Co z mieszkańcami, którzy nie przyłączą się do kanalizacji?
Nie wszyscy ochoczo przyłączają się do kanalizacji sanitarnej. Termin wyznaczony przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Krzanowicach kończy się wraz z wrześniem. Co z mieszkańcami, którzy nie dotrzymają tego terminu?
Wraz z zakończeniem pierwszego etapu kanalizacyjnego w Moravii mieszkańcy odetchnęli z ulgą. Skończyły się liczne utrudnienia drogowe, które niejednokrotnie wprawiały kierowców w złość. To odcinek, w ramach którego wybudowano 5 km kanalizacji, co łącznie pozwala na wykonanie 258 przyłączy. Koszty skalkulowano na kwotę 5,5 mln zł, a na realizację inwestycji gmina pozyskała 3,5 mln zł unijnego dofinansowania. W ramach inwestycji wykonano podłączenie do pierwszej studni w posesji i od tej studni mieszkańcy we własnym zakresie muszą wykonać przyłączenie* do budynku. Dotyczy to osób mieszkających przy ulicach: Młyńskiej, Ogrodowej, Sikorskiego, Morawskiej, Akacjowej, Zawadzkiego, Rynku, Krótkiej, Winnej, Tylnej, Polnej, Granicznej, Kwitka, Opawskiej i Kolejowej. Przyłącza nie są dobrowolne, a obowiązkowe. Powinno to nastąpić do 30 września 2020 roku.
Tematy kanalizacyjne na forum krzanowickiej rady miejskiej głównie poruszane są przez nestora rady Józefa Kocema, który dopytuje prezesa wodociągów Wojciecha Błajdę o postępy w pracach. Na minionym posiedzeniu temat również się pojawił. Radny dociekał, ile mieszkańców przyłączyło się już do sieci? – 130 mamy na chwilę obecną – odparł na sesji 22 września prezes Błajda. – Czyli termin zostanie wydłużony? – dopytała radna Ewelina Daniszewska. – Dobre pytanie – uśmiechnął się prezes. Dodał, że obecnie termin wyznaczony jest na 30 września. Wyjaśnił również, że wraz z końcem terminu coraz więcej osób przyłącza się do sieci. Podał, że w ciągu ostatniego miesiąca przybyło 30 przyłączy.
Prezes Błajda informował również radę, że jest kilku właścicieli posesji odmawiających podłączenia się do kanalizacji. Powód? Jak argumentują, odmawiają, bo tam nie mieszkają. – Muszę zdecydować, co będziemy z takimi posesjami robić – zakomunikował szef krzanowickich wodociągów. – Ale to uzbrojenie przyszłego terenu – bronił wykonanego zadania radny Kocem. – Ale Unia Europejska nie dała pieniędzy na uzbrajanie terenu i podwyższenie wartości działek, ale na to, by mieszkańcy się podłączyli i aby był efekt utrzymany – odparł prezes. Dopytywany przez radnego Andrzeja Woźniaka czy można zweryfikować prawdomówność tych mieszkańców, wyjaśniał, że będzie to weryfikowane.
A co z osobami, które jednak nie przyłączą się do 30 września? – Sporządzimy informację do burmistrza o liczbie mieszkańców, którzy się nie podłączyli i zdecydujemy o dalszych krokach – wyjaśniał Wojciech Błajda.
W gminie pojawia się również temat skanalizowania kolejnej części Moravii. Prezes wodociągów mówi o wykonaniu dwóch kilometrów. W planach jest rozpoczęcie prac w przyszłym roku, natomiast w tym roku wyłonienie wykonawcy. W ramach tej inwestycji sieć miałaby dotrzeć do kolejnych 159 domów.
(mad)
*Przyłączenie nieruchomości do sieci kanalizacyjnej nie jest obowiązkowe, jeżeli nieruchomość jest wyposażona w przydomową oczyszczalnię ścieków spełniającą odpowiednie wymagania określone w przepisach. W innym przypadku mieszkańcy muszą wykonać przyłącza.
Ludzie:
Andrzej Woźniak
Radny gminy Krzanowice
Ewelina Daniszewska
Radna gminy Krzanowice
Józef Kocem
Radny gminy Krzanowice
Wojciech Błajda
Wiceburmistrz Kietrza, były prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Krzanowicach
Komentarze
2 komentarze
Eeee tam. Jakie ale? Mnie tam parę lat temu podłączyli. Moje ścieki (między innymi) teraz dopiero śmierdzą, bosko intensywnie, ale ponad kilometr dalej, no i "legalnie". I fosfor już nie zostaje skonsumowany przez wierzby płaczące, ale wali równo do Lesznicy, w stężeniach "normatywnych na papierze".
Ludzie zawsze mają jakieś ale ! Zamiast się cieszyć, ze już syfu nie będzie to ciągle coś.