Lenartowicz: przekształcono nasz szpital, bo tak było najwygodniej
Posłanka Platformy twierdzi, że Powiat postawiono pod ścianą, bo decyzję o zmianie szpitala rejonowego w zakaźny podjęto w sposób arbitralny, bez udziału samorządu. - De facto pozbawiono w ten sposób mieszkańców powiatu opieki medycznej na miejscu – mówiła polityczka na swojej zdalnej konferencji prasowej.
- Mamy duży problem związany ze służbą zdrowia w Raciborzu – uważa Gabriela Lenartowicz poseł na Sejm RP, członkini Platformy Obywatelskiej i liderka raciborskich struktur tej partii. Już przed paroma tygodniami podjęła interwencję poselską, zajmując się decyzją wojewody śląskiego o przekształceniu lecznicy w Raciborzu. W jej opinii mogła ona zostać podjęta arbitralnie, bo bez udziału organu prowadzącego szpital.
- W ten sposób postawiono Powiat pod ścianą i pozbawiono de facto mieszkańców pomocy medycznej, zawieszając działalność oddziałów szpitalnych i poradni specjalistycznych – twierdzi Lenartowicz.
Pani poseł podała dziennikarzom, że wojewoda, podejmując swą decyzję na podstawie przepisów nadzwyczajnych, musi odpowiadać za jej skutki. Dlatego też sądzi, że można teraz wysunąć skuteczne roszczenie pod adresem wojewody o rekompensatę utraconej dostępności do lekarzy i o zapewnienie bezpieczeństwa finansowego dla szpitala zakaźnego.
- My jako mieszkańcy mamy prawo egzekwować od władz odpowiedzialnych wykonania takiego roszczenia, zamiast rozdzierania szat i skarżenia się – podkreśla G. Lenartowicz.
Posłanka jest gotowa sprawdzić, czy minister, wojewoda i władze powiatu wywiązują się ze swoich obowiązków. Jeśli tego nie robią, to możliwe jest złożenie wniosków o stwierdzenie zaniechania niezbędnych działań, którego skutkiem mogą być problemy zdrowotne mieszkańców oraz personelu szpitalnego.
Jak mówi G. Lenartowicz decyzja wojewody była „quasi-administracyjna”, bez możliwości odwołania się. Jednak można domagać się od niego wypełnienia jej. - Roszczenia są możliwe. Wojewoda musi zapewnić warunki do przekształcenia szpitala - podkreśla posłanka.
Według niej istotne jest, że decyzja zapadła w ramach ustawy o stanie epidemii, na podstawie rozporządzenia zdrowia. - Wojewoda był tu „listonoszem” ministra, który ogłosił listę szpitali jednoimiennych – tłumaczy pani poseł.
- Mam poważne obawy, że raciborski szpital wyznaczono do roli zakaźnego, bo tak było najwygodniej.
Samorząd powiatowy ma małe możliwości przebicia, finansowo zależy od pieniędzy organizowanych „z góry”. Wojewoda go wybrał, żeby nie był to szpital marszałkowski, żeby nie narażać się koledze z partii – sądzi Gabriela Lenartowicz.
Posłanka krytycznie wypowiadała się o sprzeciwie posłów Zjednoczonej Prawicy dla poprawek senackich, wniosków opozycji w tym PO, na temat obowiązkowego, badania na obecność koronawirusa raz w tygodniu personelu medycznego. - W tym uczestniczył lekarz Bolesław Piecha oraz minister Michał Woś, który sam był chory. Widocznie nie ma on wystarczającej empatii, żeby myśleć, że nie jest sam na świecie i nie tylko o jego ochronę chodzi – cierpko stwierdza Gabriela Lenartowicz.
Zdaniem pani poseł problem braku przychodni jest szczególnie dotkliwy dla chorych na nowotwory oraz osób dializowanych. - Nikt nie zapewnił im opieki. Tak jak pozostałym, a przecież koronawirus nie zlikwidował innych chorób – mówi Lenartowicz. Chciałaby, żeby posłowie Zjednoczonej Prawicy, którzy odrzucili, przygotowane przez opozycję parlamentarną, propozycje dofinansowania służby zdrowia, spojrzeli w oczy tym chorym, którzy w Raciborzu nie mogą pójść do lekarzy – specjalistów.
- Koronawirus - wszystko o pandemii 3456 wiadomości, 5528 komentarzy w dyskusji, 3121 zdjęć, 14 filmów
Ludzie:
Gabriela Lenartowicz
Poseł na Sejm RP
Komentarze
6 komentarzy
Od lat w powiecie
PO rządzi przecie.
Więc usłużny starosta
kozłem ofiarnym został.
Wojewoda Pis owy
zrobił mu sztos modelowy.
A morał z tego taki:
Jak nie chcesz trafić do paki
gdy każą zamykać szpital
najpierw zapytaj prawnika!!
Jak my byśmy rządzili to lepiej byśmy wszystko zorganizowali ,-ten szpital zostałby dawno sprzedany.
A pani poseł to widzę ZA a nawet PRZECIW
cały problem w tym,ze jesli wojewoda był listonoszem ministra ,to czemu nie przekazał decyzji ministra tylko wydawał polecenia z błędami prawnymi? a gdyby posły nie głosowały bez zastanowienia covid ustawy to by teraz tego galimatiasu nie było
Nareszcie kompetentne pismo w którym od a do z poruszone są wszystkie sprawy.Obyśmy się doczekali odpowiedzi w Nowinach.
Himalaje hipokryzji , mieli " kręcić lody" na państwowej służbie zdrowia a teraz jakoś nie słyszymy żeby walczyli w pierwszej linii z " korona wirusem " , słaba kasa .