka. To nowy beton.
Skoro różnica w kosztach funkcjonowania RCI w skali roku to 6tys to moim zdaniem warto powierzyć to zadanie specjaliście.
Może jednak radni dadzą się przekonać i pojawi się szansa na nowe spojrzenie, na nowe rozwiązanie. Niech coś się dzieje.
Nie od dziś wiadomo że przedsiębiorca na swoim jest bardziej zmotywowany i nastawiony na realizację celów niż urzędnik. Uważam że Pani Orzechowska - Maćkowiak powinna dostać szansę wykazania się.
Uważam że Pani Maria ma sporo racji mówiąc o szansie dla turystyki lokalnej. COVID sporo namieszał na rynku turystycznym
Chyba wszyscy się zgodzimy że RCI nie funkcjonowało dotychczas tak jak powinno. Uważam że turystyka w Raciborzu wymaga świeżego spojrzenia.
Z dużej chmury mały deszcz. Wysłuchali pani od turystyki i życzyli powodzenia. Ciekawe jak zagłosuja na sesji? Pewnie przeciw. Przeciw wszystkiemu.
Radni są przeciw wolą aby było jak dotychczas czyli słabo. Taki mamy klimat. Takich mamy radnych.