Co dalej ze szpitalem w Rydułtowach?
RYDUŁTOWY Starosta Leszek Bizoń i dyrektor Powiatowego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Wodzisławiu i Rydułtowach Krzysztof Kowalik uspokoili radnych z Rydułtów, którzy obawiali się, że obecne zamknięcie rydułtowskiej lecznicy będzie miało charakter permanentny.
Władze miasta zaprosiły przedstawicieli powiatu i szpitala na nadzwyczajną sesję 13 listopada. – Ostatnie wydarzenia, a także epidemia, która męczy nas prawie od roku zmusiły nas, aby dogłębnie poznać decyzje, które zapadają w szpitalu i starostwie, aby zarządzający tą jednostką przekazali powody zaistniałych decyzji. Jest to związane m.in. z utworzeniem oddziału covidowego w naszym szpitalu, ale w budynkach znajdujących się w Wodzisławiu, a co za tym idzie, zamknięciem oddziału geriatrycznego i chorób wewnętrznych w Rydułtowach – powiedział na rozpoczęciu dyskusji burmistrz Marcin Połomski, pytając o obecną sytuację. Oddział ma być nieczynny do 27 stycznia. – Obawiamy się, że po 27 stycznia 2021 roku wcale lepiej nie będzie – zaznaczył burmistrz.
Zdecydował tlen i anestezjolog
– Chciałbym podkreślić, że to nie jest zamknięcie, a zawieszenie czasowe ze względu na sytuację, jaką mamy w naszym szpitalu – podkreślił starosta Leszek Bizoń. – Kiedy do zarządu dotarła informacja o konieczności stworzenia oddziału covidowego, w pierwszym odruchu pomyśleliśmy, że zrobimy to w Rydułtowach. Niestety po głębszej analizie i po dogłębnym zbadaniu potrzeb związanych z tym oddziałem, musieliśmy te pierwotne plany zweryfikować – dodał starosta, a o powodach umieszczenia łóżek covidowych w Wodzisławiu Śląskim opowiedział dyrektor lecznicy. – Codziennie borykamy się z problemem braków kadrowych. Codziennie mam około 80 pracowników, którzy przebywają w kwarantannie, na L4 lub innych nieobecnościach. To powoduje, że pracujemy na granicy wydolności – powiedział Krzysztof Kowalik. – Pierwszą decyzję wojewody otrzymaliśmy 26 października i to było 20 łóżek covidowych oraz 18 łóżek do izolacji i obserwacji osób oczekujących na wynik. Następnie otrzymaliśmy decyzję o 27 łóżkach covidowych i utrzymanych 18 łóżkach obserwacyjnych. 12 listopada otrzymałem decyzję, że od 1 grudnia mamy zwiększyć liczbę łóżek covidowych do 40 – relacjonował dyrektor. Dlaczego łóżka covidowe nie zostały umieszczone w Rydułtowach? – Wszyscy ordynatorzy, oprócz ordynatora oddziału rydułtowskiego zgodzili się, że z punktu widzenia bezpieczeństwa pacjenta i personelu, nie są w stanie zabezpieczyć pacjentów covidowych w szpitalu rydułtowskim. Wzięliśmy pod uwagę wyposażenie sprzętowe, które jest w tym szpitalu, fakt, że szpital w Rydułtowach nie jest wyposażony w instalację tlenową, co przy tego typu schorzeniach jest kluczowym czynnikiem, a także na zabezpieczenie anestezjologiczne – wyjaśnił władzom Rydułtów powody umieszczenia łóżek covidowych w Wodzisławiu.
Co dalej z Rydułtowami?
