Zamieszanie z wykupem mieszkań komunalnych
Brak jasnych zasad zrodziło wiele nieporozumień w sprawie możliwości wykupu przez wodzisławian mieszkań komunalnych. – Mieszkańcy przez prawie pół roku byli wprowadzani w błąd – uważa jeden z radnych. Z kolei włodarze tłumaczą, że określenie kryteriów opóźniła epidemia koronawirusa.
WODZISŁAW ŚL. Pod koniec grudnia wodzisławscy radni uchwalili wieloletni program gospodarowania mieszkaniowym zasobem miasta. Zgodnie z dokumentem na przestrzeni czterech najbliższych lat miasto ma sprzedać 250 lokali mieszkalnych – po 50 każdego roku. Zainteresowani mogą wykupić mieszkanie za 25, a nawet 20 proc. jego wartości. Wcześniej, bo pod koniec października rajcy podjęli z kolei uchwałę w sprawie zasad bezprzetargowej sprzedaży miejskich lokali. Jedynym kryterium zawartym w dokumencie jest zapis mówiący, że: „przyznaje się pierwszeństwo w nabyciu lokali mieszkalnych najemcom posiadającym umowy zawarte na czas nieoznaczony wraz ze sprzedażą ułamkowej części gruntu”. Nie zostało jednak określone, w jakiej kolejności miałyby być realizowane prośby mieszkańców o wykup mieszkań oraz terminy przyjmowania wniosków. Żaden inny dokument wydany przez radę, czy prezydenta nie precyzował również tych kwestii. Okazuje się, że brak jasnych informacji rodził wiele nieporozumień.
Radny o wykupie mieszkań
Od początku roku do wodzisławskiego magistratu spłynęło około 150 próśb mieszkańców o bezprzetargowy wykup mieszkań komunalnych. Większość z wnioskodawców sądziła, że miasto sprzeda lokale pierwszym 50 najemcom, którzy zgłosili na piśmie chęć kupna lokalu. Tak również myślała jedna z wodzisławianek, która zgłosiła się do radnego Mariusza Blazego. – Mieszkanka przekazała mi, że 2 stycznia o godz. 9.00 złożyła swój wniosek o nabycie lokalu komunalnego – mówił podczas ostatniej sesji rajca. – Jej prośba była w trzeciej dziesiątce, dlatego była pewna i spokojna, że będzie mogła mieszkanie od miasta kupić – dodał. Mieszanka 5 maja otrzymała telefon z urzędu, że sprawa nie jest jednak przesądzona. – Poinformowano ją, że będą stworzone jakieś kryteria, według których wnioski będą oceniane. Jakie? Nie wiadomo. Uważam, że mieszkańcy przez prawie pół roku byli wprowadzani w błąd. Powinni być informowani o obowiązujących zasadach z chwilą złożenia wniosku, a nie po kilku miesiącach – mówił radny Blazy stanowczo dodając, że takie postępowanie stawia magistrat w złym świetle. Zapowiedział również, że złoży w tej sprawie interpelację chcąc zgłębić problem, z którym zgłosiła się do niego mieszkanka.
W trakcie sesji na gorąco do wypowiedzi radnego Blazego odniósł się zastępca prezydenta Wojciech Krzyżek. – Nie może być tak, że kto wcześniej wstanie, ten dostanie np. mieszkanie. Musimy brać pewne kryteria pod uwagę przy sprzedaży majątku wspólnego miasta – mówił. Dodał, że niedługo zostaną określone odpowiednie założenia, według których wnioski będą oceniane.
Określono kryteria
Zgodnie z zapowiedzią radny Blazy złożył interpelację w sprawie wykupu przez mieszkańców mieszkań komunalnych. Odpowiedział na nią prezydent Mieczysław Kieca. Wyjaśnił w niej, że „miejsce w kolejce” złożonego wniosku z zasady nie gwarantuje zawarcia umowy kupna-sprzedaży danego mieszkania. Zauważył również, że sprzedaż lokali komunalnych jest uprawnieniem, nie zaś obowiązkiem działającego w imieniu miasta organu wykonawczego, który spośród mieszkań niepodlegających wyłączeniu przez radę, ma prawo dokonać wyboru tych, które zamierza sprzedać w danym roku kalendarzowym, bądź w ciągu kilku lat.
W międzyczasie, bo 15 maja prezydent Kieca wydał zarządzenie w sprawie określenia kryteriów oceny wniosków o sprzedaż na własność lokali mieszkalnych. Dokument ma ustalać kolejność bezprzetargowej sprzedaży mieszkań komunalnych ich najemcom. W zarządzeniu określono trzy kryteria, według których będą oceniane wnioski. Zostały one stworzone z intencją, aby miasto w pierwszej kolejności sprzedawało te lokale, które są większym obciążeniem dla budżetu. Dlatego wnioski będą oceniane według: stanu technicznego budynków Wspólnot Mieszkaniowych, wysokości stawki na fundusz remontowy oraz udziału miasta w częściach wspólnych budynków. Prośby z największą ilością punktów będą realizowane w pierwszej kolejności. W zarządzeniu prezydent Kieca określił, że dokumenty o kupno lokali mieszkańcy mają składać do 31 stycznia, ale w tegorocznej edycji rozpatrzone będą wnioski złożone do 15 maja. Z kolei wnioski dostarczone po tym terminie będą rozpatrywane w 2021 r.
Epidemia opóźniła prace
Pojawia się jednak pytanie, dlaczego magistrat tak długo zwlekał z określeniem kryteriów oceny wniosków. Jak tłumaczył prezydent Kieca w odpowiedzi na interpelację radnego Blazego, prace nad przygotowaniem zasad powierzono Wojciechowi Krzyżkowi. „Wobec ogłoszonego stanu epidemii związanej z rozprzestrzenianiem się wirusa Covid-19, sytuacja finansowa miasta uległa znacznemu pogorszeniu, co należało uwzględnić, opracowując zarządzenie” – wyjaśnił prezydent. Dodał, że zarządzanie komunalnym zasobem mieszkaniowym stanowi istotny element gospodarki finansowej miasta. Dlatego konieczne było ustalenie odpowiednich kryteriów w świetle aktualnej sytuacji budżetowej.
(juk)
Komentarze
3 komentarze
Całe zamieszanie powinno się zakończyć kwestią: "Albo ktoś potrzebuje mieszkania komunalnego, bo nie stać go na zakup własnego, albo kogoś stać na zakup mieszkania i wtedy nie potrzebuje komunalnego."
Te urocze uwłaszczenia na majątku komunalnym, prowadzone od pucybuta do milionera, winno się już dawno skończyć.
w POlandii też tak było To właśnie jest socjalizm
Wykup mieszkania za 20% wartości rynkowej. Komuna trwa. Ludzie w kredytach na 35 lat, a tutaj proszę - ktoś ma 80% taniej mieszkanie. Pislandia.