Samorząd studencki z PWSZ: poczuliśmy się potraktowani przedmiotowo przez rektora
- Dobra współpraca pomiędzy władzami Uczelni a Samorządem Studenckim jest dla nas bardzo ważna, ale biorąc pod uwagę ostatnie okoliczności nieco się skomplikowała - przekazali nam studenci z raciborskiej PWSZ. Odsłaniają kulisy rozmów z rektorem dr. Strózikiem i tłumaczą, kogo widzieliby w funkcji swego prorektora.
We wtorek 22 września rektor PWSZ dr Paweł Strózik oświadczył, że samorząd studencki nie przyjął kandydatury na prorektora, co mocno utrudnia mu sprawowanie funkcji i działalność uczelni. Jak zareagowaliście na to oświadczenie?
W odniesieniu do opublikowanego oświadczenia Rektora z 22 września, na stronie uczelni PWSZ w Raciborzu, portalach nowiny.pl i naszraciborz.pl z naszego punktu widzenia sytuacja wyglądała nieco inaczej. Od momentu wyboru Rektora czyli od pierwszej połowy lipca, aż do początku dnia 10 września, Rektor elekt a później Rektor dr Paweł Strózik, nie podjął próby skontaktowania się z nami (Radą Uczelnianą Samorządu Studenckiego), aby przedstawić koncepcję rozwoju Uczelni związaną bezpośrednio ze sprawami studenckimi. Dopiero w dniu 10 września zostaliśmy zaproszeni na spotkanie z Rektorem.
Dr Strózik podał w oświadczeniu wideo, że jego spotkanie ze studentami przebiegało w miłej atmosferze. Jak wy je odebraliście?
Początkowo ta rozmowa przebiegała w sposób neutralny, jednak w dalszym jej toku dało się odczuć wyraźnie nacisk Rektora na wybór wskazanego przez Niego kandydata na Prorektora.
Jak zareagowaliście na tę propozycję? Rektor przekazał, że została wstępnie zaakceptowana.
W tym momencie nie personalia tej osoby były najistotniejsze, ale sposób potraktowania nas, przedstawicieli studentów. Nikt nie rozmawiał z nami wcześniej. Straszono, że musimy podpisać zgodę od razu, bo jej brak dezorganizuje pracę i funkcjonowanie uczelni. W naszym odczuciu rozmowa miała charakter rozmowy zwierzchnika z podwładnym, byliśmy traktowani przedmiotowo, nasze stwierdzenie, że musimy się naradzić i podjąć decyzję kolegialnie, nie spotkało się z przychylnością Rektora. Po spotkaniu z Rektorem zorganizowaliśmy spotkanie Rady Uczelnianej Samorządu Studenckiego i po dyskusji, w głosowaniu tajnym, zgodnie z regulaminem, podjęliśmy w drodze Uchwały decyzję o braku poparcia tej kandydatury.
Kto według was powinien być nowym Prorektorem ds. dydaktyki i studentów?
Naszym zdaniem powinna być to osoba, która na co dzień jest zaangażowana w pracę ze studentami, w zdecydowanie większym stopniu niż wynika to z obowiązku prowadzenia zajęć dydaktycznych. Na naszej Uczelni są wykładowcy z tzw. pasją – przyjaciele i mistrzowie dla studentów, np. osoby bezinteresownie zaangażowane w pracę Kół Naukowych czy sekcje AZS.
Jak Rektor przyjął Waszą decyzję - brak akceptacji dla jego propozycji?
Chcielibyśmy o tym zapomnieć jak najszybciej. Nawet jeszcze teraz, jak przypominamy sobie to zdarzenie to „włos staje dęba”. W momencie składania pisma miała miejsce odmowa przyjęcia decyzji samorządu przez Panią sekretarkę z Rektoratu, ze względu na potrzebę akceptacji decyzji przez Rektora, co odbieramy jako przedmiotowe traktowanie Rady Uczelnianej Samorządu Studenckiego, występującego w imieniu wszystkich studentów naszej Uczelni. Rektor poprosił naszego przedstawiciela do gabinetu i jak dowiedział się o decyzji, którą podjęliśmy, zaczął podniesionym głosem negować ją, strasząc, że dezorganizujemy pracę Uczelni, a nawet grożąc. Po czym kazał wyjść, przemyśleć i dostarczyć decyzję samorządu, jakiej oczekiwał. Zgodnie z Regulaminem RUSS uchwały podejmuje się zwykłą większością głosów przy udziale co najmniej połowy swojego składu i mają one charakter wiążący.
Czy Rektor zaproponował wam nową kandydaturę na funkcję Prorektora?
Tak, informację o nowej kandydaturze otrzymaliśmy telefonicznie z Rektoratu 18 września r. Dzisiaj, 23 września odebraliśmy pismo, ale podobnie, jak to było wcześniej - bez poprzedzających je konsultacji.
