Człowiek życzliwy, wyrozumiały i sprawiedliwy. Pożegnano śp. Jerzego Wiśniewskiego [ZDJĘCIA, RELACJA LIVE]
Rodzina, przyjaciele oraz samorządowcy pożegnali śp. Jerzego Wiśniewskiego – lidera środowiska niepełnosprawnych. Urnę z prochami do grobu złożono we wtorek 1 grudnia na cmentarzu Jeruzalem. Wcześniej w tamtejszej cmentarnej kaplicy odbyła się msza pogrzebowa.
Jerzy Wiśniewski był osobą niezwykle zaangażowaną w sprawy środowiska osób niepełnosprawnych. Długoletni pracownik Starostwa Powiatowego w Raciborzu, gdzie prowadził Ośrodek Informacji dla Osób Niepełnosprawnych. Przez lata prezesował Stowarzyszeniu na rzecz Integracji „Podaj Rękę”. Wymyślił i organizował z powodzeniem „Bieg bez granic”. Zmarł w wieku 51 w zabrzańskim szpitalu, gdzie przegrał walkę z COVID-19.
Mszy pogrzebowej przewodniczył ks. Adam Rogalski, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Duchownemu towarzyszyli: ks. Ireneusz Kotliński i ks. Jan Szywalski.
– Jego śmierć jest wielkim bólem dla nas wszystkich – podkreślał w mowie pogrzebowej radny Piotr Klima, zabierając głos w imieniu rodziny zmarłego. Mówił o wielkim sercu śp. Jerzego Wiśniewskiego. Wspominał jego poczucie humoru i serdeczny prawdziwy uśmiech.
– Był człowiekiem bardzo życzliwym. Był wyrozumiały i sprawiedliwy – podkreślał samorządowiec w cmentarnej kaplicy.
Piotr Klima przypominał, że dla śp. Jerzego Wiśniewskiego sport był bliski. Uprawiał podnoszenie ciężarów, aż nadszedł dzień, gdy już kończył trening, ale postanowił podnieść sztangę tego dnia jeszcze raz. – Przygotowywał się do Mistrzostw Polski. Miał świetne wyniki i duże szanse na medal. Niestety ciężka sztanga spadła mu na plecy i złamała kręgosłup. Po ciężkim i trudnym okresie leczenia i rehabilitacji, zamiast dalej uprawiać ukochany sport, musiał usiąść na wózek inwalidzki, jak się okazało już na całe życie. Jak trudnym dla młodego mężczyzny było pogodzenie się z losem i wytrwanie nie sposób sobie nawet wyobrazić. Od czasu tego strasznego wypadku Jego świat był światem osób niepełnosprawnych. W tamtych trudnych czasach niepełnosprawny nie wiedział, co mu się należy, do kogo się zwrócić po pomoc. Wiele z dziś istniejących form nie istniało – wspominał swojego przyjaciela Piotr Klima (pełną treść mowy pogrzebowej radnego prezentujemy TUTAJ - w relacji „na żywo”, którą przeprowadziliśmy za pośrednictwem Facebooka).
Ludzie:
Piotr Klima
Radny Gminy Racibórz