Gdy filozofia jest matematyką. Kusy o stracie szpitala i nagrodzie dyrektora
Radny powiatowy Tomasz Kusy starł się ze starostami Swobodą i Kurpisem oraz skarbnikiem Powiatu w sprawie nagrodzenia dyrektora szpitala. Szef klubu PiS pytał, za który rok ją przyznano, bo słyszy różne daty.
Na forum powiatowej komisji zdrowia w ubiegłym tygodniu informowano o nagrodzeniu Ryszarda Rudnika kwotą 40 tys. zł brutto za jego wkład w obniżenie straty szpitala rejonowego za rok 2019 o ponad 3 mln zł.
Z taką informacją polemizował na sesji w trybie zdalnym radny Tomasz Kusy.
Uważa, że w na ostatnim posiedzeniu Rady Społecznej Szpitala Rejonowego starosta raciborski przyznał, że nagroda dla dyrektora jest przyznana za jego pracę w warunkach pandemii. Tymczasem teraz przyznaje się mu nagrodę za osiągnięcia z 2019 rok, bo inaczej nie można przyznać jej wcale.
Z dokumentów finansowych, z jakimi zapoznał się Kusy, wynika, że w 2018 roku strata lecznicy wyniosła ponad 8 mln zł, a w roku 2019 - ponad 4 mln zł.
Radny wskazał, że sposób liczenia straty szpitala w starostwie jest taki, że na koniec roku - po uwzględnieniu amortyzacji - do zapłaty gotówkowej został ponad milion złotych i stąd jest mowa o „niwelowaniu straty o ponad 3 mln zł”.
Według Kusego rzeczywista strata szpitala wynosi za 2018 i 2019 rok 12,3 mln zł i niczego się przy tym nie odejmuje, tylko dodaje.
- To tak jakbym kogoś spytał, ile stracił, grając w totka, a ten mówi, że w jednym miesiącu 1000 zł, a w drugim kwotę zniwelował o 500 zł. Faktycznie w dwa miesiące stracił 1500 zł. To tyle jak chodzi o fakty i mity medialne - mówił na sesji T. Kusy.
Starosta raciborski oznajmił, że podtrzymuje informacje podane w komisji zdrowia przez swego zastępcę Marka Kurpisa. Dyrektor wypracował zmniejszenie straty o ponad 3 mln zł i zarząd nagrodził go za ten wynik.
Grzegorz Swoboda wrócił też do posiedzenia rady społecznej. Stwierdził, że mówił tam o nagrodzie za 2019 rok dla dyrektora, ale w oparciu o kryteria tzw. premii covidowej wprowadzonej w 2020 roku.
T. Kusy skomentował wypowiedź starosty: pan się chyba minął z prawdą. Radny czeka na protokół z posiedzenia rady społecznej i wyraził zdziwienie, że nie przedłożono go radnym na sesji, choć wnioskował o to Franciszek Marcol przed tygodniem.
Szef klubu PiS chciał też wiedzieć, ile konkretnie zostało Powiatowi do pokrycia straty szpitala.
Skarbnik Roman Nowak oznajmił, że chodzi o kwotę nieco ponad 1 mln zł, a różnica między stratą z 2018 roku a 2019 roku wynosi 3,7 mln zł.
Kusemu próbował jeszcze odpowiedzieć wicestarosta Marek Kurpis, wskazując: nie rozumiem twojej filozofii Tomku. Stwierdził, że efektem pracy dyrektora jest obniżenie straty finansowej szpitala i za to dostaje nagrodę od zarządu.
Kusy odparł, że to, co Kurpis nazywa filozofią, jest jego zdaniem matematyką i „5 plus 1 równa się 6”.