Jaka zatem będzie Wasza opinia na temat nowej propozycji?
Trudno powiedzieć w tej chwili. Decyzję, zgodnie z regulaminem, podejmiemy kolegialnie. Dobra współpraca pomiędzy władzami Uczelni a Samorządem Studenckim jest dla nas bardzo ważna, ale biorąc pod uwagę ostatnie okoliczności, nieco się skomplikowała. Jest nam przykro, że jesteśmy tak traktowani, gdyż studiujemy na PWSZ z wyboru i chcemy jak najmilej wspominać okres studiów. Przy okazji warto zwrócić uwagę na następujące informacje:
- Dr Paweł Strózik był Prorektorem ds. dydaktyki i studentów w latach 2015-2019 i pomimo wniosku poprzedniej Pani Rektor dr hab. inż. Ewy Stachury, nie uzyskał akceptacji studentów na przedłużenie kadencji na kolejny rok akademicki 2019/2020.
- Wśród 10 członków Senatu, zgłaszających jego kandydaturę na Rektora w obecnej kadencji, nie znalazł się żaden senator z grupy studentów.
Odpowiedzi członków samorządu na powyższe pytania udzielono za pośrednictwem Przewodniczącej Rady Uczelnianej Samorządu Studenckiego PWSZ w Raciborzu.
Ludzie:
Paweł Strózik
Rektor PWSZ Racibórz kadencji 2020-2024
Komentarze
14 komentarzy
ad. Adalbert: PWSZ jest uczelnią zawodową. Ona nie ma w statucie działalności naukowej bo takie uczelnie jej nie prowadzą. Od co najmniej 2 lat nie ma też już obowiązku zatrudniania na kierunku osób z określonymi tytułami czy stopniami zawodowymi. I nie jest to wymysł PWSZ tylko Gowina. Poza tym trudno by zupełnie nowy rektor odpowiadał za politykę kadrową poprzednika! A tak naprawdę, wszyscy wiedzą że nie o to chodzi. Po prostu wygrał nie ten co "powinien". I parę osób z przegraną pogodzić się nie może. A ponieważ nie mają hamulców, ryzykują istnienie samej uczelni. W myśl zasady, że "albo będzie po naszemu albo nic nie będzie". A niektórzy studenci dają się wykorzystywać.
Adalbert, to wówczas już nie zostanie kamień na kamieniu.
W tej kiepskiej, albowiem raciborskiej "telenoweli" najbardziej interesujące jest to, że ilość samodzielnych pracowników nauki na pierwszym etacie do "wiecznych" doktorów, a także magistrów jest znikoma. Współczynnik Impact Factor żałosny. Proponuję, zatem pozwólmy pracować dr. P. Strózikowi, a rozliczenia pozostawmy na koniec kadencji. Wniosek jeszcze jeden studenci do nauki, naukowcy do komputerów
Popcorn, a jakoś wcześniej nie dostrzegłam Twojego upominania się odnośnie braku dokumentów z wyborów na rektora nie zamieszczonych na uczelnianym BIP-ie - co dopiero teraz uzupełniono (chyba po ponagleniu z Ministerstwa). Przy tym nie rozumiesz podstawowych zasad demokracji, bowiem po to m.in. są wybory do studenckiego samorządu, aby nie rozmawiać z tysiącem studentów.
Ponadto odbiegasz od istoty sprawy, powyższe wypowiedzi studentów dobitnie świadczą o Ich niezgodzie na manipulacje i nieprawości, których dopuszcza się obecny rektor Strózik - i to w nieparlamentarnym stylu. Jasno też wyrazili się jakiej kandydatury oczekują.
Do Kiziamizia- chętnie zapoznałbym się z dokumentacją wyborczą do tego "niezależnego" RUSS. Ciekawe czy te zostały przeprowadzone bez żadnych nieprawidłowości. Ostatnie wpisy w zakladce Uchwaly z 2015. A tacy porządni!
do ~popcorn Samorząd Studencki jest organem niezależnym, wybieranym w demokratycznych wyborach wśród WSZYSTKICH studentów uczelni i jest pełnoprawnym ich reprezentantem i Rektorowi nic do tego. Widzę, że wyznajesz ten sam typ myślenia, który ujawnił Rektor w swoim słynny filmiku " ... chciałem dynamicznie działać ale okazało się, że niestety muszę działać zgodnie z prawem i procedurami ..." Przecież wiedzieliście, że RUSS opiniuje prorektora więc po co akcje " na rympał" Rektora. A teraz płacz i żale. Zresztą z tego co widziałem na stronie PWSZ Pan niedoszły Prorektor już dostał ciepłą posadkę od Rektora, więc w czym problem?
