Co po kopalniach? Mamy 25 lat na transformację
Osiągnięte ostatnio porozumienie pomiędzy stroną społeczną a rządem w sprawie przyszłości górnictwa zostało gorzko przyjęte przez pracowników branży wydobywczej. O opinię w sprawie porozumienia zapytaliśmy byłego wiceministra ds. górnictwa Adama Gawędę, a także sprawdziliśmy, co o wygaszaniu kopalń myślą związkowcy.
REGION – Nie ma czego świętować. Bardzo nas boli, że polski rząd tak odpuścił walkę w Unii Europejskiej. Szczególnie boli też to, że premier Mateusz Morawiecki będący posłem ze Śląska sprzeniewierzył te obietnice, z którymi Prawo i Sprawiedliwość i ekipa dobrej zmiany szła, wygrywając kolejne wybory – mówi Patryk Kosela, rzecznik prasowy Sierpnia 80. – Bardzo boimy się przyszłości, bo porozumienie jest fasadowe. Dużo zależy od UE – uważa Kosela. Związkowcy krytycznie przyjęli plany rządu, choć wypracowane porozumienie daje czas do zmian. – Mimo że to porozumienie jest dobre, to tak do końca nie ma się z czego cieszyć, ponieważ podpisaliśmy likwidację. Długofalową, dobrą dla ludzi, ale jednak likwidację jednej z najważniejszych branż w historii Rzeczpospolitej. Osiągnęliśmy maksymalne warunki bezpieczeństwa dla pracowników kopalń. Osiągnęliśmy maksymalne możliwości funkcjonowania tych kopalń – powiedział po podpisaniu porozumienia Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Potrzeba pełnego spojrzenia
Kopalnie PGG to jedno, ale co w takim razie z zakładami JSW? Czy porozumienie pomiędzy związkowcami a stroną rządową dotyczy także kopalni JSW, które wydobywają węgiel koksowy, będący obecnie surowcem strategicznym? – Porozumienie obejmuje głównie Polską Grupę Górniczą, jednakże umowa, która zostanie wkrótce przygotowana i notyfikacja zmian systemowych i restrukturyzacyjnych dla polskiego górnictwa w moim przekonaniu powinna obejmować wszystkie aktywa górnicze. Dlatego, że jeśli mówimy o procesie zmian systemowych w całej branży górniczej, to nie możemy tworzyć różnych zasad dla różnych podmiotów gospodarczych – zauważa poseł Adam Gawęda, były wiceminister aktywów państwowych i pełnomocnik rządu ds. górnictwa. – Na polskim rynku, aby być zgodnym z prawodawstwem unijnym, musimy stworzyć zasady, które umożliwią równe funkcjonowanie wszystkim podmiotom górniczym. W związku z tym do tego procesu powinny być włączone również pozostałe spółki, jak Jastrzębska Spółka Węglowa, Tauron Wydobycie, Węglokoks Kraj, Bogdanka, ale też podmioty prywatne – np. spółka czeska, która funkcjonuje na naszym rynku – wyjaśnia Adam Gawęda. Według porozumienia między rządem a stroną społeczną, projekt umowy powinien być przygotowany do grudnia 2020.
Czy wystarczy nam czasu?
Warto dodać, że kopalnie powiatu wodzisławskiego: ROW ruch Marcel oraz ROW ruch Rydułtowy według porozumienia mają fedrować do 2043 i 2046 roku. Kiedy Adam Gawęda był wiceministrem, skierował do zarządów spółek górniczych decyzję o przeprowadzeniu analizy złóż pod kątem jakości, koncesji, planu zagospodarowania złoża i planów ruchów kopalń. Te elementy będą brane pod uwagę w finalizowaniu planowanej umowy. Zaproponowane daty zakończenia eksploatacji będą oparte właśnie o te dane.
Czy jednak zdaniem byłego wiceministra aktywów państwowych te ćwierć wieku to dość czasu, aby przygotować się do zamknięcia zakładów? – Kopalnie rybnicko-wodzisławskie mają dość dobrą pozycję, bo proces ich wygaszania nastąpi w końcówce proponowanych zmian. Uzyskaliśmy korzystny deadline z punktu widzenia naszych kopalń. To plan, którego zarys i wstępne założenia przedkładałem w Ministerstwie Aktywów Państwowych na przełomie roku 2019 i 2020. Podkreślałem, że proces systemowych zmian w górnictwie musi być oparty o dwa elementy: porozumienie ze stroną społeczną i systemowe zmiany w całym sektorze energetyczno-surowcowym, a dla naszego regionu również ważnym elementem jest „Program dla Śląska”. Wzbogacenie projektami pozwoli utrzymać potencjał rozwojowy nie tylko w oparciu o aktywa górnicze, ale też elementy nowych technologii – mówi nam były wiceminister. – To dość długa perspektywa czasowa. Mamy prawie 3 dekady na to, aby się do tego przygotować i tego okresu nie możemy zmarnować. Powinien on być wykorzystany do ścisłej współpracy pomiędzy rządem, samorządami, przedsiębiorstwami górniczymi i całym nowoczesnym otoczeniem górniczym. Będziemy przygotowywali instrumenty finansowe i konkretne projekty, ale będziemy zachęcali do aktywnej współpracy wszystkich samorządowców – dodaje Adam Gawęda.
Szymon Kamczyk
Ludzie:
Adam Gawęda
były poseł i senator
Komentarze
2 komentarze
Co po kopalniach?
Jeden wielki syf i smog,zatrute rzeki,skażona gleba,tąpnięcia i ciagle dymiące hałdy nie mówiąc już o tym ile nas wszystkich będzie to kosztowało zdrowia i pieniędzy
Po kopalni KWK 1 Maja, która została zamknięta z 20 lat temu Towarzystwo Entuzjastów Kolei Proponuje Stację Szybkiej Kolei.
https://www.facebook.com/TowarzystwoEntuzjastowKolei/posts/2037797386351016