Niedziela, 23 czerwca 2024

imieniny: Wandy, Zenona, Prospera

RSS

Nie robimy nic by łapać deszcz

07.06.2020 19:00 | 1 komentarz | art, juk

Jeszcze kilka tygodni temu wszyscy obawialiśmy się, że naszemu krajowi grozi klęska suszy. Mokry maj oddalił tę wizję, choć według hydrologów, ta wizja będzie do nas wracała. Dlatego zapytaliśmy włodarzy naszych gmin, co robią albo planują zrobić, by zachęcić mieszkańców do magazynowania wody deszczowej. Okazuje się, że robią niewiele, a w zasadzie nic. Światełkiem w tunelu jest widoczna u niektórych świadomość, że czas na zmiany w tej materii.

Nie robimy nic by łapać deszcz
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

POWIAT Polska Fundacja Ochrony Zasobów Wodnych nie ma wątpliwości, że zasoby wodne Polski w porównaniu z krajami europejskimi są małe. Wpływają na to niekorzystne warunki klimatyczne i hydrologiczne. Polska leży na terenie, gdzie ścierają się wpływy klimatu oceanicznego i kontynentalnego. Ilość opadów maleje w kierunku z zachodu na wschód, od oceanu w głąb kontynentu. Dlatego w krajach Europy Zachodniej w porównaniu z Polską opady są większe. Dodatkowo na terenie naszego kraju duże jest zróżnicowanie opadów, np. w Tatrach wynoszą około 1800 mm, na pojezierzach do 800 mm, a na nizinach wielkopolskich miejscami nawet poniżej 500 mm. Natomiast parowanie jest podobne do sąsiednich krajów europejskich. Większość opadów charakteryzuje duża intensywność, co w połączeniu z uwolnieniem znacznych objętości wody pochodzących z topniejących śniegów powoduje, że w naszym kraju woda w większym stopniu odpływa niż wsiąka w podłoże. Stąd procent wód podziemnych magazynowanych w Polsce jest bardzo niski w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Zmiany klimatyczne pociągają za sobą z jednej strony zwiększenie zasięgu i częstotliwości susz w Polsce a z drugiej nasilenie gwałtownych opadów stwarzających zagrożenia powodziowe.

Łapanie wody jednym ze sposobów na deficyt wody

W efekcie – jak informuje PFOZW – wskutek różnych czynników nasz kraj, chociaż można to uznać za nieprawdopodobne, jest zagrożony deficytem wody. Obecnie w Polsce na jednego mieszkańca przypada około 1600 m³/rok wody, a w okresach suszy wskaźnik ten spada nawet poniżej 1000m³/rok/osobę, podczas gdy dla porównania, na jednego mieszkańca Europy przypada średnio w ciągu roku około 4500 m³, a na Ziemi około 7300m³.

Co zatem zrobić, by spadająca z nieba woda, została z nami dłużej? Najlepiej łapać ją w momencie opadu, magazynować, by wykorzystać ją kiedy przyjdą suche dni. Obecny maj wydaje się idealnym momentem na łapanie wody. Tylko czy mamy tego świadomość, a przede wszystkim narzędzia, w tym finansowe, które zachęcałyby do tego mieszkańców naszego powiatu?

Zapytaliśmy we wszystkich gminach powiatu, czy realizują jakiekolwiek programy wsparcia dla mieszkańców chcących magazynować wodę opadową. Takie programy w całej Polsce realizuje coraz większa liczba samorządów. Okazuje się jednak, że w ani jednej wodzisławskiej gminie taki program nie działa. Nie są też prowadzone akcje edukacyjne na ten temat, poza ogólnymi dotyczącymi konieczności oszczędzania wody, realizowanymi w szkołach. Są co najwyżej plany na przyszłość.

Ludzie:

Tadeusz Chrószcz

Tadeusz Chrószcz

Wójt gminy Marklowice