Odra zalała przystań i plażę miejską. Szef PCZK: wygląda to groźnie, ale bez obaw [ZDJĘCIA, VIDEO]
Krzysztof Szydłowski kierujący Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego w Raciborzu mówi, że trzeba obserwować sytuację hydrologiczną w Czechach. - Na Odrze w Raciborzu może być 8 metrów. Dwie najbliższe noce będą dla miasta kluczowe jeśli chodzi o tzw. falę wezbraniową - twierdzi szef służb kryzysowych.
PCZK na bieżąco prowadzi monitoring stanu wód w powiecie. - Aktualnie nie ma powodów, żeby spodziewać się czegoś faktycznie niepokojącego - mówi doświadczony w działaniach kryzysowych Krzysztof Szydłowski. Sztab powiatowy funkcjonuje zdalnie, żeby nie stwarzać ryzyka we wciąż niełatwej sytuacji epidemicznej. - Jeśli sytuacja powodziowa się zaostrzy, to zwołamy posiedzenie stacjonarne - zapowiada szef centrum kryzysowego.
Tak wygląda Odra i Ulga z lotu ptaka - zobacz więcej zdjęć z drona
Popołudniowy brak opadów w niedzielę na ziemi raciborskiej nie powinien zmącić czujności mieszkańców. - Dla nas ważniejsza jest sytuacja w Czechach, gdzie na razie pada deszcz. Czesi spodziewają się wzrostu poziomu przepływu na Odrze i możliwe, że będziemy mieli w Raciborzu 8 metrów na rzece w mieście. Czy do tego dojdzie, pokażą dwa najbliższe dni. Do nocy z poniedziałku na wtorek będziemy w szczególnej gotowości - zaznacza K. Szydłowski.
Kierownik PCZK tłumaczy, że sąsiedztwo gotowego Zbiornika Racibórz Dolny nie oznacza, że ziemia raciborska pozbędzie się problemu punktowych podtopień i zalanych dróg polnych. - Zbiornik będzie uruchamiany w sytuacji dramatycznej, żeby nie powtórzyły się powodzie z 1997 roku i 2010 roku. Do ochrony przeciwpowodziowej wpierw jest uruchamiany Polder Buków - podkreśla Krzysztof Szydłowski. Był w niedzielę na objeździe newralgicznych punktów w powiecie, które szczególnie są narażone na zagrożenie ze strony Odry. - Wygląda to groźnie, ale nie ma jeszcze powodów do obaw. Konsultuję na bieżąco sytuację ze Stanisławem Mrugałą z urzędu miasta i mamy tu podobne spostrzeżenia. W tych okolicznościach należy zachować spokój - zaznacza Szydłowski. Służby kryzysowe wiedzą, gdzie należy pilnować Odry i tam w pierwszej kolejności będą użyte worki z piaskiem, wysokowydajne pompy czy rękawy przeciwpowodziowe. - Na razie strażacy wyjeżdżają do akcji sporadycznie - uspokaja kierownik PCZK.
Zobacz także:
Komentarze
7 komentarzy
Zaleje plaże miejska narobi strat ale ważne że zbiornik suchy bo taki jest w projekcie. A straty pokryje miasto z pieniędzy podatnika . Japier.... gdzie ja żyję. A gdzie jest nasz prezydent żeby walczyć o to?
czyli co? wybudowali zbiornik za grubą kasę aby był uruchomiony w "sytuacji dramatycznej" czyli raz na tysiąc lat? Ja pier.... gdzie ja żyję. Coś za miliardy złotych zamiast łagodzić fale wezbraniowe będzie uruchamiane tylko czasami - a z wypowiedzi tego gościa wynika, że może i raz na 1000 lat bo w 1997 była powódz tysiąclecia.
Zieloni ciągle twierdzą że jest mało wody. Sprawdźcie to.
Przecie susza wszyscy chcieli deszczu. B8ech leje!
Prawda jest taka że przy takiej ilości wody polder buków jest pełny w jeden max 2 dni, a co potem? Może jutro zacznie się ewakuacja drogiego sprzętu budowlanego Budimexu i zabiorą co się da z żwirowni by można było zalać zbiornik za setki milionów, chyba że zbiornikt to nie wypał i przed wyborami go nie zaleją...
Dla nich wydobycie żwiru jest ważniejsze niż zalanie plaży i innych użyteczności w mieście??? Po co to wybudowali odbierając raciborszczyźnie najpiękniejsze krajobrazy. Mogli powiększyć polder Buków i tak nie uruchomiają tamy na ZR Górny. Szkoda słów.
Mało wody źle. Dużo jeszcze gorzej. Jak wygodzić?