– Nie złożę deklaracji, że 28 stycznia na sto procent otworzę tę internę. Przewiduję, że pandemia będzie dalej w styczniu. Ona może będzie na etapie zniżkowym, ale będzie nadal i myślę, że do czerwca się z nią nie uporamy. Przewiduję więc, że może nastąpić sytuacja, że w styczniu będziemy musieli przedłużać to zawieszenie. Natomiast podtrzymuję to, co powiedział starosta – nikt nie brał pod uwagę tego, że likwidujemy rydułtowską internę, że likwidujemy szpital w Rydułtowach. Mało tego, ja i starostwo mieliśmy pomysły na to, co w tym szpitalu zrobić, jak zagospodarować budynki, które są niewykorzystane i bardzo zniszczone. Trzeba to jasno powiedzieć, że część tych budynków jest bardzo zniszczona i zaniedbana. Zrobiono z nich przechowalnię rzeczy zbędnych. Wszystko to, co było niepotrzebne, zwożono do Rydułtów. Przez ostatnie pół roku przed COVID-19 nie zajmowaliśmy się niczym innym, tylko czyszczeniem tych budynków z tego, co tam zostało zlokalizowane – wspomniał dyrektor Kowalik, zapewniają jednocześnie, że rydułtowski oddział nie może być zawieszony w nieskończoność. Jego działanie wymaga jednak ogromnych kosztów. – Mogę ze swojej strony złożyć deklarację, że będę robił wszystko co w mojej mocy, aby ten oddział odbudować. Że ten budynek po internie nie będzie dzielił losu pozostałych budynków, które zostały zaniedbane – zapowiedział Krzysztof Kowalik.
Grube miliony na remont
Sprawę przyszłości rydułtowskiej lecznicy postawił jasno starosta. – W tym roku rozpoczęliśmy realizację projektu związanego z termomodernizacją i poprawą warunków energetycznych obiektów PPZOZ. Zaczęliśmy od Rydułtów – termomodernizacji i wymiany sieci ciepłowniczej pomiędzy budynkami, przebudowy węzłów cieplnych łącznie z instalacjami. W tym roku zrealizowaliśmy zadania za ponad 900 tys. zł, z tego na ostatniej sesji rada powiatu podjęła uchwałę o przekazaniu dotacji na udział własny 320 tys. w realizację tego projektu. Całość tego projektu to ponad 10 mln zł i będziemy to realizować przez cały przyszły rok i pierwsze miesiące 2022. Naprawdę nie myślimy o zamknięciu szpitala w Rydułtowach. Gdyby tak było, nie pakowalibyśmy grubych milionów w te budynki – zapewnił starosta Leszek Bizoń, zapowiadając kolejne działania remontowe w szpitalu.
Szymon Kamczyk
Komentarze
6 komentarzy
Dyrektor i starosta kręcą jak w wszystkim. Zapuścili szpital i zakrywają się pandemią. Tego szpitala już nie ma. Jedyne co staroście się ostatnio udało to podwyżka dla dyrektora. Rea rękę myje.
do poniżej zgadza się ale teraz nie nazbierasz do tych oddziałów personelu dlatego przypuszczam że znikną te które tam są
Rydułtowski szpital przed połączeniem z wodzisławskim słynął jako jeden z najlepszych w okolicy chociażby że względu na oddział ginekologiczno-położniczy czy urazowo-ortopedyczny.
To szpital rydułtowski po połączeniu z wodzisławskim przejął część długów z Wodzisławia na siebie, które musiał spłacać, więc myślę że najlepiej jakby szpital rydułtowski znowu stanął na nogi jako samodzielna placówka to wodzisławski szpital nie mógł by się porównywać w ogóle że szpitalem rydułtowski.
Przed zamknięciem chirurgii, ortopedii czy ginekologii zostały gruntownie wyremontowane sale operacyjne, które obecnie pełniły rolę magazynów.
coś jest na rzeczy ani wypowiedz starosty ani dyrektora nie trzyma się kupy przecież w wodziu remontują już stary budynek po neurologii internie i ptaszki ćwierkają że tam zostaną przeniesione oddziały z rydów istniejące jeszcze a tam zostanie pusto.
Tego typu rudery dawno nie powinno już być a tym bardziej w czymś takim organizować lecznice szpitalna. Dynamitu chyba nie brakuje działkę uporządkować i wybudować nowoczesny energooszczędny obiekt, który z porzytkiem rozjaśni Rydułtowy
Po co sztucznie utrzymywać szpital w Rydułtowach! To jest jest tylko generacja kosztów! Wystarczy jeden szpital w Wodzisławiu!!!!! Prędzej czy później będzie zamknięty tylko trzymany pod wyborców!!!