Kto stoi za studentami - wiadomo. To zresztą zaznaczone zostało w tej wypowiedzi. Odnoszę wrażenie, że studenci traktowani są instrumentalnie i wykorzystywani w interesie przeciwników obecnego rektora. Znów widać, że na PWSZ są ludzie którzy nie potrafią przegrywać. Wstyd. Także za studentów, którzy najwidoczniej dają się tak manipulować.
do~Geralt66 zgoda co do otwartych frontów. Front z Ministerstwem, front ze studentami, front z władzami miasta / chodzą słuchy, że wygasza turystyke na którą ostatnio mocno stawia miasto /. Z grubych przeciwników pozostały mu jeszcze tylko związki zawodowe. Czysty kamikadze. Polecam do poduszki lekturę jakiegoś podręcznika z historii II wojny światowej jak sie kończy taka strategia.
Wypowiadacie się Studenci w imieniu wszystkich studentów? Ilu Was tam jest, tych którzy sprzeciwili się kandydaturze dr Czyszpaka? 5? 6? A wszystkich studentów? 1000? Przy czym jeszcze nadmienić trzeba, że studenci, którzy odrzucili kandydaturę na prorektora w 90% należą do jednego instytutu. Wiadomo więc, że najbardziej obchodzi was AZS. Czy zainteresowaliście się, co dla studentów robił niedoszły prorektor? Może warto było zapytać studentów innych kierunków. Myślę, że zdziwilibyście się wiedząc, jak mocno jest zaangażowany.
widzę, że akcja dynamicznie sie rozwija. Napięcie rośnie. Tym razem Rektor Strózik rzucił się na swoich pracodawców, bo uczelnia jest dla studentów a nie na odwrót ale co tam. Co będzie dalej nie wiem, ale rodzimy thriller nabiera przyśpieszenia. Mam wrażenie, że główny bohater nie doczytał do końca scenariusza i nie zdaje sobie sprawy jak ten film się kończy.
do DariuszaSimpsona ... PWSZ to duży pracodawca, wizytówka i , ciężko mi to w tej sytuacji przechodzi przez gardło, hluba naszego miasta a ci ludzie właśnie to wszystko próbują zniszczyć kompromitując Racibórz stąd aż do Warszawy. Trudno się tym nie zajmować i wielka chwała Redakcji i Naczelnemu że drążą temat i dociekają prawdy. A co mieli to wszystko zamiatać pod dywan? Mam cokolwiek inne zdanie o pracy dziennikarza.... w innych szkołach i urzędach jak Ty to piszesz, nie interweniuje Ministerstwo w trybie nadzoru. Jak Cię to nie interesuje to po co to czytasz i komentujesz?
Jeszcze jedno... Myślałem, że dr Strózik już nie jest w stanie mnie zaskoczyć poziomem żenady i wstydu. Myślałem że po tych poprzednich akcjach osiągnął stabilne dno.... Ale nie, manewrem ze studentami, właśnie je widowiskowo przebił. Wieść gminna niesie, że w znanej raciborskiej knajpie zaraz po wyborach odbyły się zbiorowe hulanki wygranej ekipy. Może czas zamówić ta samą knajpę na coś w rodzaju " stypy" tylko na zdecydowanie mniejsza ilość stolików bo pamiętaj jedno...zwycięstwo ma wielu ojców a porażka jest zawsze sierotą...
O co chodzi w tej telenoweli? Co Nowiny lub dziennikarz mają za interes w wywlekaniu wewnętrznych spraw uczelni na światło dzienne? Rozumiem, artykuł lub dwa, ale widzę tutaj jakieś celowe działanie.. Jakoś nie słychać o naradach w innych szkołach, czy urzędach. No bo powiedzmy sobie szczerze. Czy redaktor zrobiłby na przykład wywiad z uczestnikami zebrania pracowników w urzędzie miasta, kto co powiedział i dlaczego?? Jakieś plotki od kogoś kto nie występuje pod imieniem i nazwiskiem z cyklu jedna baba, drugiej babie powiedziała, że... Nie mam nic z PWS wspólnego, ale to jest naprawdę żałosne
Wywiad jest tak wymowny, że nie wiem czy coś jeszcze można do tego dodać. Może tylko tyle, że dr Strózik po raz kolejny, mówiąc najdelikatniej, mija się z prawdą. Najpierw nie dostał pisma z Ministerstwa o nieprawidłowościach i powtórnych wyborach / słynny fejknews / a w TVStr nawija, że pismo jednak otrzymał , ale ... to nie ja, to kolega, proszę Wysokiego Sądu ... A teraz kolejna giga wtopa w "miłej atmosferze" ze studentami. Nie dość, że gość nie ogarnia co się dzieje w Uczelni, dostał bana z Ministerstwa to jeszcze otwiera sobie kolejny front, tym razem ze studentami. Front, którego żaden Rektor nie jest w stanie wygrać. Tylko jak on teraz chce próbować rozmów po takiej grubej akcji? Nie potrafi zarządzać Uczelnią, ludźmi i nawet swoją własną sytuacją kryzysową...
Kończ Waść, wstydu oszczędź!