W Gołkowicach znaleziono rannego psa. Został pięciokrotnie postrzelony
Stowarzyszenie PSYjaciele z Jastrzębia-Zdroju objęło opieką psiaka, który 12 stycznia został znaleziony na ul. Borowickiej w Gołkowicach. Pies nie mógł się ruszać i miał strasznie cierpieć. - Myśleliśmy, że został może potrącony przez samochód, ale po przewiezieniu do lecznicy weterynaryjnej w Gołkowicach i wykonaniu prześwietlenie RTG okazało się, że psiak ma w sobie 5 pocisków śrutowych - mówi działaczka Stowarzyszenia. Sprawa została zgłoszona na policję.
Jak mówi nam prezes Stowarzyszenia Magdalena Smolorz, psiak strasznie cierpi. Zostanie na nim wykonany zabieg operacyjny, polegający na usunięciu dwóch pocisków śrutowych - jednego naciskającego na kręgosłup, drugiego z łapy. - Pozostałe pociski nie zostaną wydobyte ze względu na ryzyko, jakie by stanowiła dla zwierzęcia taka próba - mówi Magdalena Smolorz.
O sprawie został poinformowany Urząd Gminy w Godowie oraz policja. Działaczka Stowarzyszenia opisuje, że psiak jest nieduży, w typie kundelka. - Rany były zabliźnione, co oznacza, że strzelano do niego już jakiś czas temu. Liczymy jednak, że uda się ustalić sprawcę. Może ktoś coś wie, może ktoś coś słyszał. Tym bardziej że nie jest to pierwszy pies, jakiego postrzelono w Gołkowicach, bo już kiedyś mieliśmy podobne sygnały - mówi.
Piesek jest raczej wychudzony, co może oznaczać, że od dawna może nie mieć swojego właściciela i wałęsać się swobodnie po okolicy. - Niewykluczone, że strzelano do niego, bo komuś przeszkadzał - zastanawia się pani Magdalena, dodając że nie jest to oczywiście żadne usprawiedliwienie.